Powołanie oddzielnych służb wywiadu i kontrwywiadu wojskowego w miejsce byłych WSI było zgodne z konstytucją - orzekł Trybunał Konstytucyjny. - Mieliśmy rację, a nasi koledzy z lewicy bronili sprawy przegranej - nie kryje radości Zbigniew Wassermann. Lewica jednak nie składa broni. - Nadal będziemy pytać o los oficerów WSI - zapowiada Janusz Zemke.
- Mieliśmy rację. I to potwierdził wyrok Trybunału Konstytucyjnego - stwierdził Wassermann. Według niego wyrok TK jest "ogromnie ważny", bo to dotyczy sfery "w której było poważne zagrożenie". - Służby wojskowe bardzo mocno tkwiły korzeniami w powiązaniu z innymi służbami. Tego inaczej się nie dało zlikwidować - zapewnił.
Janusz Zemke (SLD) przyznaje, że wyrok Trybunału zamyka wszelkie sprawy prawne. Sojusz jednak nadal zamierza "uparcie pytać jaki jest los owych kilkuset oficerów, co do których nie ma żadnej decyzji: ani w te, ani we w te". - W jaki sposób są podejmowane działania weryfikacyjne wobec ponad 600 funkcjonariuszy obecnie w rezerwie u ministra - bo na miłość boską trwa to już 2 lata - to jest przecież poniżające! - stwierdził.
Według Pawła Grasia (PO) wyrok TK oszczędził Polsce zamętu. Według niego gdyby sędziowie przyznali rację SLD, "mielibyśmy do czynienia z kompletnym galimatiasem prawnym" - Trzeba by anulować cały proces weryfikacji, niezweryfikowani mieliby prawo powrotu do służby, chaos byłby potężny. Odwracanie tego wszystkiego i przywracanie na nowego ładu w służbach kosztowałoby dużo sił i środków - stwierdził
A były szef WSI stwierdził zaskakująco. - Ja uważam, że każda opinia tak zacnego organu jak Trybunał Konstytucyjny jest cenna. Cenna jest również dla nas, dla żołnierzy, którzy w ten sposób mają jednoznaczne potwierdzenie, że działania, które były prowadzone przez WSI były zgodne z konstytucją - powiedział Marek Dukaczewski.
Wniosek SLD odrzucony
Wniosek dotyczący kwestii ewentualnej niezgodności z konstytucją ustaw wprowadzonych przez rząd PiS, na mocy których powołano osobne służby wywiadu i kontrwywiadu wojskowego złożył do TK Sojusz Lewicy Demokratycznej. Służby powstały w miejsce Wojskowych Służb Informacyjnych jesienią 2006 r.
Według SLD naruszyło to system obrony państwa, bo nowe służby nie stały się częścią sił zbrojnych RP oraz mogło być to sprzeczne z konwencją o ochronie praw człowieka. Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego byli innego zdania. Sędziowie uznali, że wszystkie artykuły PiS-owskiej ustawy z 9 czerwca 2006 roku są zgodne z zapisami ustawy zasadniczej.
TK: Ustawa nie miała charakteru represyjnego
SLD twierdził też, że przy likwidacji WSI złamany został konstytucyjny zakaz samooskarżania oraz zasady domniemania niewinności. PiS-owska ustawa z 2006 roku stanowiła bowiem, że żołnierze WSI, którzy chcieli przejść do nowych służb, musieli ujawnić komisji weryfikacyjnej, czy łamali prawo. Kto nie złożył oświadczenia, nie dostawał etatu w nowych służbach i przechodził do rezerwy kadrowej MON. Za podanie nieprawdy w oświadczeniu groziło do 8 lat więzienia.
Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego odrzucili także i ten zarzut, uzasadniając, że "samooskarżenie nie miało w ustawie charakteru represyjnego". – Ustawa z 2006 roku nie przewidywała bowiem żadnej formy kary dla tych, którzy ujawniali swoje występki - tłumaczyli sędziowie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TK: przy likwidacji WSI nie złamano prawa\TVN24