Po wypadku w Poznaniu prokuratura zapowiada surowe zarzuty. - Skala osób poszkodowanych wskazuje na to, iż możemy rozważać ewentualnie kwestię postawienia zarzutów spowodowania katastrofy komunikacyjnej - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Podczas pokazów Gran Turismo Polonia jeden z samochodów wjechał w publiczność. 17 osób zostało rannych, w tym 4 ciężko. Kierowcy nic się nie stało.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur poinformowała, że kierowca, który spowodował wypadek, został zatrzymany.
- Z jego udziałem zostaną dokonane czynności procesowe, a więc będzie on przesłuchany w charakterze podejrzanego. Jest to osoba obcej narodowości, dlatego przy takich czynnościach musi być obecny tłumacz - wyjaśniła.
Kwalifikacja prawna przestępstwa zarzucanego kierowcy to spowodowanie wypadku w ruchu drogowym, ale nie jest wykluczone, że decyzja prokuratora w tej sprawie może ulec zmianie. - Mamy do czynienia z sytuacją powszechnego zagrożenia, ponieważ dużo osób było na miejscu zdarzenia. Skala osób poszkodowanych wskazuje na to, iż możemy rozważać ewentualnie kwestie postawienia zarzutów spowodowania katastrofy komunikacyjnej - dodała.
O ewentualnym zastosowaniu środków zapobiegawczych prokurator zadecyduje w poniedziałek.
"Zachowaliśmy wszystkie standardy bezpieczeństwa"
Pokazy zostały przygotowane w porozumieniu z policją i zachowaniem wszystkich zasad bezpieczeństwa i standardów w sportach samochodowych - poinformował wcześniej jeden z organizatorów Gran Turismo Polonia Peter Ternstroem.
Ternstroem wystąpił z oświadczeniem dla mediów: - Wypadek, który zobaczyliśmy dzisiaj, bardzo nas zasmucił. Rannych zostało 17 osób, z czego 4 poważnie. Jednak ich stan jest stabilny. Impreza była konsultowana z policją, by zachować wszystkie możliwe standardy bezpieczeństwa w sportach samochodowych. Chcę to szczególnie podkreślić - wszystko zostało zorganizowane zgodnie ze wszystkimi standardami bezpieczeństwa.
Podkreślił, że "to najsmutniejszy moment" w wieloletniej historii Gran Turismo Polonia od początku tej imprezy. - Jesteśmy bardzo zasmuceni całą sytuacją. Jesteśmy z poszkodowanymi i ich rodzinami. Więcej informacji przekażemy najszybciej jak top możliwe. Kierowca był trzeźwy, jest doświadczonym kierowcą, który od lat kieruje samochodami sportowymi - podkreślił Ternstroem.
Kierowca w rękach policji
Kierowca został wstępnie przesłuchany przez policję i przebadany alkomatem. Był trzeźwy. Mężczyzna jest obywatelem Norwegii. - Kierowcy nic się nie stało. W tej chwili jest on do dyspozycji policji, która jest na miejscu. Na miejscu jest także prokurator, który ustala przebieg zdarzenia. On podejmie dalsze decyzje - powiedział rzecznik poznańskiej policji Andrzej Borowiak.
Według policji organizator Gran Turismo Polonia, zabezpieczając imprezę, spełnił wszystkie wymogi wynikające z ustawy. - Zawsze na tego typu imprezach pojawia się ryzyko, bo nigdy nie ma pewności, że zdarzy się jakaś awaria techniczna. To wszystko będzie badane w trakcie śledztwa - powiedział Borowiak.
Wjechał w publiczność
Podczas niedzielnych pokazów Gran Turismo Polonia w Poznaniu jeden z samochodów wjechał w publiczność. 17 osób zostało rannych, w tym 4 ciężko. Wśród rannych jest dwoje dzieci. - Jak poinformował lekarz koordynator wojewody wielkopolskiego stan rannych jest stabilny, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - powiedział rzecznik wojewody wielkopolskiego Tomasz Stube. Wszyscy ranni wymagający hospitalizacji zostali przewiezieni do szpitala. Około godz. 16 Norweg, kierujący samochodem koenigsegg, stracił panowanie nad kierownicą; na prostym odcinku drogi samochód uderzył w krawężnik, odbił się od niego i wjechał w widzów.
Autor: mn,zś//gak / Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP