Sąd Okręgowy w Radomiu wydał prawomocny wyrok w sprawie pobicia działacza Komitetu Obrony Demokracji na manifestacji w tym mieście w 2017 roku. Podtrzymał w mocy orzeczenie sądu niżej instancji, który uznał za winnych pobicia pięciu mężczyzn związanych z Młodzieżą Wszechpolską i uniewinnił Andrzeja Majdana. Działaczowi KOD prokuratura zarzucała udział w bójce.
W poniedziałek Sąd Okręgowy w Radomiu utrzymał w mocy wyrok w sprawie pobicia działacza Komitetu Obrony Demokracji Andrzeja Majdana na manifestacji w Radomiu przez mężczyzn związanych z Młodzieżą Wszechpolską. Do zdarzenia doszło w 2017 roku podczas manifestacji zorganizowanej w rocznicę Czerwca '76.
W lutym sąd radomski rejonowy uniewinnił działacza KOD, którego prokuratura oskarżała o udział w bójce, a pozostałym oskarżonym wymierzył kary ograniczenia wolności w postaci prac społecznych.
Obrońca działacza KOD: Andrzej Majdan będzie domagał się zadośćuczynienia
Po ogłoszeniu wyroku Tomasz Burda, obrońca uniewinnionego działacza KOD, zapowiedział, że to prawdopodobnie nie koniec sprawy manifestacji zorganizowanej przez Komitet w rocznicę Czerwca’76 w Radomiu. - Doszło wówczas do zakłócenia legalnej manifestacji KOD i będziemy prawdopodobnie w tej sprawie składać wniosek do prokuratury – przekazał.
Dodał, że Majdan będzie się też domagał na drodze sądowej zadośćuczynienia od skazanych mężczyzn.
Apelacja od wyroku pierwszej instancji i prawomocna decyzja Sądu Okręgowego w Radomiu
W lutym Sąd Rejonowy w Radomiu, uniewinniając działacza KOD oskarżanego o udział w bójce, stwierdził, że był on ofiarą przestępstwa popełnionego przez pozostałych oskarżonych. Jednocześnie uznał, że związani z Młodzieżą Wszechpolską oskarżeni Patryk P., Karol O., Oskar G., Piotr S. i Piotr D. "dokonali pobicia Andrzeja Majdana, przewracając go na ziemię, zadając mu ciosy nogami, wyprowadzając ciosy rękami, czym narazili go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo spowodowanie ciężkiego lub średniego uszczerbku na zdrowiu". Sąd wymierzył im kary ograniczenia wolności od 14 miesięcy do półtora roku w postaci prac społecznych.
Z wyrokiem sądu nie zgodziła się prokuratura, według której sąd pierwszej instancji popełnił błąd w ustaleniach faktycznego przebiegu zdarzenia. To jej zdaniem doprowadziło do uznania za winnych pięciu mężczyzn związanych z Młodzieżą Wszechpolską i uniewinnienia działacza. W apelacji od wyroku prowadząca postępowanie prokurator Justyna Domagała–Szlaga wnioskowała o uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji przez sąd okręgowy i skierowania sprawy do ponownego rozpoznania.
Rozpatrująca apelację sędzia Sądu Okręgowego w Radomiu Anna Szymczak uznała jednak, że nie ma podstaw do uwzględnienia stanowiska prokuratora i utrzymała w mocy rozstrzygnięcie sądu rejonowego. Wyrok, który zapadł w poniedziałek, jest prawomocny.
- Prokurator nie wykazał, aby sąd procedujący w tej sprawie, oceniając i wnioskując na podstawie dowodów, dopuścił się naruszeń, które winny skutkować ingerencją w zaskarżone rozstrzygnięcie – uznała sędzia. Dodała, że nie ma racji prokurator twierdząc, że "ocena dowodów, która została dokonana przez sąd rejonowy w tej sprawie jest niewłaściwa i dotknięta uchybieniem proceduralnym".
Andrzej Majdan: to naprawdę wywiera piętno na człowieku
Andrzej Majdan opuszczał gmach sądu zadowolony. Mówiąc o trwającym ponad dwa lata procesie, ocenił, że to "kawał życia" w oczekiwaniu na formalne uznanie za niewinnego.
- Dość regularnie, sekunda po sekundzie przez ponad dwa lata analizowaliśmy to, co wtedy się stało w Radomiu. To naprawdę wywiera piętno na człowieku - powiedział dziennikarzom działacz KOD.
Proces w sprawie bójki podczas manifestacji KOD
24 czerwca 2017 r. grupa ubranych w koszulki Młodzieży Wszechpolskiej młodych ludzi przyszła na legalną manifestację KOD zorganizowaną z okazji rocznicy radomskiego Czerwca'76. Zakłócali oni demonstrację i wykrzykiwali hasła takie, jak m.in.: "Śmierć wrogom ojczyny", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!". Działacze i sympatycy Komitetu Obrony Demokracji próbowali zagłuszyć ich sygnałami z syren, brawami i gwizdami.
Zgromadzenie KOD nie było zabezpieczane przez policję ani straż miejską. Pilnowaniem porządku zajmowały się osoby należące do straży KOD. W pewnym momencie doszło do starcia pomiędzy przedstawicielami obydwu stron. Na udostępnionym na portalach społecznościowych filmie było widać, jak jeden z działaczy KOD jest atakowany przez młodych, ubranych w czarne koszulki mężczyzn. Tłumaczyli oni, że musieli bronić kolegi, zaatakowanego wcześniej przez działaczy KOD.
W lipcu 2018 roku prokuratura oskarżyła o udział w bójce pięciu mężczyzn w wieku 20-30 lat, związanych lub sympatyzujących z Młodzieżą Wszechpolską oraz wówczas 62-letniego działacza KOD. Według śledczych oskarżeni kopali się nawzajem i przewracali na ziemię, narażając innych uczestników zdarzenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo spowodowanie ciężkiego lub średniego uszczerbku na zdrowiu. To przestępstwo zagrożone karą do trzech lat więzienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24