Radny z powiatu pleszewskiego Dariusz Sz. może po raz drugi stracić mandat samorządowca. Pierwszy musiał złożyć, gdy został skazany za jazdę po pijanemu. Został wybrany ponownie - i wpadł z podrobionym ukraińskim "prawkiem". Los jego kariery samorządowej znowu leży w rękach sądu.
Dariusz Sz. był już radnym także w poprzedniej kadencji. Wówczas do rady dostał się z rekordowym poparciem, musiał jednak złożyć mandat, kiedy sąd skazał go za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości.
Dziwne prawo jazdy
Do rady w jesiennych wyborach dostał się znowu - i znowu ma problemy z prawem. Prokuratura z Ostrowa Wielkopolskiego zarzuca mu próbę wprowadzenia w błąd urzędnika. - Podejrzany złożył wniosek o wymianę podrobionego ukraińskiego prawa jazdy na polski odpowiednik - wyjaśnia zastępca prokuratora okręgowego Janusz Walczak.
Śledczy zakwalifikowali to jako "użycie sfałszowanego dokumentu i usiłowanie poświadczenia nieprawdy". Grozi za to kara do pięciu lat więzienia.
Jeśli kochającego jazdę samochodem radnego sąd skaże ponownie, będzie musiał po raz drugi złożyć mandat. Radny nie przyznaje się do winy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24