- O tym, że w gminie Korsze znaleziono "obiekt przypominający drona" jako pierwsze poinformowały Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie i Żandarmeria Wojskowa.
- Po doświadczeniach z 10 września, kiedy to na terenie Polski znaleziono kilkanaście dronów, które wleciały w naszą przestrzeń powietrzną, służby apelują o stosowanie się do ich zaleceń.
- Kiedy otrzyma się alert RCB o wtargnięciu dronów, należy powstrzymywać się od poszukiwań na własną rękę. Każde podejrzane znalezisko omijać szerokim łukiem, a za to informować o nim służby, wybierając numer alarmowy 112.
- Jak o tych wydarzeniach rozmawiać z dziećmi i nastolatkami, w domach i w szkole? O radach specjalistów piszemy tutaj.
"W sobotę około godz. 14:00 w gm. Korsze (pow. kętrzyński) na polu około 50 metrów od zabudowań właściciel terenu ujawnił leżący obiekt przypominający drona" - przekazała Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie.
"Powiadomieni o tym policjanci na wskazanym miejscu zabezpieczyli ten obiekt oraz miejsce jego odnalezienia. Powiadomione zostały inne służby, m. in. Żandarmeria Wojskowa oraz prokurator do spraw wojskowych Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. Pod jego nadzorem trwają czynności procesowe na miejscu tego zdarzenia" - dodano.
Na miejscu pojawiła się Żandarmeria Wojskowa
Komunikat w sprawie wydała także Żandarmeria Wojskowa.
"Oddział Żandarmerii Wojskowej w Elblągu, pod nadzorem prokuratora z Wydziału do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, prowadzi czynności na miejscu odnalezienia niezidentyfikowanego obiektu powietrznego w gminie Korsze, pow. kętrzyński" - poinformowano.
Rzecznik prokuratury: sądzimy, że to ostatni z poszukiwanych dronów
Daniel Brodowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie mówił po godzinie 17 na antenie TVN24, że na miejscu jeszcze trwają oględziny. - Wstępnie wskazują, iż jest to obiekt zbliżony do tych, które zostały zabezpieczone na terenie naszego kraju w ubiegłym tygodniu - przekazał.
Chodzi o znalezione fragmenty rosyjskich dronów, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną w nocy z 9 na 10 września.
Później Brodowski przekazał, że znaleziony obiekt to styropianowy dron. – Jego stan wskazuje na to, że przeleżał kilka dni na polu. Na ten moment sądzimy, że jest to ostatni z poszukiwanych dronów, które w nocy z 9 na 10 września wleciały na terytorium Polski - podał Brodowski. Dodał, że na miejscu pracują prokuratorzy z VIII wydziału ds. wojskowych Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, którzy przekażą zebrane w tej sprawie materiały Prokuraturze Okręgowej w Lublinie, która wyjaśnia tę sprawę.
PAP nieoficjalnie: to dron-wabik typu Gerbera
Według nieoficjalnych informacji Polskiej Agencji Prasowej, znaleziony dron jest lekką konstrukcją. Wstępna ocena wskazuje, że to dron-wabik typu Gerbera. Maszyna kilka dni przeleżała w błocie. W pewnych miejscach widać na niej wykonane cyrylicą napisy. Zdaniem rozmówców PAP to identyczny dron, jak ten, który 10 września odnaleziono we wsi Oleśno pod Elblągiem – był to jeden z dronów, które wleciały z Rosji do Polski.
Drona odnaleziono na skraju małej wsi w gminie Korsze. Od tego miejsca do granicy z Rosją, z obwodem królewieckim, jest około 20 kilometrów. To znacznie bliżej granicy z Rosją niż z Oleśna, gdzie 10 września odnaleziono rosyjskiego bezzałogowca.
Autorka/Autor: mjz/adso
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP