- Na szczyt Rady Europejskiej może pojechać pani premier lub pan prezydent. Pani premier będzie podawała rząd do dymisji, w związku z tym nie pojedzie na szczyt. Jest pytanie teraz do pana prezydenta, czy jest skłonny pojechać i reprezentować interes Polski na Malcie - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski.
Wiceszef MSZ przypomniał, że w dniach 11-12 listopada odbędzie się szczyt Unia Europejska - Afryka, na którym kraje mogą reprezentować delegacje na niższym szczeblu. Podkreślił jednak, że od 14:30 12 listopada szczyt ten przeradza się w nieformalny szczyt Rady Europejskiej, gdzie Polskę reprezentować mogą tylko premier lub prezydent.
- Tam będą dyskusje niezwykle istotne o tym, co w tej chwili dzieje się w strefie Schengen, która jest zagrożona - powiedział Trzaskowski. Dodał też, że prawdą jest, iż na tym nieformalnym szczycie nie będą zapadały żadne decyzje. - Jest to jednak szczyt bardzo istotny, żeby można było porównać opinie i przekonać się, co tak naprawdę robić dalej - dodał.
"Wszystkich, którzy są w strefie Schengen ta dyskusja niesłychanie dotyczy"
- Z tego co wiem, tylko premier Cameron powiedział, że być może go nie będzie na szczycie, bo od wielu miesięcy ma zaplanowaną wizytę premiera Indii. Z tym, że sytuacja Wielkiej Brytanii jest inna, bo Wielka Brytania nie jest ani w Schengen, ani nie uczestniczy we wspólnej polityce imigracyjnej, bo ma wyłączenia. Natomiast wszystkich, którzy są w strefie Schengen, ta dyskusja niesłychanie dotyczy - stwierdził Trzaskowski.
"Dziwna" data
Datę wyznaczenia pierwszego posiedzenia Sejmu w tym samym terminie co szczyt Rady Europejskiej Trzaskowski uznał za "dziwną".
- Data szczytu UE-Afryka jest znana od miesięcy, sama Rada Europejska została dodana do tego szczytu 8-10 dni temu - powiedział Trzaskowski.
Dodał, że w tej chwili MSZ czeka na odpowiedź prezydenta na pytanie, czy pojedzie na szczyt na Maltę. Jeśli odpowiedź będzie twierdząca, MSZ przygotuje dla prezydenta stanowisko rządu.
- Czekamy na to, co powie pan prezydent. Jeżeli pan prezydent nie będzie skłonny jechać na szczyt, to będziemy musieli się zastanowić nad wystąpieniem do jednego z państw członkowskich o przedstawienie stanowiska Polski - powiedział Trzaskowski.
- Wśród partnerów będzie zapewne zdziwienie, chociaż trzeba powiedzieć, że takie sytuacje się zdarzają. Na ostatnim szczycie interes Cypru był reprezentowany przez Grecję. To są jednak sytuacje absolutnie nadzwyczajne - powiedział Trzaskowski.
Kłopotliwa data inauguracji Sejmu
12 listopada o godzinie 13 to - decyzją prezydenta Andrzeja Dudy - termin pierwszego posiedzenia Sejmu nowej kadencji. Na tym posiedzeniu premier Ewa Kopacz powinna złożyć dymisję. Na tę samą datę, na godzinę 14:30, już wcześniej Donald Tusk zwołał nieformalny szczyt UE ws. uchodźców. Pojawił się więc problem reprezentowania Polski na szczycie.
Autor: PM/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24