Referendum, którego chce prezydent, to nie jest część kampanii. To odpowiedź na niezadowolenie ludzi z tego, jak biegną sprawy w Polsce - przekonywał we "Wstajesz i wiesz" Robert Tyszkiewicz, szef sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego. Przyznał, że prezydent na porażkę w pierwszej turze zareagował "mocnym słowem".
Prezydent Bronisław Komorowski będzie dzisiaj gościem w „Faktach po Faktach” o godzinie 19:25.
Tyszkiewicz stwierdził, że sztab Komorowskiego jest zły, że pewne rzeczy nie zostały zrobione. Nie chciał odpowiedzieć, jakie konkretnie. Zaznaczył jedynie, że sztab ma swoje "wewnętrzne przemyślenia i analizy".
- Musimy szybko wyciągnąć wnioski z tego, co było nie tak. Mamy dwa tygodnie na działanie - powiedział Tyszkiewicz.
Pytany, jak prezydent zareagował na porażkę w pierwszej turze, Tyszkiewicz odpowiedział, że "rzucił mocnym słowem". - To był rodzaj sportowej złości. A w szatni po przegranym meczu przed decydującą rozgrywką muszą padać mocne, męskie słowa - powiedział szef sztabu wyborczego Komorowskiego.
"Przejaw niezadowolenia"
Tyszkiewicz przyznał, że sztab dysponował badaniami, które pokazywały intensywny odpływ wyborców od Bronisława Komorowskiego do Pawła Kukiza.
- To przejaw niezadowolenia z tego, jak biegną sprawy w Polsce. (... ) Tak odbiera to prezydent Komorowski, stąd wczorajsza inicjatywa pakietu obywatelskiego, referendalnego jako odpowiedzi na wyraz niezadowolenia ludzi, że mają zbyt mały wpływ na niektóre rzeczy w Polsce - powiedział Tyszkiewicz.
Prezydent Komorowski zapowiedział w poniedziałek, że chce referendum ws. jednomandatowych okręgów wyborczych, likwidacji finansowania partii z budżetu państwa oraz zmian w systemie podatkowym, wprowadzających zasadę rozstrzygania wątpliwości prawnych na korzyść obywatela. Przypomniał, że zgodnie z konstytucją musi się ono odbyć za zgodą Senatu.
"To nie część kampanii"
Tyszkiewicz zapewnił, że inicjatywa Komorowskiego nie ma nic wspólnego z wyborami prezydenckimi. - To się naprawdę dzieje, to nie jest część kampanii, to jest decyzja o ogłoszeniu referendum w Polsce - stwierdził Tyszkiewicz.
Dodał, że prezydent wyciągnął wnioski z sygnału od wyborców m.in. w kwestii jednomandatowych okręgów wyborczych. - To jest postulat bliski tym, którzy oddali głos na Pawła Kukiza - powiedział Tyszkiewicz.
Jak przekonywał, prezydent ogłasza referendum w sprawach, w których już działał. - Nie wzięło się to ni z gruszki ni z pietruszki. Prezydent mówi tylko: postawmy kropkę nad i - powiedział Tyszkiewicz.
Zgodnie z oficjalnymi wynikami podanymi przez PKW kandydat PiS Andrzej Duda uzyskał w niedzielnym głosowaniu 34,76 proc. głosów, zaś ubiegający się o reelekcję prezydent Bronisław Komorowski - 33,77 proc. Obaj zmierzą się w drugiej turze 24 maja. Trzeci wynik uzyskał Paweł Kukiz zdobywając 20,80 proc. głosów.
Autor: MAC / Źródło: tvn24