Przebadali strażników więziennych wykrywaczem kłamstw

Wariograf
Wariograf
Źródło: TVN 24

Kto wyniósł z zakładu karnego we Włodawie poufne dokumenty? Próbują to ustalić zwierzchnicy funkcjonariuszy więziennych i w tym celu poddali 11 z nich badaniu wariografem - pisze "Dziennik Wschodni".

- Chodzi o funkcjonariuszy z zawężonego kręgu osób, które miały styczność z dokumentami - powiedział gazecie major Jacek Zwierzchowski, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Lublinie. I dodał: - Wyniki powinniśmy otrzymać w przyszłym tygodniu.



Koperta z instrukcjami

Pod koniec listopada ub. roku do redakcji "Dziennika Wschodniego" trafiła koperta z dokumentami dotyczącymi Zakładu Karnego we Włodawie. Była tam "Instrukcja Alarmowa", w której krok po kroku opisano, co robić w razie buntu czy ucieczki więźniów.

Do instrukcji był dołączony wykaz ponad stu pracowników więzienia z Włodawy: z ich domowymi adresami, prywatnymi telefonami komórkowymi i stacjonarnymi. W kopercie był też "Protokół określający siły wsparcia WOISW w Lublinie” z danymi dotyczącymi przewozu więźniów, a także dane o karalności mężczyzny skazanego na 2,5 roku więzienia.

Zawiadomienie do prokuratury

Szefowie lubelskiego więziennictwa wszczęli jednak postępowanie wyjaśniające. Ustalono, że dokumenty wypłynęły z Zakładu Karnego we Włodawie. Żaden z funkcjonariuszy więziennych, którzy nie przyznał się do ich wyniesienia.

Inspektorat Służby Więziennej o wycieku zawiadomił też prokuraturę.

Autor: mac//kdj / Źródło: "Dziennik Wschodni"

Czytaj także: