- Skoro Jarosław Kaczyński chce nominować kogoś innego na premiera, to musiał podjąć decyzję, że schodzi ze sceny politycznej - ocenił w "Faktach po Faktach" Rafał Trzaskowski (PO). Jarosław Gowin (Zjednoczona Prawica) przekonywał z kolei, że prezes PiS nie zamierza się ani wycofać, ani rządzić z tylnego siedzenia.
W sondażu Millward Brown na zlecenie "Faktów" TVN i TVN24 ankietowani zostali zapytani o to, kto byłby lepszym premierem: Ewa Kopacz czy Beata Szydło. 43 proc. wskazało na wiceprezes PiS, 34 proc. - na przewodniczącą PO.
- To jest dopiero początek kampanii - skomentował ten wynik w "Faktach po Faktach" Rafał Trzaskowski (PO). Jak ocenił, dobry rezultat sondażowy Szydło może być spowodowany "efektem nowości".
- Być może Polacy doceniają odwagę prezesa Jarosława Kaczyńskiego: że postanowił się powoli wycofywać z polityki. Taki ruch odpowiedzialności za swoją partię trzeba docenić - stwierdził.
Trzaskowski ocenił, że skoro prezes PiS wskazał kogoś innego jako kandydata na premiera, "musiał podjąć decyzję, że schodzi ze sceny politycznej".
Lider całego obozu
Jarosław Gowin (Zjednoczona Prawica) przekonywał z kolei, że prezes PiS nie wycofuje się z polityki.
- Jarosław Kaczyński jest liderem całego obozu. Potrzebujemy takiej osoby - podkreślił.
Gowin odniósł się też do argumentów przeciwników PiS, którzy ostrzegają, że Jarosław Kaczyński będzie sterował prezydentem Andrzejem Dudą, a po ewentualnej wygranej w wyborach parlamentarnych - Beatą Szydło jako premierem.
- Nie ma takiej możliwości, żeby ktokolwiek sterował premierem z tylnego siedzenia - zaznaczył Gowin. Jak dodał, szef rządu co chwilę musi podejmować samodzielne, odpowiedzialne i obarczone ryzykiem decyzje. Wyjaśnił, że Jarosław Kaczyński nie boi się ciężaru odpowiedzialności za państwo, uznał jednak, że potrzebna jest zmiana pokoleniowa.
Ponad połowa Polaków uważa, że wybory wygra PiS
Politycy skomentowali również sondaż Millward Brown, w którym 51 proc. ankietowanych uznało, że wybory parlamentarne wygra PiS. 9 proc. badanych jest natomiast zdania, że zwycięży PO, a 5 proc. - ruch Pawła Kukiza. 35 proc. wybrało odpowiedź "nie wiem".
- Łatwiej pewnie będzie prowadzić nam kampanię wyborczą z pozycji tego, który jest niedoceniany - ocenił wyniki Rafał Trzaskowski. - Na pewno bardzo mocno nas to zmobilizuje do tego, by w samej kampanii pracować jeszcze ciężej - dodał.
- Nie jestem hurraoptymistą, nie popadam w przedwczesny triumfalizm - zapewnił z kolei Jarosław Gowin.
- Podchodzimy z pokorą do sondaży. Doskonale pamiętamy, że cztery miesiące przed wyborami prezydenckimi w pierwszej turze wygrać miał Bronisław Komorowski. Będziemy do końca ciężko pracować, może zasłużymy na zaufanie Polaków - powiedział.
Autor: kg//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24