Polska Prokuratura Wojskowa ustaliła cztery wstępne wersje przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu TU-154 w Smoleńsku, dowiedziała się TVN24. Wśród nich są: usterki techniczne, zachowanie załogi, zła organizacja i zabezpieczenie lotu oraz zachowanie osób trzecich.
W toku śledztwa prowadzonego przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie przyjęto następujące wstępne wersje śledcze co do przyczyn katastrofy:
Wersja I
Usterki techniczne samolotu TU-154M/101 wśród nich:
A) Wady konstrukcyjne TU-154M/101,
B) Defekty sprzętu powstałe wskutek złej obsługi przez personel naziemny.
C) Defekty urządzeń zaistniałe w czasie lotu.
Wersja II
Zachowanie (działanie lub zaniechanie) załogi TU-154M/101, w tym:
A) Błąd w technice pilotowania,
B) Niezdyscyplinowanie załogi w powietrzu (naruszenie przez załogę regulaminowych zasad lotu),
C) Niedoszkolenie załogi.
Wersja III
Zła organizacja i zabezpieczenie lotu w tym:
A) Nieprawidłowości polskiego personelu naziemnego,
B) Nieprawidłowości rosyjskiego personelu naziemnego.
Wersja IV
Zachowanie osób trzecich (np. zamach terrorystyczny, sugestie i oczekiwania określonego postąpienia od załogi samolotu).
Jak informuje prokuratura, aktualnie wykonywane są czynności procesowe (przesłuchania świadków, gromadzenie i analiza dokumentów i inne) celem weryfikacji wszystkich założonych wersji śledczych.
KOMUNIKAT WOJSKOWEJ PROKURATURY OKRĘGOWEJ W ORYGINALE
WERSJA PIERWSZA
Co do wersji pierwszej stwierdzić należy, co następuje. Mając na uwadze, że całość dokumentacji technicznej TU-154M/101 zabezpieczonej w kraju przekazano przedstawicielowi Polskiej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego dopiero najwcześniej po zakończeniu prac wskazanej Komisji (nie można jednak wykluczyć, że dopiero po uzyskaniu specjalistycznej, kompleksowej opinii biegłych) będzie można jednoznacznie przyjąć bądź odrzucić tę wersję. Wyniki dotychczas przeprowadzonych na terenie Polski dowodów pozwalają na wstępne przyjęcie, iż samolot TU-154M/101 w chwili startu ( faktycznie opóźnionego w stosunku do planowanego na godzinę 7.00 ) w dniu 10 kwietnia 2010 r. o godz. 7.27 czasu polskiego ( według dostępnych ustaleń) był sprawny technicznie, a jego załoga nie zgłaszała żadnych problemów. Wskazują one też na dopełnienie niezbędnych procedur w zakresie przygotowania samolotu TU 154 M w dniu 10 kwietnia 2010 r., którego lot nosił tego dnia status ważny (head). Odbyto również wymagany oblot w dniu 6 kwietnia 2010 r. Po tym dniu nastąpiły również dwa loty o statusie head, co wykluczyło potrzebę wykonania kolejnego oblotu. Jak ustalono samolot TU 154 M w 2009 r. został poddany generalnemu remontowi w miejscowości Samara w Rosji. Samolot ten strona polska odebrała 21 grudnia 2009 r. zgodnie z obowiązującymi procedurami. Na podstawie dotychczasowych ustaleń nie ma powodów do kwestionowania ani rzetelności tego remontu, czy też poprawności odbioru samolotu przez stronę polską.
WERSJA DRUGA
W zakresie wersji drugiej, tj. zachowania załogi samolotu TU-154M w świetle zebranych dotychczas dowodów uznanie tej wersji za pewną albo jej odrzucenie jest zdecydowanie przedwczesne. Trwają czynności procesowe wersję tę weryfikujące. Obecnie w oparciu o treść uzyskanych dotychczas dokumentów stwierdzić można jedynie, że załoga miała uprawnienia do wykonania lotu w dniu 10 kwietnia 2010 r. oraz to, że jej członkowie przeszli niezbędnie szkolenia. Z dokumentów tych wynika także, że obaj piloci znali w wystarczającym stopniu język rosyjski. Do przyjęcia bądź odrzucenia tej wersji, jak również założenia o nieprawidłowości działania rosyjskiego personelu naziemnego kluczowe jest co najmniej otrzymanie od Strony Federacji Rosyjskiej materiałów, o które zwrócono się stosownymi wnioskami z 10, 16 i 20 kwietnia 2010 r. W ostatnio powołanym zakresie tj. dotyczącym okoliczności obsługi lotniska w Smoleńsku niezbędnym będzie analiza aktów prawnych dotyczących zasad obsługi i kontroli lotów, a także zakresy obowiązków poszczególnych osób wykonujących te czynności. Nie mają tu znaczenia międzynarodowe zasady lotnictwa cywilnego z powodu wojskowego charakteru lotniska w Smoleńsku.
WERSJA TRZECIA
Co do wersji trzeciej, zakładającej ewentualność nieprawidłowego zachowania polskiej obsługi naziemnej, związanych z wylotem samolotu - trwają intensywne czynności śledcze. Z uwagi na przyjętą taktykę procesową (zaplanowane już czynności procesowe) w chwili obecnej nie można udzielić żadnej informacji o wynikach dotychczas przeprowadzonych w tej materii dowodów.
WERSJA CZWARTA
Odnośnie czwartej wersji, zakładającej możliwość wywołania zdarzenia, bądź przynajmniej przyczynienia się do jego powstania przez zachowania osób trzecich, tj. nie należących do obsługi lotu ani załogi samolotu, żaden z uzyskanych dotychczas dowodów jej nie potwierdza. Niemniej jednak odrzucenie tej wersji na obecnym etapie śledztwa byłoby przedwczesne. Może to nastąpić w sposób kategoryczny dopiero po przeprowadzeniu i ocenie całości materiału dowodowego. Strona rosyjska wykonała dwie ekspertyzy przeprowadzone przez Centrum Ekspertyz Kryminalistycznych MSW Federacji Rosyjskiej w sprawie ustalenia użycia materiałów wybuchowych. Pierwszą ekspertyzę wykonano 12 kwietnia wykorzystując próbki do badań pobrane z części samolotu znajdujących się na miejscu katastrofy. Z jej treści wynika, iż nie ujawniono obecności materiałów wybuchowych. Nadto przeprowadzono badania broni znalezionej na miejscu zdarzenia. Opinie balistyczne wykluczyły oddanie strzałów z zabezpieczonych sztuk broni.
Przed polskim nieudana próba lądowania rosyjskiego IŁ-a
Wstępne ustalenia śledztwa polskiego wskazują także na to, że przed lądowaniem polskiego samolotu TU-154M inny samolot, a to rosyjski IŁ-76 podejmował dwukrotnie próbę lądowania na lotnisku w Smoleńsku w odległości czasowej około kilkudziesięciu minut przed podjęciem próby lądowania przez samolot TU-154M. Precyzyjne określenie tego przedziału czasowego będzie możliwe w oparciu o treść korespondencji radiowej kierownika lotów lotniska w Smoleńsku z załogą samolotu IŁ-76.
Po zatoczeniu kręgu nad lotniskiem samolot ten odleciał, odstępując od lądowania. Wspomniana różnica czasowa wyklucza hipotezę o jakimkolwiek związku incydentu z katastrofą. Zatem pojawiające się spekulacje o wywołanych przez ten samolot turbulencjach, które miałyby zakłócić lot samolotu TU-154M są bezpodstawne.
Załoga JAK-40 ostrzegała o złej pogodzie
Z dostępnych dowodów śledztwa wynika również, że załoga samolotu JAK 40, która wylądowała na tym lotnisku wcześniej ostrzegała drogą radiową załogę TU 154 o pogarszających się warunkach pogodowych.
Prokuratura Generalna i Naczelna Prokuratura Wojskowa poinformowała także, że od 10 kwietnia 2010 r. do chwili obecnej w sprawie dotyczącej katastrofy w Smoleńsku przesłuchano ponad 70 świadków ( kilku istotnych dwukrotnie), między innymi z naziemnej obsługi technicznej, pracowników Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP), żołnierzy z 36. Pułku Specjalnego Lotnictwa Transportowego w Warszawie, różnych służb dyżurnych ( Centrum Operacji Powietrznych, Centrum Hydrometeorologii Sił Zbrojnych RP), Biura Ochrony Rządu i innych.
ABW zabezpieczyło film amatorski z wystrzałami
Powierzono Komendzie Głównej Żandarmerii Wojskowej oraz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego zabezpieczenie materiału porównawczego służącego do badań DNA oraz innej dokumentacji niezbędnej do identyfikacji ofiar. Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego ponadto powierzono: zabezpieczenie procesowe materiału opublikowanego w dniu 14 kwietnia 2010 r. na stronie internetowej Wolnemedia.net opisanego jako „film amatorski wykonany 10.04.2010 r. tuż po katastrofie przed przybyciem ratowników”, procesową weryfikację wiarygodności napływających do Prokuratury Wojskowej informacji o przyczynach katastrofy (zamach terrorystyczny, użycie niekonwencjonalnych środków walki itp.).
Komendzie Głównej ŻW zlecono procesowe zabezpieczenie przedmiotów osobistych, dokumentów oraz innych rzeczy należących do ofiar katastrofy. Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego powierzono procesowe zabezpieczenie 122 nośników danych, także telefonów komórkowych, aparatów fotograficznych i laptopów należące do ofiar, celem ujawnienia i odtworzenia treści zapisów ewentualnych rozmów, zdjęć, smsów obejmującego czas krytycznego lotu. Konieczne też będą badania o możliwym wpływie tych przedmiotów na prace urządzeń technicznych samolotu.
Jeśli chodzi o osobisty telefon komórkowy używany przez Prezydenta RP, został on zabezpieczony i będzie on przedmiotem stosownych badań. Ponadto ABW powierzono procesowe opracowanie dostępnych w sieci Internet fotografii przedstawiających działania funkcjonariuszy służb mundurowych na terenie lotniska w Smoleńsku ( tzw. wymiana żarówek). (CZYTAJ WIĘCEJ O TYM) Dotychczas zasięgnięto opinii biegłych: z Zakładu Medycyny Sądowej UM w Warszawie (chodzi o udział biegłych lekarzy sądowych w identyfikacji ofiar), Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych w Warszawie (badanie zabezpieczonego paliwa lotniczego). Do chwili obecnej uzyskano opinię w zakresie paliwa. Paliwo spełniało wymagane normy i parametry.
Źródło: tvn24