- Gdy ktoś na dzidzie umieszcza nóż i uderza nim przez granicę państwową funkcjonariusza polskiego państwa, to nie jest żadnym uchodźcą, tylko zwykłym bandytą - powiedział minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. - Żądamy, aby władze białoruskie ustaliły tożsamość tego mordercy i wydały go polskim władzom - dodał. Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało chargé d’affaires Republiki Białorusi, by wręczyć mu notę protestacyjną.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zabrał głos podczas wiecu Koalicji Obywatelskiej w Poznaniu. - Dzień rzeczywiście niewesoły, zginął polski żołnierz. Słowa żołnierskiej przysięgi o obronie ojczyzny zrealizował niestety, oddając za nią krew i życie - powiedział.
Jak mówił, "gdy ktoś na dzidzie umieszcza nóż i nim uderza przez płot przez granicę państwową, funkcjonariusza polskiego państwa, strażnika granicznego, żołnierza, to nie jest żadnym uchodźcą, tylko zwykłym bandytą".
Sikorski przekazał, że w MSZ zostanie wręczona nota protestacyjna na ręce białoruskiego chargé d'affaires. - Żądamy, aby władze białoruskie ustaliły tożsamość tego mordercy i wydały go polskim władzom w ramach toczonego już przez nasze ministerstwo sprawiedliwości śledztwa - poinformował.
Nota protestacyjna dla chargé d’affaires Białorusi
W wieczornym komunikacie MSZ poinformowano, że "w związku z tragicznymi wydarzeniami na granicy polsko - białoruskiej, których skutkiem była śmierć polskiego żołnierza na służbie, Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało chargé d’affaires Republiki Białorusi Aleksieja Ponkratienkę".
"We wręczonej mu nocie protestacyjnej Polska stanowczo domaga się zaprzestania prowokacji na granicy polsko-białoruskiej i organizowania ruchu migracyjnego" - przekazano.
Jak dodano, "wobec faktu, że do przestępstwa doszło po polskiej stronie granicy, a także w związku z prowadzonym przez prokuraturę śledztwem, MSZ domaga się również zidentyfikowania i wydania podejrzanego o morderstwo polskiego obywatela".
W związku z tragicznymi wydarzeniami na granicy polsko - białoruskiej, których skutkiem była śmierć 🇵🇱 żołnierza na służbie, MSZ wezwał chargé d’affairs Republiki Białorusi w Polsce Aleksieja Ponkratenkę.
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP 🇵🇱 (@MSZ_RP) June 6, 2024
Pełna treść komunikatu ⤵️https://t.co/E8M35EdDKH
"To nie jest przypadek, to jest rezultat"
Sikorski podkreślał w Poznaniu, że "to jest jeden z długiego katalogu aktów nieprzyjaznych Białorusi wobec Polski". - To nie jest przypadek. To nie jest indywidualna decyzja tych bandytów, którzy napadli na naszego żołnierza. Oni są do tego przez stronę białoruską szkoleni - przekazał.
- To nie jest przypadek, to jest rezultat i obiecuję państwu, że władze białoruskie poniosą za to konsekwencje - dodał.
Jak mówił, "to jest kompletnie nie do zaakceptowania, żeby sąsiedni kraj w ten sposób się zachowywał na granicy". - Polska jest przedmiotem ataku, celem ataku hybrydowego, tylko że kiedyś przez te słowa mieliśmy na myśli ataki w cyberprzestrzeni, dezinformację, ale atak hybrydowy tak naprawdę oznacza atak kombinowany najróżniejszymi środkami - zaznaczył Sikorski.
Śmierć żołnierza ugodzonego nożem przy granicy polsko-białoruskiej
"Z przykrością informujemy, że 6 czerwca w godzinach popołudniowych w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie, otoczony wsparciem rodziny i żołnierzy zmarł ugodzony nożem żołnierz 1 Brygady Pancernej" - czytamy. "Pomimo udzielonej pomocy w rejonie bandyckiego ataku na granicy z Białorusią i wysiłków lekarzy, jego życia nie udało się uratować" - oświadczono.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Marek Zakrzewski