Będziemy tutaj nie tylko do szczytu NATO, ale będziemy jeszcze dłużej - zapowiedziała w czwartek Iwona Hartwich z Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych. Pod koniec maja w Warszawie ma się odbyć wiosenna sesja Zgromadzenia Parlamentarnego NATO.
Iwona Hartwich zapowiedziała, że rodzice nie zawieszają ani nie kończą protestu w Sejmie.
- Nie wzięliśmy się znikąd, bo my walczymy o godne życie naszych dzieci już od 2008 roku - podkreśliła. - Przyjechaliśmy tak naprawdę po spełnienie danych nam obietnic. Obietnic, które nam dawała pani minister (rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta - red.) Rafalska. To są dwa postulaty - mówiła.
Hartwich podkreśliła, że jeden z postulatów został spełniony. Chodzi o podniesienie renty socjalnej do 100 procent kwoty najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Projekt ustawy przyjął w środę Sejm.
Drugi projekt uchwalony w środę i dotyczący szczególnych rozwiązań dla osób o znacznym stopniu niepełnosprawności nie spełnia - jak przekonywała Hartwig - postulatu protestujących o przekazaniu 500 złotych dodatku w gotówce.
Hartwich: będziemy tu nie tylko do szczytu NATO
Hartwich powiedziała, że protestujący pozostaną w Sejmie do zapowiadanej na koniec maja wiosennej sesji Zgromadzenia Parlamentarnego NATO, które odbędzie się w Warszawie.
- Usłyszeliśmy chyba wczoraj, że 25, 26 i 27 maja jest tutaj szczyt NATO. I naprawdę będziemy tutaj nie tylko do tego szczytu NATO, ale będziemy jeszcze dłużej, bo my nie zaprzestaniemy walki o godne życie naszych dzieci - zapowiedziała.
Pod koniec maja Sejm i Senat będą miejscem międzynarodowej debaty parlamentarnej o aktualnych wyzwaniach i zagrożeniach dla współczesnego bezpieczeństwa światowego. W tych dniach w Warszawie odbędzie się wiosenna sesja Zgromadzenia Parlamentarnego NATO z udziałem kilkuset parlamentarzystów z państw członkowskich Sojuszu Północnoatlantyckiego, a także delegatów z krajów stowarzyszonych i obserwatorów.
Życzenia dla Kaczyńskiego
Adrian Glinka, jeden z protestujących w Sejmie, zwrócił się do Jarosława Kaczyńskiego.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński niemal nieprzerwanie od ubiegłego czwartku przebywa w szpitalu w związku z - jak poinformowała rzecznika PiS Beata Mazurek - kontuzją kolana.
- Chciałem życzyć panu prezesowi bardzo serdecznie, z całego serca, dużo zdrowia i powrotu do pełnej sprawności - powiedział. - Chcemy też poprosić go, żeby się pochylił nad naszym problemem i po prostu powiedział to jedno słowo: pomożemy.
Glinka zaapelował do Kaczyńskiego o "zapalenie zielonego światła" dla realizacji postulatów protestujących. - I (wtedy - red.) pojedziemy do domu - dodał.
Nawiązał w ten sposób do spotkania protestujących z posłem PiS Tadeuszem Cymańskim. Miał on powiedzieć im, że "musi się zapalić zielone światło ze strony jednej osoby" - relacjonowała w środę przebieg rozmowy Iwona Hartwich, jedna z protestujących. Dodała, że Cymański miał na myśli prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Autor: pk//kg / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24