Prokuratura Krajowa, która bada sprawę uprowadzenia i zamordowania Polaka w Pakistanie, nie sprawdzi czy Andrzej Czuma mógł ujawnić tajemnicę państwową - dowiedział się portal tvn24.pl. Chodzi o wypowiedź ministra, w której przyznał, że polskim władzom znane są nazwiska porywaczy, oraz "ich przyjaciół" w pakistańskim rządzie. - Nie zamierzamy tego badać i nic mi nie wiadomo żebym miał to robić - usłyszeliśmy od prokuratura Roberta Majewskiego, naczelnika X Wydziału Prokuratury Krajowej w Warszawie.
Prokurator Majewski przyznał, że "nawet nie jest rozważane" wszczęcie postępowania wyjaśniające ws. słów ministra sprawiedliwości.
9 lutego Andrzej Czuma mówił dziennikarzom w Sejmie, że polskim władzom znane są nazwiska porywaczy inżyniera Geofizyki Kraków oraz dane ich przyjaciół w pakistańskim rządzie. - Bardzo wielu ludzi w tamtejszych władzach sprzyja tym bandytom. To jest przyczyna tego stanu bezwładu władz pakistańskich - mówił wtedy minister. Czy nie powiedział za dużo?
"Nie może być świętych krów"
Beata Kempa (PiS), była sekretarz stanu w ministerstwie sprawiedliwości, jest zaskoczona decyzją śledczych. - Prokuratura musi zakładać zbadanie wszystkich wypowiedzi zawierających istotne treści, które dotyczą tej sprawy. Słowa ministra Czumy takie treści na pewno zawierały. Trzeba oczywiście pamiętać, że jest to sytuacja szczególna bo dotyczy Prokuratora Generalnego, ale według mnie w naszym kraju nie może być "świętych krów" - podkreśla posłanka PiS. I dodaje: - Gdyby taka sytuacja przytrafiła się nie ministrowi Czumie, ale komuś z nas (polityków PiS - red.) za naszych rządów, to postępowanie wyjaśniające byłoby wszczęte natychmiast.
Ale posłanka wskazuje, że niechęć śledczych z X Wydziału Prokuratury Krajowej do zbadania wypowiedzi szefa resortu sprawiedliwości wcale nie zamyka sprawy. - Prokuratura musiałaby zająć się nią, gdyby pojawił się odpowiedni wniosek o możliwości popełnienia przestępstwa - zaznacza Kempa. PiS złoży taki wniosek? - To decyzja klubu.
Niefortunna, ale nieprzestępcza
Kempa zaznacza, że wniosek mogliby złożyć członkowie sejmowej Komisji do Spraw Służb Specjalnych bo "mają większą wiedzę, czy Czuma mógł złamać tajemnicę". To tutaj wyjaśnienia ws. śmierci Polaka składali m.in. szefowie służb specjalnych i minister spraw zagranicznych. Ale reakcji komisji nie należy się raczej spodziewać. - Nie rozważamy złożenia wniosku o ujawnienie tajemnicy państwowej - ucina członek "speckomisji" Janusz Zemke z SLD. Jego zdaniem "sprawy nie ma" bo minister Czuma tajemnicy nie złamał. - Ta wypowiedź miała dość duży stopień ogólności. Samych nazwisk przecież nie ujawnił. Do przestępstwa nie doszło, ale wypowiedź ministra była bardzo niefortunna. Nikt przecież nie powinien odsłaniać ile wie na temat bandytów, których chce złapać - podkreśla były wiceminister obrony.
(Nie) Przyjrzą się z urzędu
Zgodnie z artykułem 265. Kodeksu Karnego "(...) każdy kto nieumyślnie ujawnia lub wbrew przepisom ustawy wykorzystuje informacje stanowiące tajemnicę państwową, z którymi zapoznał się w związku z pełnieniem funkcji publicznej lub otrzymanym upoważnieniem, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku". Jest to przestępstwo ścigane z urzędu.
Źródło: tvn24.pl, lechpoznan.pl