Rząd szykuje zmiany w prawie, dzięki którym sprawcy największych afer, np. gospodarczych, poczują się bezkarnie - twierdzą prokuratorzy, a informuje o tym „Dziennik Polski”.
Za pieniądze z przestępstw będzie można starać się o opinię biegłego, która w dobrym świetle ukaże oskarżonego w oczach sędziego i to zgodnie z prawem – tak o przygotowywanych zmianach w Kodeksie Postępowania Karnego wypowiadają się prokuratorzy.
Opłacone opinie?
Największe kontrowersje budzi przepis, który ma wejść w życie w lipcu 2015 r. Od tej daty strony postępowań sądowych będą mogły zlecać prywatnie opinie biegłych. Później trafią one do akt sądowych jako dowód w sprawie. Dotychczas mogły nim być jedynie opinie wykonane na zlecenie sądu. Za ponad rok obrońca i oskarżony będą mogli włączyć do akt opinie sporządzone na ich zamówienie i przez nich opłacone. Według resortu sprawiedliwości, nowy przepis wyrówna szanse stron procesu. Zdaniem cytowanych przez gazetę przedstawicieli prokuratur nie jest to prawda, gdyż opinie tanich biegłych znajdujących się w dyspozycji prokuratury nie będą miały jakichkolwiek szans z prywatnymi opiniami tworzonymi przez ośrodki naukowe oraz firmy consultingowe. Śledczy podkreślają, że „wyrównanie szans” doprowadzi do tego, iż skazanie oskarżonego o przestępstwo gospodarcze będzie praktycznie niemożliwe.
Jak w USA?
Dopuszczenie prywatnych opinii biegłych to kolejny krok związany z wprowadzaniem w polskich sądach zasady kontradyktoryjności. Polega ona na tym, że sędzia będzie tylko arbitrem sprawy, a strony mają – na wzór amerykańskich procesów – toczyć ze sobą spór. Barbara Grabowska, prawniczka z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka podkreśla, że nowe przepisy mogą doprowadzić do tego, iż prawo pozwoli wygrywać procesy przede wszystkim osobom zamożnym, których obrońca zleci opinie najlepszym, „drogim” biegłym, którzy mogą przesądzić o wyniku procesu.
Autor: msz//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24