Planowane utworzenie tak zwanego rejestru ciąż w Systemie Informacji Medycznej zostało "w jakiś przedziwny sposób zinterpretowane" - powiedział w środę minister zdrowia Adam Niedzielski. Dodał, że informacja o ciąży jest ważna przede wszystkim w kontekście leków, które może przyjmować pacjentka, a pojawienie się informacji o ciążach wynika z "procesu przejścia z zapisu papierowego na zapis elektroniczny" w dokumentowaniu stanu zdrowia obywateli.
Senator Krzysztof Brejza w mediach społecznościowych opublikował dokument, który w trybie interwencji senatorskiej skierował do ministra zdrowia. Chodzi o zapis w projekcie noweli o Systemie Informacji Medycznej, który - jak pisze Brejza - zakłada, że "od stycznia 2022 roku usługodawcy udzielający świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych, ale także realizujący je komercyjnie, będą mieli obowiązek raportowania do Systemu Informacji Medycznej faktu ciąży u pacjentki".
W środę rządowe Centrum e-Zdrowie wydało oświadczenie w tej sprawie. Czytamy w nim, że "konieczność raportowania i pozyskania informacji o ciąży jest podyktowana względami medycznymi". "Ponadto wykorzystanie informacji o ciąży jest niezbędne do weryfikacji uprawnień dodatkowych, jak np. uprawnień ciężarnych do otrzymania bezpłatnych leków lub prawa dostępu do świadczeń poza kolejnością" - dodało Centrum e-Zdrowie.
Rejestr ciąż. Niedzielski: przedziwna interpretacja
O celowość tych zmian pytany był na środowej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski. Odparł, że "ten pomysł został w jakiś przedziwny sposób zinterpretowany".
Dodał, że "standardem prowadzenia dokumentacji o pacjencie jest zapisywanie informacji o stanie jego zdrowia". - Mamy do czynienia z sytuacją, że przechodzimy z informacji zapisanej na papierze w tradycyjnej karcie pacjenta, do rozwiązań informatycznych, cyfrowych, które zapisują dokładnie te same informacje w wersji elektronicznej. Pod tym względem rozporządzenie, które poszerza zakres stosowanej dokumentacji mówi o tym, że jednym z "rekordów" medycznych jest kwestia, czy kobieta jest w ciąży, co jest o tyle oczywiste, że w każdej karcie pacjenta to ważna informacja odnosząca się między innymi do leków, które mogą być stosowane. Bo wiadomo, że kobiety w ciąży nie mogą stosować wszystkich leków, więc to jest kluczowa informacja w procesie terapeutycznym – mówił szef MZ.
Odniósł się także do komentarzy, jakie w tej sprawie pojawiły się po stronie polityków opozycyjnych. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki z Platformy Obywatelskiej mówił między innymi, że rządzący chcą "zamieniać kobiety w maszyny do reprodukcji".
Niedzielski powiedział, że z ogromnym zdziwienie przyjął "swojego rodzaju nagonkę na temat". - O ile rozumiem nieznajomość tematu ze strony senatora Brejzy, to jestem bardzo zaskoczony, że marszałek Grodzki, który przecież jest lekarzem o bardzo długim doświadczeniu, nie dostrzega, że to proces przejścia z zapisu papierowego na zapis elektroniczny – dodał.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock