Co siódmy Polak (14 proc.) w ciągu ostatniego roku był świadkiem przemocy w rodzinie. Tylko dwie na pięć osób (42 proc.) postanowiły zgłosić to odpowiednim instytucjom - wynika z sondażu Ipsos przeprowadzonego na zlecenie MSW.
Sondaż pt. "Przemoc w rodzinie. Występowanie i częstotliwość zgłaszania" zrealizowano w dniach 27-29 listopada na ogólnopolskiej próbie tysiąca osób powyżej 16 roku życia. Celem projektu było zbadanie zjawiska przemocy w rodzinie w zakresie częstości jej występowania oraz zgłaszania. Większość osób, które w ciągu ostatniego roku były świadkami przemocy, deklarowała, że była to przemoc o charakterze psychicznym (75 proc.) lub fizycznym (58 proc.). Po 13 proc. ankietowanych wskazało na przemoc ekonomiczną (niszczenie rzeczy, zabieranie pieniędzy) i zaniedbanie (np. pozbawianie jedzenia). Respondenci najrzadziej deklarowali, że byli świadkami przemocy seksualnej (8 proc.).
Starsi częściej
Najczęściej zgłaszali to ludzie w wieku starszym (51 proc.) i średnim (48 proc.), rzadziej ludzie młodzi (27 proc.). Świadkowie przemocy najczęściej powiadamiali o niej policję (60 proc.) i ośrodki pomocy społecznej (35 proc.). Rzadziej korzystali z pomocy Niebieskiej Linii lub innego telefonu interwencyjnego lub zaufania (7 proc.) czy też pośrednictwa innej instytucji lub organizacji pozarządowej (20 proc.) Co trzeci respondent nie potrafił wymienić ani jednej instytucji czy organizacji, do której mógłby zwrócić się w takiej sytuacji. Osoby, które nie zdecydowały się zgłosić przypadku przemocy, którego były świadkiem, swoją bierność tłumaczyły brakiem wiary w skuteczność lub zasadność takiej interwencji. 21 proc. badanych stwierdziło, że problemy rodzinne należy rozwiązywać w domu, a 20 proc., że zgłoszenie i tak nic by nie dało. Co ósmy respondent stwierdził, że nie była to jego sprawa, a 8 proc. obawiało się formalności.
Policja powinna sprawdzać?
Jednak, jak pokazało badanie, zdecydowana większość respondentów (95 proc.) jest zdania, że policja powinna sprawdzać każdy przypadek przemocy w rodzinie zgłaszany przez świadka takiego zdarzenia. Z danych policji wynika, że od stycznia do września 2014 r. policjanci zatrzymali prawie 10 tys. osób podejrzewanych o przemoc w rodzinie (w analogicznym okresie 2013 r. zatrzymano ich 6,5 tys.), założyli ponad 48 tys. Niebieskich Kart (to również wzrost - o ponad 11 tys. - w porównaniu z zeszłym rokiem). "Przemoc w rodzinie to przestępstwo, do którego dochodzi w czterech ścianach, jej ofiary często nie są gotowe, by powiadomić policję; dlatego ważne, by reagowali sąsiedzi" - podkreśla rzecznik komendanta głównego policji insp. Mariusz Sokołowski. Przypomina, że takie sprawy można zgłaszać anonimowo. Z badań zleconych przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, wynika, że ofiary zgłaszają się po pomoc średnio po 4,5 roku doświadczania przemocy.
Autor: bieru//gak / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com