|

Kumulacja, tym razem 40 milionów od Czarnka wędruje... Nie, nie do szkół. Na tej liście nie ma przypadkowych nazwisk

czarnek2
czarnek2
Źródło: PAP

Minister edukacji Przemysław Czarnek od kilku tygodni dotuje milionami z budżetu siatkę organizacji powiązanych z politykami Prawa i Sprawiedliwości, katolickie fundacje oraz znajomych z rodzinnego Lublina. Czy buduje w ten sposób swoje przedwyborcze zaplecze? Opozycja zapowiada wniosek do Najwyższej Izby Kontroli.

Artykuł dostępny w subskrypcji

Od kilku tygodni przyglądamy się, jak minister edukacji Przemysław Czarnek rozdaje pieniądze organizacjom pozarządowym, ochotniczym strażom pożarnym i kołom gospodyń wiejskich.

W tvn24.pl opisaliśmy już:

- 10 milionów złotych na Program Wsparcia Edukacji. Te pieniądze trafiły m.in. do fundacji związanych z europosłem PiS, byłym posłem PiS, senatorem PiS, córką członka PiS;

- 20 milionów złotych na Międzypokoleniowe Centra Edukacyjne, gdzie na liście nagrodzonych znaleźliśmy organizacje związane m.in. z byłą posłanką PiS, lokalnymi działaczami partii, a także samym ministrem Przemysławem Czarnkiem;

- kto rozdaje pieniądze od ministra i że wśród "ekspertów" są m.in. pracownicy telewizji TRWAM, eksperci Ordo Iuris, byli szefowie sztabów wyborczych PiS.

3zalewska

Do tego "Gazeta Wyborcza" wyliczyła, że 55 z 60 milionów złotych w ramach kolejnego programu ministerialnego Inwestycje w Oświacie trafi do organizacji katolickich, diecezji i parafii, które prowadzą katolickie placówki.

A to jeszcze nie koniec.

Przemysław Czarnek rękoma swoich ekspertów rozdzielił właśnie kolejne 40 milionów złotych - tym razem na "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania". 

Celem programu, obok wspierania systemu oświaty i wychowania, jest m.in. rozszerzenie oferty edukacji pozalekcyjnej i pozaszkolnej, wspieranie rozwoju nauki języka polskiego i oświaty polskiej w Polsce i za granicą. Zwycięzcy mogli dostać nawet 5 milionów złotych.

Swoje projekty mają zrealizować do końca roku. Zostało im już zatem mniej niż dwa miesiące. A mają kupić nieruchomości, przeprowadzić remonty, wyposażyć budynki. W każdym razie właśnie na to dostali pieniądze.

Milionowe dotacje

Zacznijmy od najhojniej dotowanych. Najwyższy grant dostała Fundacja Polska Wielki Projekt - 5 milionów złotych na zakup nieruchomości.

Jej prezesem jest Grzegorz Górny założyciel kwartalnika "Fronda", publicysta tygodnika "Sieci" i portalu wpolityce.pl. Prezes Stowarzyszenia Trójmorze.

Wiceprezesem jest Michał Łuczewski, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego. W 2015 został członkiem Narodowej Rady Rozwoju powołanej przez prezydenta Andrzeja Dudę. W 2018 uzyskał habilitację na podstawie książki "Kapitał moralny. Polityki historyczne w późnej nowoczesności". W latach 2013-2019 był zastępcą dyrektora Centrum Myśli Jana Pawła II. 

W radzie programowej fundacji zasiadają m.in. wicepremier Piotr Gliński, europosłowie PiS Zdzisław Kranosdębski i Ryszard Legutko, dyrektor Centrum Informacyjnego Rządu Tomasz Matynia, publicysta Bronisław Wildstein, społeczny doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz.

