Premier Beata Szydło ma już swoje przemyślenia i wie, gdzie trzeba dokonać korekt - powiedział w porannej rozmowie radiowej w poniedziałek rzecznik rządu Rafał Bochenek. Zapewnił jednocześnie, że nie należy spodziewać się "gwałtownych zmian".
- Żadnej rewolucji nie przewidujemy, żadnych gwałtownych zmian nie będzie - podkreślił Bochenek w "Sygnałach Dnia" radiowej Jedynki. Jak dodał, premier Beata Szydło co roku przeprowadza "systematyczną ocenę swoich ministrów".
"Korekty tam, gdzie jest to konieczne"
- Taka ocena miała miejsce w zeszłym roku, na początku również tego roku były organizowane takie przeglądy poszczególnych resortów. Ministrowie nakreślali te swoje priorytety na nadchodzący rok. I tak naprawdę koniec tego roku, koniec drugiego roku rządu pani premier Beaty Szydło i Prawa i Sprawiedliwości jest dobrą okazją do tego, aby dokonać takich podsumowań - stwierdził rzecznik rządu.
Bochenek zwrócił uwagę, że takie podsumowanie było zapowiadane od wielu miesięcy przez premier Szydło i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
- To niewątpliwie się odbędzie i będzie na pewno okazja do tego, żeby przyjrzeć się pracy poszczególnych resortów, a być może również dokonać - zresztą pani premier zapowiedziała, że tak będzie - korekt tam, gdzie to jest konieczne - zaznaczył.
Dodał, jeżeli będzie to konieczne, będą także "korekty strukturalne w rządzie". Rzecznik rządu powiedział, że premier ma już swoje przemyślenia i "wie, gdzie należy dokonać korekty tak, aby ta praca rządu była lepsza, wydajniejsza, sprawniejsza". - Temu wyłącznie będą służyły te zmiany tak, aby jeszcze lepiej realizować program Prawa i Sprawiedliwości. Program, który obiecaliśmy Polakom - zaznaczył.
Bochenek przypomniał, że zmiany w obecnym rządzie już były - jesienią zeszłego roku wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki przejął - od Pawła Szałamachy - kompetencje ministra finansów. - Warto pamiętać, że jeszcze kilka miesięcy temu mieliśmy w składzie rządu ministra skarbu. Ten resort również został rozwiązany z uwagi na dopełnienie misji przez pana ministra Dawida Jackiewicza, także te zmiany stopniowo następują - podkreślił rzecznik rządu.
Szydło: decyzja podjęta. Będą zmiany w rządzie
Beata Szydło zapowiedziała zmiany w rządzie w ubiegły wtorek w programie "Jeden na jeden" w TVN24. Szefowa rządu powiedziała, że o swojej decyzji poinformuje "w ciągu kilkunastu dni". Zaapelowała też do mediów i polityków o "zachowanie wstrzemięźliwości i niespekulowanie w mediach" na temat rekonstrukcji rządu.
- Ja jestem osobą, która w polityce nie jest być może najdłużej spośród wszystkich członków klubu Prawa i Sprawiedliwości, ale wystarczająco długo, żeby mieć zarówno dystans do tego, co dzieje się w świecie politycznym i rozumieć, że jest świat polityki i jest świat realny. Staram się funkcjonować i mam dzisiaj do zrobienia konkretne zadanie w świecie realnym. I to zadanie polega na tym, żeby wprowadzić w życie program Prawa i Sprawiedliwości - powiedziała.
Zapytana o to, czy zrezygnuje z funkcji premiera - jeśli zażąda tego Jarosław Kaczyński - odpowiedziała, że "jeżeli zmieniają się okoliczności, jeżeli następują inne potrzeby, no to do tego dostosowuje się również taktykę".
- Rzeczą naturalną jest, że my tworzymy drużynę, która przyjęła pewną taktykę (...). Wszyscy muszą pamiętać o tym, że ta gra drużynowa wymaga tego, że jesteśmy wobec siebie lojalni - odpowiedziała premier w TVN24.
Autor: mnd//now / Źródło: PAP/tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24