Prokuratura złożyła wniosek o wyłączenie sędziego ze sprawy Marcina Romanowskiego - przekazała TVN24 prokurator Anna Adamiak z Prokuratury Krajowej.
Poseł PiS, były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski został zatrzymany w związku ze śledztwem dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. Postawiono mu 11 zarzutów. Wyszedł na wolność, gdy Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa odrzucił wniosek o areszt. Powodem decyzji sądu - jak informowano - był chroniący Romanowskiego immunitet członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.
23 lipca rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak poinformował, że prokurator wysłał zażalenie na decyzję sądu o niezastosowaniu aresztu wobec posła Marcina Romanowskiego. Wnosi w nim o zmianę postanowienia i areszt.
W piątek po południu rzeczniczka prasowa Prokuratora Generalnego prokurator Anna Adamiak przekazała TVN24, że prokuratura złożyła wniosek o wyłączenie sędziego ze sprawy Marcina Romanowskiego, który został wylosowany do rozpatrzenia zażalenia.
- Prokurator, kierując wniosek, powołał się na artykuł 41, paragraf 1 Kodeksu postępowania karnego. Zgodnie z treścią tej normy sędzia ulega wyłączeniu w sytuacji, kiedy występują okoliczności uzasadniające wątpliwość co do bezstronności sędziego orzekającego w konkretnej sprawie. Prokurator takie wątpliwości przedstawia i argumentuje - powiedziała.
Jak oświadczyła, "to jest sędzia wybrany przez Krajową Radę Sądowniczą, ukształtowaną ostatnimi czasy". - Natomiast nie mogę na tym etapie odnosić się szczegółowo do argumentacji wniosku. Z tą argumentacją najpierw powinien zapoznać się sąd, a szczególnie sędzia, który będzie podlegał wyłączeniu, bo przecież pan sędzia może sam również uznać po zapoznaniu się z naszym wnioskiem, że nie powinien orzekać w tej sprawie - dodała prokurator Adamiak.
Jak podkreślała, "decyzja należy do sądu". - Z mojego doświadczenia, a przez wiele lat byłam tak zwanym prokuratorem sądowym, wynika, że taki wniosek może być rozpoznany nawet w ciągu kilku godzin. My nie otrzymaliśmy wokandy z sądu, ten wniosek został poprzedzony własnymi ustaleniami czynionymi przez Prokuraturę Krajową, kto rzeczywiście został do orzekania w tej sprawie wyznaczony w drodze losowania - mówiła.
- Nam też bardzo zależy na tym, aby to zażalenie zostało rozpoznane jak najszybciej. Prezentujemy określony pogląd prawny. Konsekwentnie strona przeciwna, czyli obrońca pana Romanowskiego, ma inny pogląd. Bardzo chcielibyśmy, żeby sąd te dwa poglądy zweryfikował i uznał, który w ocenie sądu jest prawidłowy. Natomiast nie mamy żadnego wpływu na termin wyznaczenia - dodała.
OKO.press: będzie decydował neosędzia
Jak informowało OKO.press, do sprawy został wyznaczony sędzia Przemysław Dziwański z X wydziału karnego odwoławczego Sądu Okręgowego w Warszawie.
Sędziowską nominację dostał od upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa, "której legalność w licznych wyrokach podważyły ETPCz, TSUE, SN, NSA i sądy powszechne".
"Skoro neo-KRS jest nielegalna, to wadliwi są też nominowani przez nią neo-sędziowie i mogą nie gwarantować prawa do niezależnego procesu przed sądem ustanowionym ustawą. Prokuratura będzie musiała zdecydować, czy tę precedensową z uwagi na zakres immunitetu Rady Europy i ważną dla rozliczeń władzy PiS sprawę, rozpozna sędzia nominowany przez organ, który obsadził PiS" - napisał portal i przypomniał, że "prokuratura już kwestionuje status neo-sędziów, ale do tej pory robiła to w przypadku neo-sędziów SN".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Tomasz Gzell