Stare diesle nie wjadą do ekostref w miastach - taki projekt szykuje PO, bo walczy o czystość środowiska. Na kierowców padł blady strach, bo jeśli projekt przejdzie, wielu z nich będzie musiało z auta zrezygnować lub zamienić je na nowszy model. Materiał magazynu "Polska i świat".
O wprowadzenie ekostref w polskich miastach zabiega poseł Platformy Obywatelskiej Tadeusz Arkit. W maju Sejm zacznie pracę nad ustawą przygotowaną przez jego partię.
Projekt zakłada podział pojazdów na klasy - od drugiej do piątej. Władze miast zdecydują, auta której klasy będą mogły wjechać na dany obszar. - Granice będzie wyznaczała rada miasta i oczywiście rada będzie określała parametry, które będzie musiał spełnić samochód - głównie chodzi o emisję spalin - który będzie mógł wjeżdżać do tej strefy - tłumaczy Arkit.
Jeśli zdecydują się np. na samochody z klasy piątej, to do wyznaczonego obszaru wjadą tylko samochody z silnikiem diesla - nie starsze niż pięć lat oraz auta na benzynę - nie starsze niż 14 lat.
Kolorowe naklejki na szybach
O klasie auta będzie informowała naklejka w odpowiednim kolorze: czerwonym, żółtym, zielonym lub niebieskim, którą kierowca otrzyma np. w urzędzie miasta. Naklejka ma kosztować 10 zł.
Z kolei przed wjazdem do strefy, pojawi się tabliczka informująca, które auta mogą do niej wjechać.
Będą wyjątki. Zakaz nie będzie obowiązywał samochodów na gaz, inwalidów i mieszkańców ekostrefy. O odpowiednią naklejkę będą mogli powalczyć też właściciele starych samochodów. Będą musieli udowodnić, że ich samochody nie trują środowiska. Może wystarczyć dokument ze stacji kontroli pojazdów.
- Jeżeli te spaliny rzeczywiście spełniają normy, to starosta wydaje decyzję, ze również taki pojazd będzie mógł posiadać odpowiednią naklejkę - mówi Arkit.
Poznań i Kraków zdecydowane
Zaproponowana przez PO ustawa może wejść w życie jeszcze w tym roku. Co ważne, żadne z jej zapisów nie nakazują miastom wprowadzania ekostref, a jedynie na to zezwalają.
Reporter magazynu "Polska i Świat" sprawdził, które aglomeracje nie będą wpuszczać starych aut do centrum. Okazuje się, że większość wybranych miast wojewódzkich jeszcze nie podjęła w tej sprawie decyzji. Na wprowadzenie zakazu zdecydowany jest natomiast Poznań i Kraków.
- Jest to zgodne z polityką Krakowa, żeby tego typu strefy bezemisyjne wprowadzić. Oczywiście zastanawiamy się nad referendum, gdzie mieszkańcy akurat wypowiedzieliby się, czy to rozwiązanie jest w ich interesie - wyjaśnia Zbigniew Krzysztyniak, dyrektor biura prasowego krakowskiego urzędu miasta. Właściciele starych aut nie są zachwyceni. - To dyskryminacja - mówią. Władze są jednak zdeterminowane. Argumentują, że przez zły stan powietrza co roku umiera w Polsce 45 tysięcy osób.
Autor: db//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24