Aktualnie czytasz: Kumulacja, tym razem 40 milionów od Czarnka wędruje... Nie, nie do szkół. Na tej liście nie ma przypadkowych nazwisk
Źródło: polskawielkiprojekt.pl

Ta fundacja w tym roku otrzymała też, od dotowanego przez ministra Czarnka Instytutu Myśli Narodowej 205 tys. zł na Studio nagraniowe Kongresu Polska Wielki Projekt.

Kolejne 5 milionów złotych szczególnie oburzyło posłankę KO Katarzynę Lubnauer. - W czasach, gdy szkołom brakuje pieniędzy na ogrzewanie, nauczyciele nie są w stanie utrzymać się ze swoich pensji, minister rozdaje pieniądze swoim znajomym. Jak nazwać to inaczej niż folwarkiem? - komentuje w rozmowie z tvn24.pl.

Problemy z ogrzewaniem to już nie tylko hipotetyczne zagrożenie. W tym tygodniu "Dziennik Wschodni" opisał historię małej wiejskiej szkoły w gminie Werbkowice, której nie stać na zakup opału, więc starsze dzieci muszą się cieplej ubierać, a w sali przedszkolaków włączane są tylko niewielkie grzejniki.

Ta historia widocznie nie poruszyła władz MEiN, bo szef gabinetu politycznego ministra i jego pełnomocnik Radosław Brzózka, przypomniał, że to organ prowadzący według prawa odpowiada za ogrzewanie. A szkoła jest "prywatna" (w rzeczywistości prowadzona przez stowarzyszenie rodziców), co jeszcze niedawno nie przeszkodziło MEiN przekazać właśnie takim szkołom 60 milionów złotych na inwestycje, z których, jak już wspomnieliśmy wyżej, 55 milionów złotych trafiło do placówek katolickich.

Na drugim miejscu, z dotacją w wysokości 4,9 mln złotych znalazła się Fundacja Wolność i Demokracja, zajmująca się wspieraniem szkół polskich poza granicami kraju.

Sekretarzem zarządu fundacji jest Radosław Poraj-Różecki - prywatnie mąż Mirosławy Stachowiak-Różeckiej, posłanki PiS i przewodniczącej sejmowej komisji edukacji. W przeszłości Poraj-Różecki był m.in. rzecznikiem KGHM.

Dobrze wiedzie się też Fundacji na Rzecz Wspólnych Spraw Megafon, która powstała zaledwie w grudniu 2021 roku, a teraz dostanie 4,5 miliona złotych na "zakup nieruchomości i wyposażenia". Próżno jednak szukać statutu organizacji, nie sposób więc zweryfikować czy i w jaki sposób realizuje "zadania publiczne w zakresie oświaty i wychowania". Do tej pory zajmowała się m.in. zbiórkami charytatywnymi dla chorych dzieci.

Jej prezesem jest Marek Hryniewicz, a fundatorem Tomasz Kulikowski, dyrektor biura Biura Interwencyjnej Pomocy Prawnej w kancelarii prezydenta. Hryniewicz wcześniej pracował z Kulikowskim w kancelarii - jako specjalista. 

2 miliony złotych na budowę obiektu i wyposażenie dostała Fundacja DABAR Dialog Kultur i Religii Pogranicza Polski - Ukrainy i Słowacji. Jej celem jest "działalność szkoleniowa, oświatowa i edukacyjna oraz działalność w dziedzinie kultury, religii i sztuki sakralnej dla rozwijania i pogłębiania dialogu między kulturami oraz religiami różnych wspólnot etnicznych, które od wieków harmonijnie współdziałają ze sobą w imię braterstwa w regionie podkarpacia i w regionach sąsiadujących po drugiej stronie granicy rzeczypospolitej - na Ukrainie i na Słowacji". 

Jej prezesem jest ks. Henryk Józef Witczyk, biblista i profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Znają się z ministrem Czarnkiem nie tylko z murów uczelni.

Wiosną 2021 roku ks. Witczyk, gdy Czanek na Jasnej Górze ogłosił powołanie nowej dyscypliny naukowej - biblistyki, mówił z zachwytem o szefie resortu: - Chciałbym podziękować ministrowi Przemysławowi Czarnkowi za tę decyzję. (...) To przełomowe wydarzenie dla polskiej biblistyki. Cieszymy się z tego bardzo.

Za powstałą w listopadzie 2020 roku Fundacją Edukacji i Mediów z Krakowa, która otrzymała właśnie 1,5 mln złotych na "zakup nieruchomości", stoi Marta Tenerowicz. Sama przedstawia siebie jako "politologa, specjalistę ds. pozyskiwania funduszy europejskich oraz promocji i administracji". Chwali się, że praktyki zawodowe odbywała m.in. w KPRM i TVP, w latach 2015-2019 pracowała w urzędzie marszałkowskim województwa małopolskiego, a od 2019 roku jest związana z Radiem Kraków, gdzie pełni funkcję dyrektora biura zarządu, kadr i administracji. "Prywatnie żona i matka dwóch córek".

Mężem pani Marty jest Krzysztof Tenerowicz, były działacz Ruchu Narodowego, w latach w latach 2010-2014 radny Solidarnej Polski w sejmiku małopolskim, politycznie związany z obecnym sekretarzem stanu w kancelarii premiera Adamem Andruszkiewiczem.

Konkret24 pisał o nich w 2021 roku, gdy Fundacja otrzymała dofinansowanie w konkursie dla organizacji strażniczych i tworzących media obywatelskie w wysokości 196 811,59 zł - na stronę internetową portaldlamlodych.pl. Dzisiaj można tam znaleźć sporadycznie publikowane materiały, a kanały portalu w mediach społecznościowych obserwuje kilkaset osób. 

A Fundacja Prosto z Mostu, której Krzysztof był prezesem, a Marta wiceprezeską w tym samym roku otrzymała 500 tys. złotych z Narodowego Instytutu Wolności premiera Glińskiego.

Tenerowiczowie są świetni w zdobywaniu dotacji. W 2020 roku blisko 700 tysięcy złotych na "edukację młodzieży w zakresie wiedzy ekonomicznej i historycznej połączoną z rozwojem instytucjonalnym fundacji" trafiło do Fundacji Centrum im. Władysława Grabskiego, której prezesem jest Krzysztof Tenerowicz. a Marta Tenerowicz figuruje jako wiceprezeska.

Fundacja Dumni z Elbląga otrzyma 2,168 mln złotych na "zakup nieruchomości i wyposażenia". Ona też nie ma wielkiego doświadczenia - powstała ledwie w kwietniu 2022 roku. Jej prezes to Kamil Nowak, organizacja nie ma strony internetowej.

Fundacja Ostre Łąki na "zakup siedziby" dostanie 1,3 miliona złotych. Jej prezesem jest Przemysław Zyra. To instruktor harcerski w ZHR. W CV chwali się m.in. tym, że był doradcą prezydenta Ostrołęki. Chodzi o Janusza Kotowskiego z PiS. Od maja 2019 do sierpnia 2020 Janusz Kotowski był członkiem zarządu przedsiębiorstwa Energa Elektrownie Ostrołęka. W grudniu 2020 został p.o. dyrektora Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce.

Aktualnie Zyra w mediach społecznościowych chętnie udostępnia wystąpienia Grzegorza Brauna (np. 2, 5 i 15 października).

Wśród celów jego fundacji jest m.in. "wspieranie rozwoju świadomości obywatelskiej i patriotycznej, aktywizacja dzieci, młodzieży oraz dorosłych na terenach wiejskich" oraz "wspieranie obronności państwa i działań proobronnych".

Ciekawy jest też - enigmatycznie brzmiący - Polski Instytut Rozwoju Społecznego i Gospodarczego, który może liczyć na 1,45 mln zł dotacji. Organizacja nie posiada strony internetowej, jedynie mało popularny profil na Facebooku (246 obserwujących). We wcześniejszym konkursie ministra Czarnka organizacja ta dostała 150 tys. zł dotacji na projekt "Technologia przyszłości - szkolenia dla młodzieży z zakresu obsługi dronów i nowych technologii".

Prezeską Instytutu jest Natalia Żywczyk będąca m.in. ekspertką polonijną Pełnomocnika Rządu ds. Polonii i Polaków za Granicą.

Lokalna Organizacja Turystyczna Inte Gra zarejestrowana w podwarszawskim Dosinie dostanie milion złotych na "zakup nieruchomości i wyposażenia". Organizacja organizuje wydarzenia plenerowe i "rodzinne pikniki" na zlecenie największych spółek skarbu państwa.

Aktualnie czytasz: Kumulacja, tym razem 40 milionów od Czarnka wędruje... Nie, nie do szkół. Na tej liście nie ma przypadkowych nazwisk
Źródło: inte-gra.pl

Ale ci już byli i przyszli po więcej

W konkursach Czarnka są też organizacje, które dofinansowania dostają… seryjnie.

Znowu dotację otrzymało np. lubelskie stowarzyszenie Anthill, które zajmuje się "budowaniem świadomości społecznej w dziedzinie ochrony wartości narodowych" i "w ramach oferty kulturalnej współpracuje i współuczestniczy w propagowaniu działań Archidiecezji Lubelskiej". Kwota dotacji? 1,5 mln zł na "zakup wyposażenia".

Na dofinansowanie ponownie mogły też liczyć ochotnicze straże pożarne (głównie z woj. lubelskiego) oraz mające narodowo-katolicki rodowód Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół" - tym razem jego "gniazdo" w Zakopanem (250 tys. zł).

Diakonia Ruchu Światło-Życie Archidiecezji Lubelskiej otrzyma od ministra Czarnka 400 tys. złotych na wyposażenie. Ta sama diakonia został nagrodzona również przed tygodniem w konkursie na Międzypokoleniowe Centra Edukacyjne - w tym konkursie Czarnek przekazał jej 200 tys. złotych.

Minister dobrze zna tę organizację. W 2019 roku - jeszcze jako wojewoda lubelski - wystąpił na organizowanej przez nią konferencji "Rodzina w czasach gwałtownych przemian". Wygłosił wykład inauguracyjny pod hasłem "Rodzina w Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej".

Ponownie nagrodzona została również Fundacja Wigry Pro. Ostatnio ta organizacja powołana w 2016 roku w celu promowania i wspierania działalności kulturalnej i historycznej Pokamedulskiego Klasztoru w Wigrach, otrzymała 150 tys. zł. Teraz kolejne 500 tys. złotych na wyposażenie.

A w innym konkursie Czarnka dla organizacji pozarządowych 150 tys. złotych otrzymał Instytut Dziedzictwa Myśli Narodowej im. R. Dmowskiego i I. J. Paderewskiego. To państwowa instytucja kultury, której dyrektorem od lutego 2020 roku jest były senator PiS Jan Żaryn. W radzie programowej można znaleźć też Marka Jurka, byłego posła PiS, czy jednego z bliskich współpracowników ministra Czarnka - Mieczysława Rybę (to jeden z twórców - obok żony Jana Żaryna - podstawy programowej do HiT).

Jak ustaliła redakcja Oko.press, Instytut otrzymał rządową dotację na zakup i dostosowanie budynku - 27 mln zł. Teraz dostają kolejne pieniądze od ministra edukacji - milion złotych na "dostosowanie obiektu i zakup wyposażenia". 

Co ciekawe na co dzień to Instytut zarządza funduszem, w ramach którego finansuje m.in. ułatwianie dostępu do kultury, czy wzmocnienie instytucjonalne w tym infrastrukturalne beneficjentów. Czyli sam zajmuje się przyznawaniem dotacji.

Lubelskie ma się dobrze

W projekcie Czarnka ważną rolę pełnią też katolickie fundacje oraz organizacje znajomych z rodzinnego Lublina (i okolic).

Fundacja pod Damaszkiem ze Snopków pod Lublinem dostanie na zakup i wyposażenie nieruchomości milion złotych. Celami działania fundacji są m.in. "wspieranie duchowe i materialne parafii rzymskokatolickich; popularyzowanie i promowanie nauczania kościoła katolickiego w Polsce; promowanie postaw społecznych zgodnych z prawem naturalnym; prowadzenie działalności na rzecz misji i kościoła w krajach misyjnych; prowadzenie działalności kulturalnej i edukacyjnej; działania na rzecz życia, wspierania rodziny i rodzicielstwa; podejmowanie działalności charytatywnej, w tym pomocy osobom wykluczonym społecznie; działania na rzecz przeciwdziałania uzależnieniom i patologiom społecznym".

Prezeska fundacji Justyna Dusza jest absolwentką KUL. Fundację zakładał ks. Mirosław Matuszny. Zanim trafił do Snopkowa przez wiele lat przestrzegał lublinian przed homoseksualizmem. Lubelska "Wyborcza" opisywała komentarze, jakie ksiądz umieszczał pod wpisami - a jakże Przemysława Czarnka, gdy ten był wojewodą. Np. w październiku 2018 roku, kiedy to przez Lublin miał przejść pierwszy Marsz Równości, ksiądz nawoływał, by "w imię Chrystusa stawić czoło sodomickiemu terrorowi". Rok później zorganizował mszę z modlitwą za "publicznych grzeszników", w której oprócz Czarnka udział brała Kaja Godek.

500 tys. zł popłynie również do Stowarzyszenie Aktywizacji Polesia Lubelskiego, które prowadzi ośrodek Kraina Rumianku - wioski tematycznej, gdzie można "doświadczyć jak żyli, pracowali i odpoczywali nasi przodkowie". Rok temu minister Czarnek zachwycał się nią, kiedy razem z dziećmi z województwa lubelskiego brał udział w rajdzie rowerowym i "wspólnie poznawał dawne miejscowe tradycje".

Szeroko dotowane są również inne organizacje z województwa lubelskiego. Wśród "nagrodzonych" jest m.in. Polski Związek Łowiecki w Zamościu (otrzymał 1 mln zł) czy Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Lokalnego Mokrelipie (710 tys. zł). 

O dużym sukcesie może mówić Fundacja "Solidarni" im. ks. Jerzego Popiełuszki. Została założona 22 września tego roku w Rzeszowie. Jej prezesem jest ksiądz Robert Mokrzycki. Fundacja dostała 500 tys. złotych na "dostosowanie obiektu".

O proboszczu z Rzeszowa było głośno w 2018 roku, gdy zostawiał parafianom kartki za wycieraczkami samochodów - zobowiązał tak parafian do płacenia comiesięcznych datków na budowę nowego kościoła.

Dotację miliona złotych na "dostosowanie obiektu" otrzymała też Pallotyńska Fundacja Pomocy Pallotti z Częstochowy. Jej prezesem jest ksiądz Jarosław Rodzik, redaktor naczelny kwartalnika "Apostoł Miłosierdzia Bożego". Publikuje w nim kilku posłów i senatorów Prawa i Sprawiedliwości, m.in. wiceminister kultury Szymon Giżyński. Tytuł ostatniego numeru: "Dary Ducha Świętego".

Dlaczego warto być przedsiębiorczym?

Dotacja 599 tys. zł trafi też do New Europe Foundation na zakup nieruchomości i wyposażenia. New Europe Foundation dostała też wiosną pieniądze od NIW Glińskiego - 170 tys. złotych na rozwój kapitału żelaznego. Ekspertyzy w fundacji - jak opisał portal Oko.Press - piszą m.in. osoby związane ze środowiskiem Ordo Iuris.

Z kolei do Stowarzyszenia "Ku Przyszłości" z Podkarpacia, prowadzonego przez radną PiS i polonistkę Marię Napieracz trafi 100 tys. zł. 

Dobrą passę ma również Stowarzyszenie Otoczenia Przedsiębiorców ProBiznes, które dostało 735 tys. zł na zakup nieruchomości i wyposażenia. Od 2019 roku, jak chwali się na swojej stronie, zrealizowało m.in takie projekty: spotkanie z żołnierzem AK i pokaz filmu "Goliat zapomniany bohater", "mapping 3D" na fasadzie budynku na setną rocznicę Bitwy Warszawskiej oraz - sfinansowaną przez fundację Orlenu - kampanię informacyjno-edukacyjną, której celem było "propagowanie przedsiębiorczości".

W jej ramach odbyła się konferencja biznesowa pod Włocławkiem, na której "poruszono tematy dotyczącego m.in. tego, dlaczego warto być przedsiębiorczym, jakie są plusy i minusy własnego biznesu".

Prelekcję wygłosiła na nim obecna posłanka PiS Anna Gembicka, przed laty asystentka Mateusza Morawieckiego, a od 2019 roku pełniąca funkcje ministerialne i rządowe. Gembicka w wieku 28 lat została pełnomocnikiem rządu do spraw małych i średnich przedsiębiorstw. Obecnie jest wiceministrem rolnictwa.

To kluczowa osoba dla organizacji. Szefową biura poselskiego Gembickiej jest Magdalena Nowak, żona Daniela Nowaka - prezesa obdarowanego stowarzyszenia ProBiznes oraz siostra jego wiceprezeski stowarzyszenia Moniki Hrynyk-Wiśniewskiej. Daniel Nowak wcześniej pracował w Orlenie, obecnie, jak wynika z jego profilu w LinkedIn, robi karierę w państwowej Krajowej Spółce Cukrowej S.A. jako zastępca dyrektora sprzedaży. 

I tak się składa, że mąż posłanki Gembickiej, Szymon Dziubicki - jako "niezależny ekspert" - oceniał dla ministra Czarnka wnioski w tym konkursie, w którym stowarzyszenie ProBiznes dostało 735 tysięcy złotych.

Zarabiają też eksperci

Pytaliśmy MEiN 17 października m.in. kto znalazł się na liście ekspertów oceniających wnioski, jak ich wyłoniono, jakie wynagrodzenie otrzymają.

Na odpowiedzi czekaliśmy aż do 2 listopada.

Przewodniczącym zespołu ekspertów został Krystian Saks, który do sierpnia 2022 roku był dyrektorem działu prawnego Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR).

Eksperci oceniający wnioski dla ministra Czarnka
Eksperci oceniający wnioski dla ministra Czarnka
Źródło: MEiN

Oprócz niego wnioski oceniali: Mariusz Sobolewski, Janusz Wdzięczak (ekspert fundacji Republikańskiej), Szymon Dziubicki (mąż wiceminister Anny Gembickiej, w październiku został współprzewodniczącym Rady Działalności Pożytku Publicznego przy wicepremierze Glińskim, a wcześniej był dyrektorem w KPRM; zasiada też w Konfederacji Inicjatyw Pozarządowych KIPR, w której wiceprezesem zarządu ds. międzynarodowych jest Jerzy Kwaśniewski, założyciel Ordo Iuris; Dziubicki oceniał już dla Czarnka wnioski w jednym z konkursów).

Pozostali eksperci to: Marzena Świstak (prawniczka z UMCS), Jacek Raubo (analityk od spraw obronności i bezpieczeństwa), Marek Zdrojewski, Krzysztof Nowak, Piotr Chęciński (po pracy w TVP i Polskim Radiu przeszedł do pionu komunikacji KGHM), Piotr Podgórski, Kazimierz Przeszowski, Radosław Sosnowski, Damian Ziółek (kierownik w Narodowym Instytucie Wolności), Tomasz Moliński (dyrektor w KPRM), Daniel Smaga, Michał Więcław, Stefan Kołucki (kierownik w NIW), Joanna Wójcik, Tomasz Miłkowski, Elżbieta Bojanowska (była wiceminister pracy, rodziny i polityki społecznej).

- Wynagrodzenie dla ekspertów wynosi 500 złotych za opinię, a wnioski rozpatrywane są na bieżąco - poinformowała nas rzeczniczka MEiN Adrianna Całus-Polak. 

Wniosków do MEIN wpłynęło ponad 570.

Co oceniano i co ceni minister?

Jak poinformowała rzecznika MEiN, eksperci oceniali: - założenia i cel, jakiemu ma służyć inwestycja, oraz znaczenie tej inwestycji dla polityki oświatowej państwa; - zasadność planowanego zakresu rzeczowego inwestycji i terminu jej realizacji; - adekwatność środków finansowych do zakresu zaplanowanych prac; - prawidłowość wykorzystania i rozliczania wcześniej przyznanych środków finansowych na realizację inwestycji; - przygotowanie wnioskodawcy do realizacji inwestycji; 6) potencjał instytucjonalny wnioskodawcy; - doświadczenie wnioskodawcy w zakresie realizacji działań na rzecz wspierania systemu oświaty i wychowania, zgodnych z polityką oświatową państwa, oraz podmiotów, o których mowa w art. 2 ustawy - Prawo oświatowe; - planowane przez wnioskodawcę do realizacji działania na rzecz wspierania systemu oświaty i wychowania, zgodne z polityką oświatową państwa, oraz podmiotów, o których mowa w art. 2 ustawy - Prawo oświatowe.

Róża Rzeplińska z zajmującej się jawnością życia publicznego organizacji MamPrawoWiedziec.pl, komentuje: - Zgodnie z ustawą o systemie oświaty minister może ustanawiać programy inwestycyjne, w tym cel, warunki, tryb i szczegółowe kryteria oceny wniosków. Ogłoszenie konkursowe minister opublikował w formie rozporządzenia - mówi. I zaraz dodaje: - Nie można jednak powiedzieć, by kryteria oceny były określone szczegółowo, a w świetle listy rekomendowanej do finansowania - można mieć wątpliwości, czy wszystkie nagrodzone instytucje i organizacje realizują "zadania publiczne w zakresie oświaty i wychowania".

Skarbonka ministra Czarnka

- Minister Czarnek robi z pieniędzy publicznych, z systemu edukacji swoją skarbonkę - komentuje posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. I dodaje: - Jak ma kaprys, to do niej sięga, Trzeba komuś znajomemu rzucić kilka milionów? Robi to. I nawet nie próbuje zachowywać pozorów - ocenia.

Posłanka w rozmowie z nami zapowiedziała, że zwróci się o przeprowadzenie kontroli do Najwyższej Izby Kontroli. - Niech sprawdzą, czy wydatki są zasadne, zgodne z prawem. Temu trzeba się przyglądać i nie czekać, choć wiadomo, że skrupulatnie ministra można pewnie będzie rozliczać dopiero po wyborach - mówi. - Myślę, że możemy się spodziewać, iż to jego działanie będzie się nasilać, bo jest rok przed wyborami. Pieniądze, które rozdaje, to już nie są fistaszki. W obrocie jest już blisko 200 milionów złotych, bardzo konkretne pieniądze. Bardziej przydałyby się na dożywianie dzieci czy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży, który ratuje życie, a za tych rządów muszą się na niego zrzucać obywatele - dodaje.

O to w jaki sposób pieniądze na organizacje pozarządowe wydaje minister Czarnek, zapytały go w tym tygodniu dziennikarki "Dziennika Gazety Prawnej". Minister skonfrontowany z tym, że premiuje organizacje kościelne i religijne, a także związane z PiS, odparł. - Bo ja cenię sobie pracę organizacji pozarządowych.

A gdy zwrócono mu uwagę, że z 60 milionów przeznaczonych na inwestycje w oświacie ponad 55 milionów otrzymały organizacje religijne oburzył się: - I jaki stawiają mi panie zarzut? Że mamy reprezentację instytucji związanych z Kościołem katolickim. Co w tym złego? Czy jeśli jakaś organizacja, stowarzyszenie czy placówka odwołuje się wprost do wartości chrześcijańskich, miałaby wsparcia finansowego nie dostać? Z tego, co pamiętam, w poprzednich latach ewidentnie faworyzowano w przydziale publicznych środków organizacje reprezentujące poglądy dalece liberalne, lewicowe. I wtedy nikt nie robił z tego zarzutu.

Przy poprzednich tego typu konkursach minister publikował również listę organizacji, które nie zostały nagrodzone. Tym razem tego nie zrobił. Wiadomo jednak, że było to ponad 500 wniosków.

Kontrowersyjne granty od ministra Czarnka
Źródło: TVN24

Pytania o sens

Komentarz Róży Rzeplińskiej z MamPrawoWiedziec.pl dla tvn24.pl przytaczamy poniżej w całości.

Sposób rozdysponowania dotacji - zagmatwane, nieprzejrzyste procedury konkursowe, brak czytelnych kryteriów ocen, unikanie równoczesnego publikowania list zwycięzców i niedofinansowanych, trudności dziennikarzy z uzyskaniem odpowiedzi na pytanie, kto w konkursach MEiN był ekspertem, wreszcie - same listy nagrodzonych - olbrzymie dotacje, które otrzymały organizacje nieprowadzące na co dzień działalności oświatowej, budzą pytania o sens, zasadność, a przede wszystkim - rzeczywisty cel dotacji.

To już kolejny tekst omawiający sposób przyznawania dotacji przez ministra Czarnka - i kolejny utrwalający przekonanie, że pieniądze rozdane przez resort edukacji nie wesprą łapiącego zadyszkę systemu oświaty, nie pójdą do szkół i przedszkoli, tylko posłużą dokapitalizowaniu określonych instytucji. Wybranych nie tyle drogą ideologiczną (włączania różnych przejawów religii w system szkoły powszechnej), co sieci powiązań.

To kolejny konkurs, którego wyniki każą stawiać pytania o korupcję polityczną:

- czy wybór tych a nie innych podmiotów to nie jest nic innego, jak zapewnienie sobie wdzięczności przy urnie wyborczej, a wcześniej, wsparcia w kampanii? 

- czy kilkukrotne dofinansowanie tych samych organizacji, dotacje dla podmiotów niepodejmujących na co dzień działań w szkołach i przedszkolach nie jest formą budowania sobie zaplecza wyborczego?

- czy minister zorganizował konkursy dotacyjne biorąc pod uwagę zapisy prawa oświatowego? czy nie przekroczył swoich uprawnień decydując, że dotacje otrzymają organizacje niemające w statutach zapisów o realizacji działań na rzecz szkół i przedszkoli?

- czy zespół ekspertów został uczulony na przypadki potencjalnego konfliktu interesów? (kilkukrotne finansowanie tej samej organizacji, członkostwo we władzach organizacji rodziny osób pełniących funkcje publiczne z ramienia partii rządzącej, finansowanie podmiotów, które są już finansowane z dotacji celowych z budżetu państwa - to wszystko nie jest niezgodne z prawem, ale, wymaga szczególnej uwagi) 

- czy realnym jest, by projekty infrastrukturalne - zakup i remont nieruchomości zostały zrealizowane w terminie dwóch miesięcy? 

Czytaj także: