Są argumenty i przesłanki ku temu, żeby prezes Najwyższej Izby Kontroli wyciągnął wnioski i nie stawiał innych w trudnej sytuacji – przestrzegł we wtorek szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski. O raport NIK w sprawie wyborów korespondencyjnych pytany był także Michał Dworczyk, który według doniesień medialnych jest wymieniany w dokumencie. - Ze spokojem czekam, aż zostanie on opublikowany – powiedział.
Portal Onet podał w zeszły wtorek, że w najbliższych dniach można spodziewać się publikacji raportu NIK dotyczącego "wyborów kopertowych". Według dziennikarzy Najwyższa Izba Kontroli "ma dowody stawiające w trudnym położeniu prawnym" premiera Mateusza Morawieckiego i szefa jego kancelarii Michała Dworczyka. Marian Banaś zapowiedział publikację raportu na 18 maja. Chodzi o wybory korespondencyjne, które miały odbyć się w maju 2020 roku.
Sobolewski przestrzega Banasia
We wtorek szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski był pytany w audycji Radia Wrocław o to, czy Prawo i Sprawiedliwość będzie chciało odwołać Mariana Banasia ze stanowiska szefa NIK. - W tej chwili jest sytuacja taka, że jest (Marian Banaś – przyp. red.) powołany na kadencję, która wynika z konstytucji. Kwestia ewentualnego odwołania jest kwestią mocno sporną i trudną do przeprowadzania. Więc sytuacja, w której jesteśmy, nie jest łatwa. Mam nadzieję, że przyjdzie refleksja też po stronie pana prezesa Najwyższej Izby Kontroli - powiedział Sobolewski.
Stwierdził też, że nie wie czy PiS "chciałoby odwołać" szefa NIK. - Natomiast są argumenty i przesłanki ku temu, żeby pan prezes Najwyższej Izby Kontroli wyciągnął wnioski i nie stawiał innych w trudnej sytuacji - mówił.
Dworczyk: ze spokojem czekam na raport NIK
Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk pytany był we wtorkowej rozmowie w Radiu Zet, czy obawia się tego raportu. - Ze spokojem czekam, aż zostanie on opublikowany - odpowiedział Dworczyk.
Zapytany, czy zna już wyniki tej kontroli szef KPRM zapewnił, że "my od kilku miesięcy prowadzimy korespondencje i wyjaśniamy te kwestie tak jak przy każdej kontroli NIK". - A mamy ich równolegle prowadzonych kilka przez ostatnich kilka miesięcy, ponieważ NIK bardzo bacznie przygląda się działaniom Kancelarii i dobrze, bo nie mamy nic do ukrycia - zapewnił Dworczyk.
Jak podkreślił, "my oczywiście również w tej sprawie korespondowaliśmy i tłumaczyliśmy szereg kwestii Najwyższej Izbie Kontroli". - I ja też tłumaczyłem przed kolegium NIK różnego rodzaju wątpliwości osobiście będąc tam wzywanym - zaznaczył Dworczyk.
Na uwagę, że według Onetu NIK wykazuje w tym raporcie, że organizacja tych wyborów odbyła się bezprawnie, a instytucje, które były w nie zaangażowane wielokrotnie złamały prawo, szef KPRM odparł, że z przyjemnością zapozna się z tym raportem jak zostanie on opublikowany. - A zgodnie z przyjętą już wiele lat temu zasadą, nie będę komentował przecieków, spekulacji, informacji kuluarowych i tym podobnych wypowiedzi czy tekstów - podkreślił.
Źródło: PAP