Trochę wiem, ale niedużo powiem - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski (Lewica), odnosząc się do zapowiedzianej przez Donalda Tuska na 10 maja rekonstrukcji rządu.
Premier Donald Tusk zapowiedział rekonstrukcję rządu na 10 maja. Do tej kwestii odniósł się w czwartkowej "Rozmowie Piaseckiego" wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski (Lewica).
- Trochę wiem, ale niedużo powiem - powiedział gość TVN24, uśmiechając się. - Będzie rekonstrukcja, dlatego, że jeżeli startują w wyborach (do Parlamentu Europejskiego - red.) konstytucyjni ministrowie i jest to pewien proces, bo wiadomo, zaangażowanie w kampanię wyborczą i też z "jedynki" inaczej się kandyduje, to ta wymiana ministrów jest w takim innym kontekście - dodał.
Dopytywany, czy ministrowie i wiceministrowie kandydujący w wyborach do PE odejdą z rządu 10 maja, Gawkowski odpowiedział: "nie jestem od tego, by opowiadać, kto odchodzi, kto nie odchodzi". - Mam swojego szefa, nazywa się Donald Tusk, i nie pozbawiłbym go tego, bo mógłbym sam ulec rekonstrukcji - stwierdził.
Oszustwo przy zakupie samochodu
Gawkowski komentował też sprawę oszustwa, którego padł ofiarą przy zakupie samochodu. "Okazało się, że auto, które legalnie kupiłem za 100 tysięcy złotych, ma swojego 'bliźniaka' we Francji, a mi sprzedano podrobioną w Polsce wersję" - przekazywał w mediach społecznościowych. Jego samochód został zajęty przez służby.
- Myślę, że ta sprawa nie zakończy się latami. To będzie trwało i trwało - mówił.
Zwracał uwagę, że w systemie, "jeśli do niego zaglądamy, to wszystko jest wspaniałe". - Nie dość, że wtedy, to i teraz. Wszystko jest na zielono, mógłbym go sprzedać - dodał.
Wicepremier powiedział, że postanowił to ujawnić. - Rozmawiałem o tym długo, jak powinniśmy o tym powiedzieć. I stwierdziłem, że powiem wprost, jak wyglądała sytuacja, bo skoro mi się to przydarzyło, to może się przydarzyć każdemu. I warto, by wszyscy wiedzieli, jak w takiej kwestii postępować, co dalej robić - dodał.
Gawkowski zapowiedział prace legislacyjne w tej sprawie.
Gawkowski: prezydent jest w tej sprawie niewiarygodny
Gość TVN24 został też zapytany o spotkanie prezydenta z premierem, do którego nie doszło w środę. - Wiedziałem, że premiera nie będzie, bo jest chory - powiedział.
Na uwagę, że mimo tego szef rządu spotkał się w poniedziałek z ministrem sprawiedliwości i koordynatorem służb specjalnych, Gawkowski powiedział, że "patrzy na ten aspekt trochę inaczej". - Nagle mamy prezydenta, który okazuje się być obrońcą wartości europejskich i demokratycznych, a w swojej kampanii prezydenckiej mówił, że to wyimaginowana wspólnota i opowiadał o tym, że Unia Europejska to coś złego - ocenił.
- Dzisiaj obrońca Unii Europejskiej z flagami Polski i Unii staje i opowiada o tym, że to jest dobre, że 20 lat jesteśmy w Unii. Albo ja mam rozdwojenie jaźni, albo prezydent jest w tej sprawie niewiarygodny i oszukuje swoich wyborców i ludzi w Polsce - dodał.
Gawkowski zwrócił uwagę, że "obrazkami się polityki nie robi, tylko faktami". - PiS chciał Polskę wyprowadzać i, dalej mam wrażenie, chce wyprowadzać z Unii Europejskiej. Koalicja 15 października widzi Polskę w Europie mocną i solidną - oświadczył.
- Jak patrzyłbym na to, będąc w tej roli, w której dzisiaj jest premier, to na pewno nie chciałbym stawać koło Andrzeja Dudy 1 maja w święto Unii Europejskiej i Święto Pracy. Nie chciałbym dwudziestu lat w Unii świętować w towarzystwie prezydenta, który o Europie mówił źle - dodał.
Wicepremier o Danielu Obajtku
Wicepremier został też zapytany o byłego prezesa Orlenu Daniela Obajtka i doniesienia, że przebywa poza Polską.
- Nie mam kontaktu ze służbami specjalnymi, które mogłyby to potwierdzać. Jak ma te informacje, to prokuratura, być może koordynator służb specjalnych, ale niech pan uwierzy, są ważniejsze sprawy na rządzie niż opowiadanie, czy jakiś były prezes spółki jest gdzieś za granicą - stwierdził.
Jednocześnie dodał, że "inną sprawą jest to, czy ktoś dokonywał jakiś przestępstw, ma coś na sumieniu, a inną to, w którym miejscu dokładnie teraz przebywał".
Gawkowski zwrócił uwagę, że Obajtek ma startować do Parlamentu Europejskiego jako "jedynka" PiS z województwa podkarpackiego. - Będzie musiał pojawiać się w kampanii, podpisać dokumenty o startowaniu. To nie jest tak, że to się samo odbywa - stwierdził.
Gawkowski o tym, czy wystartuje na prezydenta
Wicepremier komentował też nadchodzące wybory do Parlamentu Europejskiego. - Postrzegam, że to jest walka o Lewicy o to, by mieć mocny udział w tym, żeby Europa bardziej się integrowała, a nie rozchodziła na boki - powiedział. Zaznaczył, że "europejskość w tych wyborach dla Lewicy jest ważna".
Zapytany o wybory prezydenckie w 2025 roku i potencjalnego kandydata Lewicy, polityk odparł, że najpierw trzeba przejść wybory do Parlamentu Europejskiego. - Nie ma na mojej agendzie startowania w wyborach prezydenckich i nie ma tego tematu dzisiaj w partii. Rozpocznie się on na jesieni w 2024 roku i wtedy się pojawią pewnie kandydatki i kandydaci - powiedział.
Zapytany, czy nie zrzuci z siebie tej odpowiedzialności, Gawkowski odparł, że nie chce jej brać na siebie. - To nie jest ten czas, jestem ministrem, jestem wicepremierem, jest mi dobrze w rządzie - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24