Prokuratura z urzędu wszczęła postępowanie sprawdzające w sprawie prywatnej pożyczki prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego - podaje "Newsweek". Chodzi o 200 tys. złotych, które pożyczyć miał polityk od "tajemniczego" wierzyciela.
Sprawa ma związek z ubiegłotygodniowym artykułem tygodnika. "Newsweek" napisał, że Kaczyński zapożyczył się w 2011 roku na 200 tys. złotych u pewnej osoby, której personaliów szef PiS nie chce podać. Dzisiaj - jak donosiła gazeta - zobowiązania prezesa PiS wynoszą 220 tys. złotych (80 tys. zł pożyczki prywatnej i 150 tys. złotych pożyczki bankowej).
W obu przypadkach brakuje informacji o tym, od kogo pożyczono pieniądze.
Prokuratura sprawdza
- W ciągu 30 dni zapadnie decyzja, czy rozpocząć śledztwo w tej sprawie, czy nie – powiedział tygodnikowi rzecznik prokuratury okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak.
Zdaniem ekspertów, z którymi rozmawiał "Newsweek", pominięcie nazwiska prywatnego wierzyciela w oświadczeniu majątkowym jest zatajeniem informacji.
Prezes PiS pominął te informacje w kolejnych oświadczeniach majątkowych. Nie podał ich również po publikacji artykułu, tłumacząc, że może nie życzyć sobie tego wierzyciel.
Autor: pk/tr / Źródło: Newsweek