Rodzina zmarłej Izabeli z Pszczyny opublikowała podziękowania za słowa wsparcia i zaapelowała, by wszelką pomoc finansową przekazywać na rachunek Fundacji Między Niebem a Ziemią, pomagającej rodzinom dzieci nieuleczalnie chorych. Do tej kwestii odniosła się w TVN24 Sylwia Zarzycka z fundacji. Jak przekazała, odzew na apel jest bardzo duży. Mówiąc o działalności organizacji, podkreślała, że matki nieuleczalnie chorych dzieci "są bardzo często pozostawione same sobie".
W sobotę w kilkudziesięciu polskich miastach, ale też m.in. w Berlinie, odbyły się demonstracje po śmierci ciężarnej 30-letniej Izy. Kobieta zmarła w szpitalu w Pszczynie po tym, jak lekarze mieli czekać na obumarcie płodu. Przypadek ten 29 października opisała radczyni prawna Jolanta Budzowska, pełnomocniczka rodziny zmarłej. Napisała, że to konsekwencja ubiegłorocznego wyroku Trybunału Konstytucyjnego kierowanego przez Julię Przyłębską, zaostrzającego prawo aborcyjne. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Na transparentach demonstrujących widniały takie napisy jak "To mogłam być ja" czy "Nie będziemy rodzić, żeby chrzcić i grzebać".
Rodzina zmarłej opublikowała w sobotę podziękowania za słowa wsparcia i zaapelowała, by wszelką pomoc finansową przekazać "na rachunek Fundacji Między Niebem a Ziemią, pomagającej rodzinom dzieci nieuleczalnie chorych, z dopiskiem #AniJednejWięcej".
Sylwia Zarzycka z Fundacji Między Niebem a Ziemią: odzew na apel rodziny pani Izy jest bardzo duży
Do tej kwestii odniosła się w TVN24 Sylwia Zarzycka z Fundacji Między Niebem a Ziemią. Jak przekazała, była bardzo zaskoczona, że rodzina p. Izabeli wskazała na ich fundację. - Ale również bardzo się cieszę, ponieważ ten cel, który nam przyświeca, bardzo jest zbieżny z tym, co się dzieje teraz w Polsce - powiedziała.
- Chciałabym już w tej chwili ogromnie podziękować wszystkim osobom, które dokonują tych wpłat. Jest ich bardzo dużo, oczywiście podamy wynik tej zbiórki za kilka dni, ale odzew na apel rodziny pani Izy jest bardzo duży - dodała.
Zarzycka o działalności Fundacji Między Niebem a Ziemią
Jak przekazała Sylwia Zarzycka, fundacja opiekuje się dziećmi terminalnie chorymi, starając się również pomagać ich rodzicom. - Jest bardzo wiele samotnych matek, które wychowują te dzieci - powiedziała.
Jak dodała, "sytuacja tych kobiet jest dosyć trudna". - My dlatego zaczęliśmy w fundacji opiekować się również rodzicami w momencie, gdy zobaczyliśmy, że olbrzymiej pomocy potrzebują nie tylko same dzieci, ale również ich rodzice - podkreśliła.
Powiedziała, że słuchając historii samotnych matek, okazało się, że "one są bardzo często pozostawione same sobie". - Są w bardzo trudnej sytuacji psychicznej, pojawiają się tam depresje, nie ma kto im pomóc w opiece, nie mogą pójść do pracy czy wyjechać na urlop - wymieniała Zarzycka. - Czasami w takich rodzinach brakuje wręcz jedzenia - dodała.
"One chciałyby mieć wybór"
Sylwia Zarzycka jest autorką książki "Między Niebem a Ziemią. Książka pełna cudów". Jak mówiła, "znajduje się w niej multum historii, z którymi zetknęła się przez 10 lat". - Jest tam też cały rozdział poświęcony prawom kobiet i temu, jak matki nieuleczalnie chorych dzieci podchodzą do kwestii związanych z tym, co się teraz dzieje - opowiadała w TVN24.
- Zadałam im kiedyś takie przewrotne pytanie: "Czy gdybyś jeszcze raz miała urodzić nieuleczalnie chore dziecko, czy zdecydowałabyś się na to, wiedząc, jak to życie teraz wygląda?". Odpowiedzi były bardzo różne - powiedziała Sylwia Zarzycka.
Jak dodała, " z pewnością żadna kobieta nie chce dokonywać aborcji". - Myślę, że to jest olbrzymie obciążenie dla każdej kobiety. Natomiast to, co było podkreślane przez mamy nieuleczalnie chorych dzieci, to to, że one chciałyby mieć wybór - powiedziała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24