Jesteśmy przeciw - dopalaczowym zbrodniom. Jesteśmy za - życiem wolnym od narkotyków. Dołącz do nas i powiedz innym: dopalacze kradną życie! Działaj! Twórz! Żyj! - tak brzmi Pakt Społeczny Przeciw Dopalaczom, który został podpisany w środę w Warszawie. To jednocześnie początek kampanii, która ma uświadomić, głównie młodym osobom zagrożenia wynikające z zażywania tych substancji. Mówiła o niej premier Ewa Kopacz.
Pakt podpisali m.in. premier Ewa Kopacz, minister zdrowia Marian Zembala, minister sprawiedliwości Borys Budka, minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska, minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki, rzecznik praw dziecka Marek Michalak, a także przedstawiciele różnych organizacji pozarządowych, w tym Związku Harcerstwa Polskiego i Monaru.
W ten sposób rozpoczęła się kampania, która ma zwiększyć świadomość zagrożeń związanych z zażywaniem dopalaczy.
Jak powiedziała szefowa MSW, raz w miesiącu instytucje publiczne, organizacje pozarządowe, media, środowiska naukowe i młodzież będą spotykać się, by wspólnie monitorować wszystkie prowadzone działania, definiować nowe problemy i szukać najlepszych rozwiązań w walce z dopalaczami.
Podkreśliła, że zaproszenie na te spotkania jest otwarte dla każdego. - Chcemy, aby prowadzone i planowane inicjatywy w walce z dopalaczami znalazły się na interaktywnej mapie inicjatyw społecznych. Każdy z tutaj obecnych i każdy w Polsce będzie mógł dopisać się do tej mapy i dołączyć do paktu przeciw dopalaczom - powiedziała szefowa MSW. Podkreśliła, że każda z instytucji publicznych musi "robić swoje" i szukać coraz lepszych rozwiązań w walce z dopalaczami. - Bardzo potrzebna jest integracja tych działań. Dlatego MSW, wspólnie z Radą ds. Przeciwdziałania Narkomanii, będzie w ramach podpisanego dziś paktu społecznego koordynować działania i inicjatywy antydopalaczowe - zapowiedziała Piotrowska.
"Dziś nie ma mody na dopalacze"
Premier Ewa Kopacz przypomniała z kolei, że na początku lipca odnotowano tragiczną serię zatruć dopalaczami. Zaznaczyła, że w ślad za tym nastąpiły intensywne działania policji, w wyniku których zatrzymano 170 osób i zabezpieczono 80 kg substancji odurzających. Szefowa rządu podkreśliła, że nie oznacza to końca działań, bo każdego dnia na oddziały intensywnej terapii i szpitalne oddziały ratunkowe trafiają młodzi ludzie zatruci dopalaczami. - Nasze laboratoria pracują bardzo intensywnie, ale przegrywają z czasem, na rynku wciąż pojawiają się nowe substancje (...) Wyścig z czasem wygrywają ci, którzy swoje kariery i pieniądze budują na nieszczęściu młodych ludzi - powiedziała premier. Przypomniała, że po ostatnich zmianach w prawie 114 nowych substancji zostało nazwanych narkotykami, za posiadanie i rozprowadzanie których grożą takie same kary jak w przypadku narkotyków. Mimo to - jak podkreśliła - potrzeba zdecydowanie więcej wielokierunkowych działań, w które zaangażują się ludzie mający szczególny autorytet wśród młodych. - Dlatego tak cenne jest przyłączenie się do paktu ludzi, którzy mają swój wielki autorytet, jak Jurek Osiak czy Marcin Gortat - powiedziała Kopacz.
Dodała, że "dziś nie ma mody na dopalacze". - Dziś jest moda na to, aby być wolnym od dopalaczy, dziś cool jest ten, kto nie bierze dopalaczy - mówiła Kopacz. Premier podkreślała, że młodzi muszą "wiedzieć i rozumieć, że dopalacze to coś, co grozi ich życiu i zdrowiu, to coś, co rujnuje ich życie na przyszłość". Dlatego - mówiła - ważne jest uświadamianie młodych ludzi. Kopacz zapewniła, że służby będą zwalczały dystrybutorów dopalaczy. - Moje służby będą pracować bardzo zdecydowanie i będą to robić każdego dnia i każdej godziny - zapowiedziała szefowa rządu. Dodała, że będą "bacznie obserwować i zatrzymywać skutecznie oraz karać, tych, którzy rozprowadzają narkotyki". Kopacz podkreśliła, że dopalacze to nie tylko problem Polski. Zapewniła, że chce, by "pakt społeczny, który rodzi się w Polsce, został przeniesiony za granicę", a współpraca w zwalczaniu dopalaczy została zwiększona i aby tak się stało zamierza zabiegać o to na poziomie Rady Europejskiej.
Fala zatruć
W trakcie uroczystości zaprezentowano filmowy spot kampanii, której hasło brzmi: "Dopalacze kradną życie". Ma ona zintegrować podejmowane do tej pory działania realizowane przez różne podmioty - rządowe, pozarządowe, szkoły, policję czy media. Akcja jest skierowana głównie do młodzieży - bo to ona najczęściej sięga po dopalacze - oraz do rodziców uczniów szkół ponadpodstawowych i osób pracujących z dziećmi. Od początku fali zatruć dopalaczami, które nastąpiły w drugim tygodniu lipca, głównie na Śląsku, zmarły dwie osoby - 19-latek i 24-latek. Od 3 lipca w całym regionie odnotowano 771 podejrzeń zatruć dopalaczami, ponad 20 osób nadal przebywa w szpitalach.
Autor: MAC//rzw / Źródło: TVN24, PAP