Proszę zrozumieć dużą rolę policjantów, którzy stoją na straży porządku i którzy pilnują, aby nie dochodziło do eskalacji konfliktów - zaapelował rzecznik Komendy Głównej Policji inspektor Mariusz Ciarka. W rozmowie z TVN24 powiedział, że w niedzielę w całej Polsce policja zarejestrowała ponad 220 "nielegalnych zbiegowisk".
Zdominowany przez sędziów powołanych przez PiS i kierowany przez Julię Przyłębską Trybunał Konstytucyjny orzekł w czwartek o niezgodności z konstytucją prawa do aborcji w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu. Orzeczenie zapadło większością głosów, zdanie odrębne złożyło dwóch sędziów.
W tym samym dniu w wielu polskich miastach i miasteczkach na ulicę wyszli przeciwnicy zmian w prawie dotyczącym aborcji. Protesty odbywały się też w piątek, sobotę i niedzielę. Mają być kontynuowane również w tym tygodniu.
Rzecznik Komendy Głównej Policji inspektor Mariusz Ciarka przekazał, że policja odnotowała w niedzielę na terenie całego kraju 226 "nielegalnych zbiegowisk i zgromadzeń". - Przy każdym z nich policjanci byli i czuwali nad bezpieczeństwem i porządkiem publicznym, ale mimo to niestety zdarzały się sytuacje, że dochodziło do naruszenia prawa - zwrócił uwagę.
Wymienił tu "rzucanie w kierunku policjantów różnego rodzaju przedmiotami, w tym niebezpiecznymi", "niszczenie elewacji i pomników" oraz "agresywne zachowania związane z mową nienawiści". - To jest nic przy atakach fizycznych w stosunku do policjantów - dodał.
- W mojej ocenie te zachowania są nieadekwatne do sytuacji. Żyjemy w cywilizowanym kraju, gdzie można swoje emocje i poglądy prezentować w sposób cywilizowany, spokojny i przede wszystkim zgodny z prawem - oświadczył. - Nie chcę sobie nawet wyobrażać sytuacji, co by się działo, gdyby na miejscu tych zbiegowisk nie było policjantów. Dochodziłoby prawdopodobnie do masowego niszczenia mienia, do bójek, do pobić, do sytuacji, których nie chcielibyśmy oglądać - wymieniał.
Ciarka poprosił przy tym o zrozumienie "bardzo dużej roli policjantów, którzy stoją na straży porządku i są w tych miejscach i którzy pilnują, aby nie dochodziło do eskalacji konfliktów". - Chociaż zdecydowana większość protestujących to osoby protestujące pokojowo, to zdarzają się też prowokatorzy, osoby, które przychodzą po to, aby wywołać między innymi konflikt, zaatakować policjantów - stwierdził.
Dodał, że są to osoby znane policji "z wcześniejszych takich zachowań". - Oni nie solidaryzują się z osobami, które protestują. To są osoby, które przychodzą tylko i wyłącznie w celu skonfliktowania się - tłumaczył.
Rzecznik podał, że KGP w związku z naruszeniem przepisów wystawiła 140 mandatów karnych, ujawniła 23 przestępstwa i ponad 480 wykroczeń, gdzie w ponad 280 przypadkach skierowane będą wnioski o ukaranie do sądu.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24