Egzamin w przepisach, ale ani razu się nie odbył. Resort chce teraz jego likwidacji

Źródło:
tvn24.pl
Interwencja Lotniczego Pogotowia Ratunkowego
Interwencja Lotniczego Pogotowia Ratunkowego
OSP Jastrzębia Góra
Nastolatka do szpitala zabrało Lotnicze Pogotowie RatunkoweOSP Jastrzębia Góra

Resort zdrowia chce zrezygnować z państwowych egzaminów dla fizjoterapeutów i ratowników medycznych, które zapisano w ustawach, ale których jeszcze nigdy nie przeprowadzono. - Od kiedy studia prowadzone są w sposób wystandaryzowany, nie ma potrzeby dodatkowo sprawdzać ich wiedzy - tłumaczy wiceminister zdrowia Piotr Bromber. Posłowie i część ratowników ma jednak inne zdanie i chce dodatkowo sprawdzać przyszłych medyków. - Ratownik podejmuje zero-jedynkowe decyzje dotyczące ludzkiego życia. Musimy być ich pewni w 101 procentach - podkreśla ratownik Bartłomiej Zimoch, który jest za pozostawieniem egzaminu. Z kolei fizjoterapeuci chcą swój egzamin jeszcze dopracować i przesunąć go o dwa lata. Powód? Absolwenci z 2022 i 2023 r. nie uczyli się według programu ustandaryzowanego dla wszystkich uczelni.

Rezygnację z przeprowadzenia Państwowego Egzaminu Fizjoterapeutycznego (PEF) i z Państwowego Egzaminu z Ratownictwa Medycznego (PERM) zakłada projekt nowelizacji ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej. W środę odbyło się jej pierwsze czytanie w Sejmowej Komisji Zdrowia. W tym roku miały się odbyć po raz pierwszy - ich wprowadzenie w 2020 r. opóźniła pandemia. Zasady egzaminu dla ratowników reguluje rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 5 stycznia 2018 r. w sprawie Państwowego Egzaminu z Ratownictwa Medycznego, a w sprawie PEF - rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 9 listopada 2017 r. w sprawie Państwowego Egzaminu Fizjoterapeutycznego.

Egzaminy miały zapewnić jednolite przygotowanie do zawodu absolwentów różnych uczelni. Przed wejściem w 2019 r. standaryzacji kształcenia, poszczególne uczelnie szkoliły studentów w różny sposób. Zdaniem resortu zdrowia, dziś, kiedy programy studiów na fizjoterapii i ratownictwie medycznych są jednakowe we wszystkich szkołach wyższych, egzaminy nie są już potrzebne.

- Studia zarówno na kierunku ratownictwo medyczne, jak i fizjoterapia, prowadzone są w sposób jednolity, w oparciu o standardy kształcenia i kończą się złożeniem egzaminu dyplomowego. Dlatego w naszej ocenie nie ma potrzeby utrzymywania rozwiązania, jakim jest dodatkowy egzamin weryfikujący wiedzę. Likwidacja egzaminów umożliwi szybszy dostęp do zawodów fizjoterapeuty i ratownika medycznego oraz znacznie przyspieszy wejście fizjoterapeutów i ratowników medycznych na rynek pracy - tłumaczył wiceminister zdrowia Piotr Bromber.

Posłowie: od ratowników musimy wymagać jakości

Likwidacja egzaminów zaniepokoiła jednak niektórych posłów. - Byłem jednym z inicjatorów ustawy o zawodzie fizjoterapeuty. Mieliśmy wówczas problem z wieloma szkołami, które kształciły fizjoterapeutów na różnych poziomach, a ustawa i wpisanie w nią egzaminu dawało gwarancję, że ludzie po tych uczelniach będą wykonywali swój zawód w sposób odpowiedzialny - mówił poseł KO Rajmund Miller, z zawodu lekarz laryngolog. - Zarówno ratownicy medyczni, jak i fizjoterapeuci, będą mieli do czynienia z pacjentami w różnych sytuacjach - ratownicy medyczni w karetkach, gdzie trzeba dysponować dużą wiedzą, potrzebną przy udzielaniu pomocy w sytuacjach zagrożenia życia. Mówimy o sprawach, które będą miały znaczenie dla bezpieczeństwa pacjenta i nie jestem przekonany, czy liczba ludzi dopuszczanych do zawodu jest ważniejsza od jakości świadczeń - zaznaczał.

