Za wycofaniem tzw. żywności śmieciowej ze szkół opowiedziało się PSL. Zdaniem ludowców, Polska powinna naśladować Nowy Jork, którego burmistrz chce ograniczyć liczbę osób otyłych przez zakaz sprzedaży w lokalach słodzonych napojów w objętości większej niż ok. 0,5 l.
Szef klubu PSL Jan Bury nawiązał na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie do forsowanego przez burmistrza Nowego Jorku Michaela Bloomberga zakazu sprzedaży w lokalach słodzonych napojów o objętości przekraczającej jednorazowo ok. pół litra.
Zakaz miał wejść w życie we wtorek, ale sąd zdecydował, że miasto nie ma prawa wprowadzać tego typu obostrzeń.
Bloomberg zapowiedział jednak złożenie apelacji "najszybciej jak to możliwe".
"Stop niezdrowej żywności"
- Trzymamy kciuki za burmistrza Nowego Jorku, bo on od kilku lat mówi bardzo donośnym głosem o problemie otyłości, ważnym dla świata, cywilizacji i młodego pokolenia - powiedział Bury. Zaznaczył, że wierzy, iż Bloomberg się nie podda i nie zaniecha walki z otyłością. - Życzymy mu, by w procesie odwoławczym dopiął swego - dodał Bury. Jak podkreślił polityk, PSL przy okazji wrzawy medialnej wokół pomysłu burmistrza Nowego Jorku chce przypomnieć o swojej akcji "stop niezdrowej żywności w szkołach". Zaznaczył, że projekt ustawy zakazujący reklamy i sprzedaży tzw. żywności śmieciowej w przedszkolach, szkołach podstawowych i gimnazjach został złożony w Sejmie przez PSL na początku października 2012 r. Obecnie - według Burego - trwają nad nim prace, są dokonywane opinie i ekspertyzy różnych instytucji. W swojej propozycji Stronnictwo definiuje, jaka może być maksymalna zawartość cukrów, tłuszczów czy szkodliwych kwasów w żywności i napojach dostępnych w sklepikach szkolnych czy automatach znajdujących się na terenie szkół.
Ludowcy chcą, by dyrektor szkoły miał prawo rozwiązać umowę z prowadzącym sklepik szkolny, gdyby ten sprzedawał w nim zakazane produkty. Dodatkowo kontrole miałyby prawo przeprowadzać służby sanitarne. - To co jemy, co pijemy, świadczy o tym, jak żyjemy - przekonywał Bury. Zaznaczył, że w akcję propagowania zdrowej żywności powinny włączyć się także media. Dlatego - zapowiedział - w tygodniu poprzedzającym święta wielkanocne PSL zaprezentuje dziennikarzom "zdrowe świąteczne śniadanie".
"Potrzebna zmiana mentalności"
Do propagowania zdrowej żywności zachęcała też senator PSL Andżelika Możdżanowska. Podkreśliła, że otyłość jest obecnie groźniejsza niż AIDS, bo z jej powodu cierpi więcej osób.
- Za 20 lat może okazać się, że wskutek naszych zaniedbań także nasze dzieci będą cierpieć z powodu otyłości - ostrzegała. Zaznaczyła, że PSL czuje się odpowiedzialne za przyszłość dzieci Polaków, stąd "konsekwentna walka" o zmianę przepisów. Zdaniem Możdżanowskiej samo przygotowanie ustawy o ograniczeniu sprzedaży "śmieciowego jedzenia" nie wystarczy, potrzebna jest też zmiana społecznej mentalności.
- Dlatego spotykamy się z nauczycielami, z samorządowcami, z młodzieżą, organizujemy konferencje w regionach i przekonujemy do zdrowej żywności - mówiła.
Autor: MAC//tka/k / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24