- To pewnego rodzaju hipokryzja. Z jednej strony oburzamy się i wysyłamy trzech ministrów do Wielkiej Brytanii, kiedy zostali zaatakowani Polacy. Natomiast z drugiej strony milczymy, kiedy przechodzą marsze nienawiści - powiedział we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Konrad Dulkowski z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
W poniedziałek po południu do Londynu uda się delegacja ministrów (nie wiadomo jeszcze czy dwóch, czy trzech - red.), w tym m.in. szef MSZ Witold Waszczykowski - przekazał dyrektor biura rzecznika prasowego MSZ Rafał Sobczak. W niedzielę MSZ podawał, że planowany jest wyjazd do Wielkiej Brytanii - oprócz szefa MSZ - także szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka i ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.
Wyjazd związany jest z ostatnimi incydentami skierowanymi przeciwko polskim obywatelom.
Raporty dot. nienawiści są "wykpiwane"
Jak powiedział w TVN24 Konrad Dulkowski z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, wydaje się, że Harlow może być soczewką skupiającą nastroje wobec Polaków, imigrantów w całej Wielkiej Brytanii, które nasiliły się po referendum ws. Brexitu.
Odnosząc się do wyjazdu ministrów ocenił, że władze podejmują dobrą decyzję występując w imieniu rodaków, bo mamy do czynienia z tragicznym wydarzeniem. Z drugiej strony - dodał - "wydaje się to być pewnego rodzaju hipokryzją".
Zwrócił uwagę, że "kiedy w Polsce dochodzi do podobnych przypadków, przestępstw z nienawiści, wobec imigrantów, o tym się milczy". - Co więcej, nawet ze strony PiS-u te raporty dotyczące wzrostu przestępstw z nienawiści są wykpiwane - dodał.
- Kiedy raport został przedstawiony w Sejmie, przedstawiciel PiS-u kpił, że być może należałoby jeszcze rozszerzyć te grupy, które są dyskryminowane może o miłośników różnych kolorów skarpetek, a może o smakoszy różnych zup - przypomniał.
Jego zdaniem to "mentalność Kalego". - Z jednej strony oburzamy się i wysyłamy trzech ministrów do Wielkiej Brytanii, kiedy zostali zaatakowani Polacy. Natomiast z drugiej strony milczymy, kiedy przechodzą marsze nienawiści, kiedy ONR wznosi publicznie hasła nawołujące do nienawiści, wprost do mordowania obcokrajowców - dodał.
Dwa poziomy walki
Dulkowski powiedział, że są dwa poziomy walki z tego rodzaju zachowaniami. Tłumaczył, że pierwszy to skuteczne ściganie tego typu przestępstw, co będzie trzymało w ryzach tych, którzy są oporni na drugi poziom, czyli na edukację.
Podkreślił, że trzeba postawić na edukację, bo jako społeczności mamy lęk przed obcym, który przeradza się później nienawiść. - Widzimy to w tej chwili w całej Europie - dodał.
Ataki na Polaków
W niedzielę w brytyjskim Harlow znów pobito Polaków. Do ataku doszło ledwie kilkanaście godzin po tym, jak ulicami Harlow przeszedł liczący ponad 700 uczestników marsz milczenia, upamiętniający śmierć Polaka. Kilka dni wcześniej zginął na skutek podobnej napaści. Policja bada incydent, jako potencjalnie motywowany nienawiścią na tle narodowościowym. Według MSZ pobici w niedzielę Polacy opuścili już szpitale, a ich zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Autor: js/kk / Źródło: tvn24