- Ratownicy są pierwsi przy pacjencie w sytuacji zagrożenia życia, a ostatnio, w związku z coraz mniejszą liczbą lekarzy jeżdżących w zespołach ratownictwa medycznego, dostają dodatkowe uprawnienia i wykonują procedury, które do tej pory mogli wykonywać tylko lekarze. Jeżeli nakładamy na nich dodatkowe obowiązki, musimy wymagać od nich jakości - podkreślał poseł KO Marek Hok, z zawodu lekarz ginekolog.

Ratownik: lepszy egzamin zawodowy

Likwidację Państwowego Egzaminu z Ratownictwa Medycznego (PERM) poparł prezes Polskiego Towarzystwa Ratowników Medycznych (PTMR) Jarosław Madowicz. - Ten egzamin w ogóle nie wszedł w życie i w tym roku powinien być wprowadzony po raz pierwszy. Dziś w systemie z sukcesem funkcjonują ratownicy, którzy go nie zdawali. Ponieważ studia z ratownictwa medycznego zostały ustandaryzowane, nie widzimy potrzeby potwierdzania wiedzy ratowników kolejnym egzaminem. Tym bardziej, że sprawdza on wiedzę teoretyczną, podczas gdy zawód ratownika opiera się przede wszystkim na umiejętnościach praktycznych - mówił na środowej Madowicz.

Jak tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl, PERM został wprowadzony do ustawy, ponieważ programy kształcenia na kierunku ratownictwo medyczne w różnych szkołach wyższych znacznie się od siebie różniły. Teraz jednak, gdy obowiązują standardy kształcenia, a każda uczelnia poddawana jest certyfikacji Polskiej Komisji Akredytacyjnej i funkcjonowała zgodnie z Krajowymi Ramami Szkolnictwa Wyższego, nie jest on potrzebny. - Jako środowisko stoimy na stanowisku, że powinno się sprawdzać zarówno wiedzę, jak i umiejętności praktyczne, najlepiej egzaminem zawodowym w ramach uczelni. Proponujemy, by Ministerstwo Zdrowia powołało korpus egzaminatorów z różnych uczelni, którzy będą w stanie ocenić przygotowanie absolwentów do zawodu - mówi nam Madowicz. Dodaje, że ratownicy medyczni już dziś mają obowiązek podnoszenia swoich kwalifikacji w ramach ustawowego obowiązku doskonalenia zawodowego, z czego rozliczani są zarówno przez pracodawcę, jak i przez wojewodę.

W karetce z ostrą amunicją

Za pozostawieniem egzaminu jest Bartłomiej Zimoch ze Stowarzyszenia Ratowników Medycznych Pomorza Zachodniego. - Ratownik medyczny po studiach to gotowy produkt i musimy mieć 101 procent pewności, że jest gotów udzielać świadczeń zdrowotnych w stanach nagłych. On idzie na front z ostrą amunicją. Decyzje są zero-jedynkowe - zwraca uwagę w rozmowie z tvn24.pl.

Według Zimocha, rezygnacja z egzaminu to pozorne i nieprzewidywalne w skutkach łatanie niedoborów kadrowych w ochronie zdrowia. - Cały świat opiera się na certyfikacji i recertyfikacji, a my od nich odchodzimy, bo w Polsce nikt nie chce, by ktoś inny weryfikował efekty jego działalności. Uczelnie boją się, że obnaży to ich nastawienie na ilość, a nie jakość, bo dla nich nie liczą się efekty kształcenia, a ilość wypuszczonych absolwentów. Z kolei pracodawcy chcą obsadzić wakaty, a mizerota nie będzie stawiała warunków – uważa Bartłomiej Zimoch.

Fizjoterapeuci chcą egzaminu, ale za dwa lata

Projekt ustawy przewidującej rezygnację z Państwowego Egzaminu Fizjoterapeutycznego (PEF) poparła Krajowa Izba Fizjoterapeutów. Pierwszy PEF miał zostać przeprowadzony na jesieni, ale, jak zaznacza prezes Krajowej Rady Fizjoterapeutów Tomasz Dybek, nie został jeszcze przygotowany i blisko cztery tysiące tegorocznych absolwentów fizjoterapii pozostaje w zawieszeniu. - Nie jesteśmy za całkowitą rezygnacją z PEF, ale uważamy, że jego wejście powinno zostać odsunięte w czasie. Izbę objąłem sześć tygodni temu, by odkryć, że egzamin, który miałby się odbyć na jesieni, nawet nie zaczął być przygotowywany - mówi w rozmowie z tvn24.pl. Dodaje, że z uwagi na sytuacje postcovidową, niezbędne jest jak najszybsze umożliwienie wejścia fizjoterapeutów do systemu.

Z kolei wiceprezes Krajowej Rady Fizjoterapeutów Hanna Kowalewska zwraca uwagę, że tegoroczni i przyszłoroczni absolwenci fizjoterapii nie byli jeszcze kształceni w zgodnie z wystandaryzowanym programem kształcenia, więc ich wiedza może się różnić. - Moim zdaniem uczciwie byłoby wprowadzić egzamin dopiero dla absolwentów z 2024 r., którzy byli kształceni w ramach jednolitego programu - zauważa. Według wiceprezes KRF, należałoby się także zastanowić nad formą egzaminu, który dziś ma formę testu. - W zawodzie fizjoterapeuty niezwykle ważne są umiejętności praktyczne - podkreśla Hanna Kowalewska.

Autorka/Autor:Karolina Kowalska

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Wojewódzka Stacja Ratownictwa Medycznego w Łodzi

Pozostałe wiadomości

Publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, ale już nieoficjalnie jest na razie wyczekiwanie - mówiła dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska o reakcji polityków PiS na kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. - "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS - cytowała Zalewska w programie "W kuluarach".

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

Źródło:
TVN24

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się po wylądowaniu na lotnisku w Antalyi w Turcji. Wszystkich 89 pasażerów i 6 członków załogi zostało bezpiecznie ewakuowanych.

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Źródło:
Reuters

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Na stacji benzynowej przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie jeden z samochodów uderzył w dystrybutor gazu, który zaczął się intensywnie wydobywać. Łącznie w wypadku uczestniczyło pięć samochodów. Jak przekazał młodszy brygadier Artur Kamiński z warszawskiej PSP, dwie osoby zostały poszkodowane. Strażacy ewakuowali ludzi przebywających na stacji oraz w pobliskiej restauracji, a także odcięli gaz i prąd.

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Źródło:
TVN24

Początek tygodnia przyniesie nam sporą zmianę w pogodzie. Na termometrach pojawią się znacznie wyższe wartości niż te obserwowane od kilku dni. Co będzie źródłem tej anomalii? Synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński przeanalizował prognozy sytuacji barycznej, która może przynieść nam nawet 10 stopni więcej niż zazwyczaj o tej porze roku.

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Źródło:
tvnmeteo.pl

Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, kierowcą był student medycyny bez uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Źródło:
Policja Warszawa

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl

We wpisie Instytutu Pamięci Narodowej - zdaniem europosła Krzysztofa Brejzy - zamieszczono wpis o charakterze "czysto partyjnej i politycznej agitacji na rzecz jednego z kandydatów na prezydenta". Post pojawił się niespełna dwie godziny po ogłoszeniu Karola Nawrockiego na prezydenta PiS. W związku z tym Brejza zwrócił się do IPN z "pilną interwencją".

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki ma swój dorobek, ale nie jest związany z partyjną nawalanką - tak o kandydacie PiS-u na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł tej partii Janusz Cieszyński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki, odnosząc się do przemówienia kandydata, spuentował to słowami - "Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes Kaczyński. Dziękuję za to, że mnie wybrał".

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

Źródło:
TVN24

Nie jest to kandydat obywatelski. Miałam deja vu, cały czas widziałam w nim Andrzeja Dudę - mówiła w TVN24 o kandydacie PiS na prezydenta politolożka dr hab. Renata Mieńkowska-Norkiene. Socjolog dr hab. Wojciech Rafałowski ocenił, że "w pewnym momencie zapomnimy w trakcie tej kampanii, że to jest kandydat obywatelski".

"Jest taki zamysł, żeby poudawać, że będzie to kandydat wszystkich Polaków"

"Jest taki zamysł, żeby poudawać, że będzie to kandydat wszystkich Polaków"

Źródło:
TVN24
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ogromne stado żubrów przebiegło przez drogę w okolicach Szudziałowa w województwie podlaskim. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24. Na nagraniu widać grupę zwierząt w różnym wieku, od młodych osobników po majestatyczne, dojrzałe zwierzaki.

Stado żubrów zatrzymało ruch

Stado żubrów zatrzymało ruch

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, bia24.pl

Sztab generalny armii ukraińskiej poinformował o ataku na stację radarową przeciwlotniczego systemu rakietowego S-400 w obwodzie kurskim w Rosji. Według ekspertów wojskowych w Kijowie, zaatakowany sprzęt "terroryzował" przygraniczne tereny Ukrainy, ponieważ był wykorzystywany do ostrzałów celów na ziemi.

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

Źródło:
NV, tvn24.pl

Najpierw zapowiedzieli zwolnienie 5,5 tysiąca osób, a teraz tną pensje dla 10 tysięcy pracowników. Tak Bosch próbuje znaleźć pieniądze w obliczu dużej konkurencji z Chin.

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Źródło:
Reuters

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku trzech aut doszło w Przyłubiu (woj. kujawsko-pomorskie). Dwie osoby zginęły na miejscu, trzy trafiły do szpitala.

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Źródło:
tvn24.pl

Po kilku zimnych dniach teraz czeka nas raptowny wzrost temperatury. Co w pogodzie czeka nas do końca listopada i jak zacznie się grudzień? Czy wróci mróz? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: nagłe i duże ocieplenie

Pogoda na 16 dni: nagłe i duże ocieplenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

- Mieszkam w stumetrowym domu, samotnie wychowuję dwoje dzieci. Dom podzielony jest na pół. Rodzice mają osobne liczniki. Oni płacą około dwieście złotych za prąd, a ja - mając fotowoltaikę - dwadzieścia tysięcy złotych - opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl pani Agnieszka z Rudy Kozielskiej. - Jeden z największych rachunków, o którym mam wiedzę wyniósł 80 tysięcy złotych, a mówimy o zwykłych domach - komentuje Izabela Dąbrowska-Antoniak, koordynator do spraw negocjacji przy prezesie Urzędu Regulacji Energetyki.

"Mamy zwykły dom, piekarnik, lodówkę i czajnik, a dostajemy w tyłek"

"Mamy zwykły dom, piekarnik, lodówkę i czajnik, a dostajemy w tyłek"

Źródło:
tvn24.pl

Mija 30 lat od tragicznego pożaru w hali Stoczni Gdańskiej. Zginęło wtedy siedem osób. To było podpalenie, jednak do dziś nie wiadomo, kto za nie odpowiada. Gdy po koncercie w hali pojawił się ogień, widzowie na początku myśleli, że to efekty świetlne.

Mija 30 lat od tragedii w Stoczni Gdańskiej. "Myśmy byli przekonani, że nas spali żywcem"

Źródło:
Fakty TVN

Stała, cotygodniowa rehabilitacja i perspektywa jeszcze co najmniej siedmiu operacji. Do tego specjalne ubranie, dzięki któremu życie z potężnymi bliznami jest życiem bez bólu. Po koszmarnym wypadku 9-letni Olek ma tylko jedno marzenie: chce wyzdrowieć. Można mu w tym pomóc.

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Fakty TVN

Centymetr kwadratowy - tyle zostało wymierającego w Polsce gatunku mchu na torfowisku na Lubelszczyźnie. Samorządowcy wciąż wydają zgody na eksploatację torfu, nieraz mimo sprzeciwów regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, bo wartość torfowisk w kontekście zmian klimatycznych i zapobieganiu powodziom jest nie do przecenienia. W Starym Stręczynie sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

890 błędów, z czego ponad 200 o charakterze krytycznym zawierała dokumentacja projektowa rozbudowy szpitala we Włocławku. W efekcie dwa nowe budynki, które miały być gotowe w 2023 roku do teraz znajdują się w stanie surowym i nie zostaną oddane do użytku wcześniej niż za trzy lata. A cała inwestycja zamiast planowanych 155 milionów będzie kosztować ponad 400 milionów złotych.

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Źródło:
tvn24.pl