Miasta bez reklam i szpecących billboardów - to byłby piękny widok. Ale firmy nie chcą usuwać reklam z ulic między innymi Gdańska, a sprawy trafiają do sądu. Konflikt dotyczy nie tylko stolicy Pomorza. Wiele miast po wprowadzeniu zakazu wieszania reklam ciągle z tym walczy. Wiele uchwały krajobrazowej nawet nie wprowadziło, choć można to zrobić już od ponad pięciu lat. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Ustawa krajobrazowa obowiązuje od ponad sześciu lat, a i tak w wielu miastach nie brakuje reklam. Prezydent Poznania zapewnia, że wejście w życie uchwały krajobrazowej dla tego miasta jest na ostatniej prostej. - Mogę tylko ubolewać nad tym, że zajęło nam to aż tak dużo czasu – mówi Jacek Jaśkowiak.
Poznań ma być nie do poznania. Największe ograniczenia będą w starej części miasta. - Tutaj nie będzie można stosować żadnych billboardów, tylko słupy ogłoszeniowe, ewentualnie wiaty przystankowe – dodaje Jaśkowiak.
Duże miasta walczą z reklamami
Gdańsk już robi reklamowe porządki w mieście. - Nie mam nic przeciwko reklamom, ale zasady muszą być takie, że powinno być to uporządkowane i w miejscach do tego przeznaczonych – wyjaśnia prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
Gdańsk ponad dwa lata temu wprowadził uchwałę krajobrazową, czyli między innymi zakazy wieszania reklam w różnych częściach miasta. Nie wszyscy z przepisami się zgadzają. Sprawy trafiają do sądu. Firmy skarżą się między innymi na to, że miasto za bardzo ingeruje w reklamy. Wojewódzki sąd administracyjny na 15 skarg 11 oddalił i jedną odrzucił. Reszta jest w toku. Tam gdzie sprawa jest oczywista, miasto nalicza kary. - W przypadku dużych reklam, które zasłaniają budynki, kary idą w dziesiątki tysięcy miesięcznie. To zostało tak skalkulowane, żeby nie opłacało się eksponować nielegalnych reklam – podkreśla Michał Szymański z Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.
W Krakowie też na dobre prowadzi się walkę o estetykę. Ponad pół roku temu radni spisali, co i gdzie można zawiesić. Do tego czasu walka z reklamami ciągnęła się w nieskończoność. - Czasami trwa to wiele lat i jak już ma przyjść do finału, ściągają reklamę, za kilka dni wieszają nowe. Trochę taka zabawa w ciuciubabkę. Uchwała powoduje, że w tej chwili, tej ciuciubabki nie będzie – mówi rzecznik prasowy Urzędu Miasta Krakowa Dariusz Nowak.
Warszawa o uchwałę krajobrazową spiera się w sądzie
W Warszawie kolorowo nie jest, choć kolorów nie brakuje. - Gdyby uchwała krajobrazowa nie została zaskarżona, obrazki jak te za nami nie byłyby widoczne – mówi rzeczniczka prezydenta Warszawy Karolina Gałecka, wskazując na reklamy zawieszone na jednym z bloków.
Uchwałę unieważnił wojewoda. Stwierdził, że zabrakło między innymi konsultacji. Sprawa trafiła do sądu. Ten oddalił skargę miasta. - W tym momencie analizujemy dość obszerne uzasadnienie wojewódzkiego sądu administracyjnego – dodaje Gałecka.
Stolica na zakazy reklamowe jeszcze musi poczekać. Podobnie jak wiele miast w kraju. Gdańsk kibicuje i przepisy porządkujące krajobraz reklamuje.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24