Po czwartkowej eksplozji na przystanku we Wrocławiu do działań z tym związanych skierowano dodatkowych 400 policjantów. Polskich funkcjonariuszy wspierają koledzy z Niemiec - poinformował Komendant Główny Policji Jarosław Szymczyk.
Szymczyk zapewnił w sobotę w Szczytnie, że policja "bez ustanku, 24 godziny na dobę" prowadzi czynności, które mają pomóc w ustaleniu osoby, która w czwartek zostawiła w autobusie linii 145 we Wrocławiu pakunek. Paczka wybuchła, gdy kierowca wyniósł ją z autobusu. Jedna osoba czekająca na przystanku została ranna.
- Pracujemy w tej sprawie na wielu płaszczyznach. Przesunęliśmy do Wrocławia dodatkowych 400 policjantów z pionu prewencji, którzy są skierowani do służby na ulicach Wrocławia, aby zapewniać bezpieczeństwo mieszkańcom tego miasta. Ale także przesunęliśmy znaczne siły jeśli chodzi o pion kryminalny. Są tam ludzie z CBŚP i biura służby kryminalnej, najlepsi fachowcy z całego kraju, a także korzystamy z pomocy policjantów z Niemiec - powiedział szef KGP. Dodał, że policjanci niemieccy pracują ze specjalnie wytresowanymi psami.
- Wykorzystujemy ich przy różnych zdarzeniach, ta pomoc wcześniej była skuteczna - dodał Szymczyk.
Poszukiwany 25-latek
W sprawie detonacji we Wrocławiu policja poszukuje ok. 25-letniego mężczyzny, który ma około 180 cm wzrostu, jest szczupły, twarz ma pociągłą, szczupłą, bez zarostu, włosy ciemnobrązowe raczej krótkie. Mężczyzna miał okulary przyciemniane, ubrany był w ciemną bluzę z kapturem i spodnie dresowe koloru czarnego. Wcześniej zaapelowano również do osób, które podróżowały autobusem linii 145 w czwartek przed godziną 14 oraz do świadków eksplozji o kontakt z policją.
Wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej we Wrocławiu prowadzi śledztwo ws. eksplozji ładunku wybuchowego, do którego doszło w czwartek na przystanku autobusowym przy ul. Kościuszki w tym mieście.
Więcej zdjęć w serwisie Kontakt 24.
Autor: tmw//rzw / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: szymuc/Kontakt 24