W poniedziałek w różnych miastach Polski, między innymi w Warszawie, Szczecinie, Wrocławiu czy Krakowie zorganizowano protesty w obronie sędziów, którzy zostali odsunięci od orzekania lub uchyliła im immunitet Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, nieuznawana przez ten sąd. Protesty odbywają się pod hasłem "Żądamy przywrócenia do pracy niezależnych sędziów!".
Protesty organizowane są przez Stowarzyszenie Sędziów "Iustitia".
W Warszawie akcja protestacyjna sędziów odbyła się przed gmachem Sądu Najwyższego.
- Wszystkie władze, które dążą do tego, żeby rządzić w sposób totalitarny, chciałyby tak rządzić, żeby uruchomić mechanizm, aby na końcu tego mechanizmu nie zdarzyło się nic w postaci jakiegoś tam Igora Tulei, czy jakiegokolwiek innego sędziego, który pokrzyżuje im plany - mówiła na warszawskim proteście sędzia Katarzyna Wróbel-Zumbrzycka ze Stowarzyszenia Sędziów "Iustitia", nawiązując do sprawy sędziego warszawskiego sądu okręgowego Igora Tulei.
- W Polsce nie dzieje się tak dlatego, że są tacy sędziowie jak Paweł Juszczyszyn, jak Igor Tuleya, jak Beata Morawiec, czyli ci, którzy mogą otwarcie stanąć w interesie obywateli i sprzeciwiać się rządzącym, to właśnie dlatego rządzący powołali ten przedziwny organ, który funkcjonuje w budynku za nami, który nazywa się Izbą Dyscyplinarną - kontynuowała.
- Pomyślmy, że teraz po Polsce biegnie sztafeta praworządności ludzi, którym drogie są te idee - dodała.
Jak mówiła, zakończy się ona 20 stycznia przed gmachem Prokuratury Krajowej, gdzie sędzia Tuleya ma zostać przesłuchany w charakterze podejrzanego o naruszenie tajemnicy postępowania przygotowawczego. Czyn ten jest zagrożony karą do dwóch lat więzienia.
Sędzia Wróbel-Zambrzycka powiedziała, że "wolnym człowiekiem można być wtedy, kiedy nie ma się strachu w sercu". - I my tę wolność w sercach mamy - dodała.
Sprawa sędziego Tulei
W listopadzie 2020 roku decyzją nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej sędzia Igor Tuleya został pozbawiony immunitetu i zawieszony w czynnościach służbowych. Po tym orzeczeniu sędzia Tuleya został odsunięty od orzekania, a rozpoznawane przez niego sprawy w Sądzie Okręgowym w Warszawie zostały zdjęte z wokandy.
Prokuratura chce postawić Tulei zarzut w związku z podejrzeniem ujawnienia informacji z postępowania przygotowawczego oraz danych i zeznań świadka, które "naraziły bieg śledztwa". Chodzi o postępowanie w sprawie obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 roku, które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę.
Akcje protestacyjne w kilkunastu polskich miastach
Akcje protestacyjne sędziów zorganizowano też między innymi w Szczecinie, Gdyni, Wrocławiu czy w Krakowie.
Izba Dyscyplinarna nieuznawana przez Sąd Najwyższy
Izba Dyscyplinarna nie jest uznawana przez Sąd Najwyższy. W listopadzie 2019 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że to do polskich sędziów należy ocena, czy Izba Dyscyplinarna jest niezawisła i niezależna. Jeśli - jak stwierdził wówczas TSUE - z oceny wyniknie, że Izba Dyscyplinarna nie spełnia wymogów niezawisłości i niezależności, to zasada pierwszeństwa prawa unijnego zobowiązuje Sąd Najwyższy "do odstąpienia od stosowania przepisu prawa krajowego" tak, by spory "mogły zostać rozpatrzone przez sąd, który spełnia wymogi niezawisłości i bezstronności". Na tej podstawie 5 grudnia 2019 roku sędziowie Izby Pracy i Ubezpieczeń SN orzekli, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej, a przez to nie jest sądem w rozumieniu prawa krajowego.
To stanowisko zostało potwierdzone w uchwale trzech izb SN z 23 stycznia 2020 roku.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24