Ostra wymiana zdań szefów MSZ po ukraińskim ataku

Radosław Sikorski w Chobielinie-Dworze
Ukraina zaatakowała dronami stację pompowania ropy "Uniecza" rurociągu Przyjaźń
Źródło: Reuters/@MAGYARBIRDS via YouTube
Po ukraińskim ataku na rurociąg Przyjaźń, którym Rosja przesyła ropę naftową na Węgry i Słowację, doszło do wymiany zdań pomiędzy szefami polskiego i węgierskiego MSZ.

W nocy z czwartku na piątek dowódca Sił Systemów Bezzałogowych major Robert "Madiar" Browdi poinformował o ataku na rurociąg Przyjaźń, którym Rosja przesyła ropę naftową na Węgry i Słowację. Magistrala wznowiła pracę zaledwie we wtorek, po wcześniejszych uderzeniach ukraińskich dronów.

Do ukraińskiego ataku odniósł się w mediach społecznościowych szef węgierskiego MSZ Peter Szijjarto. "Wczoraj wieczorem rurociąg Przyjaźń został ponownie zaatakowany po raz trzeci w krótkim czasie, odcinając dostawy ropy na Węgry. To jawny atak na nasze bezpieczeństwo energetyczne i kolejna próba wciągnięcia nas w wojnę" - przekazał.

"To się nie uda! Stoimy na straży pokoju i naszych interesów narodowych" - dodał Szijjarto.

Ostra wymiana zdań Sikorskiego i Szijjarto

Na wpis szefa węgierskiego MSZ odpowiedział jego polski odpowiednik Radosław Sikorski. "Peter, macie tyle samo solidarności z naszej strony, ile my z waszej" - napisał wicepremier.

Szijjarto nie pozostał Sikorskiemu dłużny. "Uwierz, nigdy nie popełniłbym błędu, myśląc o tobie, jeśli chodzi o solidarność" - odparł.

W przeciwieństwie do większości krajów Unii Europejskiej, Słowacja i sąsiednie Węgry pozostają uzależnione od rosyjskiej energii i pozyskują większość ropy naftowej rurociągiem Przyjaźń, który przebiega przez Białoruś i Ukrainę. Niemal codzienne ukraińskie ataki dronów - w odpowiedzi na rosyjską agresję - na rafinerie i rurociągi naftowe spowodowały niedobory paliwa w wielu regionach Rosji.

OGLĄDAJ: Anioły Pokrowska
Pokrowsk - reportaż Superwizjera

Anioły Pokrowska

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: