Oświadczenia liderów Zjednoczonej Prawicy i umowa koalicyjna. Relacja

konfa pis
Kaczyński: mamy radosną wiadomość

Jarosław Kaczyński, Mateusz Morawiecki, Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin wygłosili w sobotę krótkie oświadczenia. Podpisano także nową umowę koalicyjną. - Mamy przed sobą trzy lata do kolejnych wyborów parlamentarnych i jestem zupełnie pewien, że to będą lata dobrze wykorzystane dla Polski - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Efektem podpisania nowej umowy koalicyjnej ma być rekonstrukcja rządu.

Właśnie pojawiły się nowe informacje ()

Według wcześniejszych deklaracji polityków PiS liczba ministerstw ma zostać znacząco zmniejszona, a część z nich zostanie połączona. Efektem toczonych w minionych dniach negocjacji ma być objęcie po jednej tece ministerialnej przez przedstawicieli Porozumienia i Solidarnej Polski.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

Kryzys w Zjednoczonej Prawicy

Przed załamaniem negocjacji koalicyjnych odbyło się pięć tur spotkań w sprawie rekonstrukcji i kształtu nowego rządu.

17 września na jaw wyszedł spór między koalicjantami. Tego dnia w Sejmie odbyło się spotkanie klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, bez udziału polityków Solidarnej Polski i Porozumienia. Po spotkaniu rzeczniczka partii Anita Czerwińska przekazała, że kierownictwo PiS za zamkniętymi drzwiami dyskutowało o dyscyplinie partyjnej w sprawie głosowania nad nowelą ustawy o ochronie zwierząt.

Szef klubu PiS i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki mówił wtedy, że podczas spotkania prezes PiS Jarosław Kaczyński odniósł się do sytuacji negocjacji z koalicjantami, stwierdzając, że "w tej sytuacji negocjacje nie mają sensu", skoro "dotychczasowi koalicjanci występują z innym programem, z innymi pomysłami, z innymi wskazaniami do głosowań niż cały klub".

- Jeżeli sytuacja do tego zmusi, to rekonstrukcja nastąpi bez uzgodnień z naszymi koalicjantami - oświadczył wtedy Terlecki. Zapytany, czy Prawo i Sprawiedliwość jest gotowe na rząd mniejszościowy odparł, że "to jest niemożliwe". - Jeżeli zajdzie taka sytuacja, to pójdziemy na wybory. Oczywiście sami - twierdził. Od tej pory z ust Prawa i Sprawiedliwości padały słowa o "byłych koalicjantach". Mówili także, że politycy Solidarnej Polski są "niekompetentni", "nielojalni", że "woda sodowa uderzyła im do głowy" i że grają "nie w swojej lidze".

Od tego dnia politycy PiS spotykali się przy Nowogrodzkiej w ścisłym kierownictwie, bez udziału przedstawicieli Solidarnej Polski i Porozumienia. Takich spotkań ostatnim tygodniu odbyło się kilka. Kierownictwo PiS zebrało się czterokrotnie. Dodatkowo, Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro rozmawiali dwukrotnie w cztery oczy.

Czytaj także: