Nowy lider na kontynencie. Zaostrza się walka mocarstw

shutterstock_2388960857
Donald Trump spotkał się z Xi Jinpingiem
Źródło: TVN24, Reuters
Stany Zjednoczone po raz pierwszy od 2012 roku prześcignęły Chiny pod względem bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Afryce - poinformował portal BBC. Oba mocarstwa rywalizują o dostęp do afrykańskich zasobów, takich jak lit kobalt czy metale ziem rzadkich, które są niezbędne do produkcji elektroniki, aut elektrycznych czy systemów zbrojeniowych.

Afryka stała się areną narastającej rywalizacji między dwiema największymi gospodarkami świata. Kontynent obfituje w kluczowe minerały, które zasilają naszą codzienną technologię i zaawansowane systemy obronne.

Zmiana lidera inwestycji w Afryce

Chiny od lat dominują na globalnym rynku tych surowców. Posiadają własne zasoby, a dzięki masowym inwestycjom w zagraniczne kopalnie, zwłaszcza w Afryce, kontrolują dostawy z całego świata.

Pekin zbudował też pozycję lidera w przetwarzaniu metali i minerałów. Gdy Chiny zaczęły grozić ograniczeniem eksportu, Stany Zjednoczone zareagowały z determinacją, intensyfikując poszukiwania alternatywnych źródeł w Afryce.

Najnowsze dane pokazują jednak, że w 2023 roku USA zainwestowały w Afryce 7,8 mld dolarów. Drugie pod tym względem były Chiny - 4 mld dolarów. Ostatni raz Stany Zjednoczone były liderem w 2012 roku.

Na czele amerykańskich wysiłków stoi rządowa agencja US International Development Finance Corporation (DFC), utworzona w 2019 roku za pierwszej kadencji prezydenta Donalda Trumpa. DFC otwarcie deklaruje, że jej celem jest "konkurowanie z chińską obecnością w strategicznych regionach świata".

Czytaj też: Jak samochody z Chin prześcigają konkurencję

Afryka musi grać twardo

Ta rywalizacja może przynieść korzyści afrykańskim krajom, ale sukces zależy od umiejętności negocjacyjnych. Sepo Haihambo, ekonomistka i była dyrektor banku FNB Namibia, podkreśliła, że Afryka nie powinna liczyć na łaskawość Amerykanów.

- Oczekiwanie, iż USA same zaproponują korzystne warunki, byłoby naiwne. Kraje afrykańskie muszą się solidnie przygotować i jasno określić swoje cele - oceniła, cytowana przez BBC.

Zamiast prostych umów "gotówka za surowce", proponuje modele takie jak podział produkcji, wspólne przedsięwzięcia czy lokalny udział kapitałowy. To pozwoliłoby tworzyć fundusze majątkowe na inwestycje w edukację, służbę zdrowia i inne sektory.

Ekonomistka zaapelowała też o przeniesienie większej części przetwarzania surowców w Afryce, gdyż to przyniosłoby lokalnym gospodarkom wyższe zyski.

Błędy USA i przyszła rywalizacja

Profesor Lee Branstetter z Carnegie Mellon University w Pittsburghu krytykuje podejście Waszyngtonu. Jego zdaniem cła wprowadzone przez administrację Donalda Trumpa wobec afrykańskich krajów osłabiły wizerunek USA.

Stało się to w momencie, gdy część państw subsaharyjskich zaczęła krytykować chińskie inwestycje za brak realnych korzyści dla lokalnej ludności. - Bez tych pochopnych ceł Stany Zjednoczone mogłyby dziś lepiej wykorzystać rozczarowanie Chińczykami - ocenił Branstetter.

W przyszłości walka o Afrykę może się zaostrzyć. Haihambo wskazuje na rosnące zainteresowanie kontynentem ze strony Brazylii, Indii i Japonii. Rywalizacja nie ograniczy się już tylko do USA i Chin.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Zobacz także: