Mamy radosną wiadomość: zostało zawarte porozumienie – powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński w siedzibie partii przy Nowogrodzkiej, który razem z szefami Solidarnej Polski Zbigniewem Ziobrą i Porozumienia Jarosławem Gowinem podpisał nową umowę koalicyjną Zjednoczonej Prawicy. Nie przekazano szczegółów uzgodnień. Dziennikarze nie mieli też możliwości zadania pytań.
Po godzinie 12.30 w sobotę Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin podpisali nową umowę koalicyjną. Przed złożeniem podpisów pod dokumentem każdy z polityków wygłosił krótkie oświadczenie. Wypowiedział się także premier Mateusz Morawiecki.
- Jestem głęboko przekonany, że dzisiejszy dzień dobrze zapisze się w naszej historii, bo mamy przed sobą trzy lata do kolejnych wyborów parlamentarnych. Jestem pewien, że będą to lata dobrze wykorzystane dla Polski – mówił prezes PiS. Kaczyński podkreślił, że "wszystko, co będzie możliwe dla umocnienia wspólnoty i poprawy losu każdego obywatela będzie uczynione". - Przed nami dobra przyszłość - podsumował.
Co zawiera nowa umowa koalicyjna? Nieoficjalne ustalenia "Faktów" TVN
Jarosław Gowin przekonywał, że "siłą Zjednoczonej Prawicy zawsze był pluralizm", ale jednocześnie "wewnętrzna jedność". - Doszliśmy do wspólnych ustaleń dotyczących nowego programu na trzy lata - mówił, potwierdzając, że nowy rząd będzie miał mniej resortów.
- Doszliśmy do wspólnych ustaleń dotyczących nowego programu rządowego na najbliższe trzy lata i do wspólnych ustaleń dotyczących nowej struktury. To będzie bardziej skondensowana struktura rządu - zapewnił. - Dzięki temu rząd z całą pewnością będzie funkcjonował sprawniej - dodał. Gowin ocenił, że porozumienie "dobrze przysłuży się Polsce".
Zbigniew Ziobro stwierdził, że "czas pokazał, a czas się nie myli, że te pięć lat" rządów Zjednoczonej Prawicy, to "pięć lat dobrych dla Polski". - Dlatego mamy prawo wnioskować, że kolejne lata, które przed nami to też dobry czas, ale wtedy i tylko wtedy, jeśli będziemy zgodnie współpracować szanując decyzje Polaków, którzy postawili na Zjednoczoną Prawicę, szanując wzajemnie swoją podmiotowość i szanując wspólne cele, jakie sobie wyznaczyliśmy - mówił.
- Bardzo, bardzo cieszę się, że doszło do potwierdzenia naszej jedności - przyznał z kolei Mateusz Morawiecki. - Mamy stabilny rząd, mamy stabilną większość parlamentarną, mamy program. Przystępujemy do kolejnej fazy realizacji naszego programu dla dobra obywateli polskich, dla dobra Polski - powiedział. Premier ocenił, że "porozumienie to również potwierdzenie zobowiązań" partii wobec "milionów" ich wyborców. - Zwyciężyła odpowiedzialność, zwyciężyła Polska - podsumował Morawiecki.
Kryzys między koalicjantami
Przed załamaniem negocjacji koalicyjnych odbyło się pięć tur spotkań w sprawie rekonstrukcji i kształtu nowego rządu.
17 września na jaw wyszedł spór między koalicjantami. Tego dnia w Sejmie odbyło się spotkanie klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, bez udziału polityków Solidarnej Polski i Porozumienia. Po spotkaniu rzeczniczka partii Anita Czerwińska przekazała, że kierownictwo PiS za zamkniętymi drzwiami dyskutowało o dyscyplinie partyjnej w sprawie głosowania nad nowelą ustawy o ochronie zwierząt.
Szef klubu PiS i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki mówił wtedy, że podczas spotkania prezes PiS Jarosław Kaczyński odniósł się do sytuacji negocjacji z koalicjantami, stwierdzając, że "w tej sytuacji negocjacje nie mają sensu", skoro "dotychczasowi koalicjanci występują z innym programem, z innymi pomysłami, z innymi wskazaniami do głosowań niż cały klub".
- Jeżeli sytuacja do tego zmusi, to rekonstrukcja nastąpi bez uzgodnień z naszymi koalicjantami - oświadczył wtedy Terlecki. Zapytany, czy Prawo i Sprawiedliwość jest gotowe na rząd mniejszościowy odparł, że "to jest niemożliwe". - Jeżeli zajdzie taka sytuacja, to pójdziemy na wybory. Oczywiście sami - twierdził. Od tej pory z ust polityków Prawa i Sprawiedliwości padały słowa o "byłych koalicjantach". Mówili także, że politycy Solidarnej Polski są "niekompetentni", "nielojalni", że "woda sodowa uderzyła im do głowy" i że grają "nie w swojej lidze".
Od tego dnia politycy PiS spotykali się przy Nowogrodzkiej w ścisłym kierownictwie, bez udziału przedstawicieli Solidarnej Polski i Porozumienia. Takich spotkań ostatnim tygodniu odbyło się kilka. Kierownictwo PiS zebrało się czterokrotnie. Dodatkowo Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro rozmawiali dwukrotnie w cztery oczy.
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24