W okolicznościach, w jakich to wszystko się odbywa, trudno odnieść inne wrażenie, jak takie, że cel jest tylko i wyłącznie polityczny. Projektodawcy sami wskazują na to, że jest pewien problem ze znalezieniem kworum do podjęcia kluczowych decyzji w Trybunale - mówiła na antenie TVN24 dr Monika Haczkowska, konstytucjonalistka z Polskiego Towarzystwa Prawa Konstytucyjnego. Odniosła się do zgłoszonego przez posłów PiS projektu ustawy w sprawie zmniejszenia pełnego składu TK.
Grupa posłów Prawa i Sprawiedliwości złożyła w Sejmie projekt ustawy o zmianie ustawy o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Jak czytamy na sejmowej stronie, projekt dotyczy "usprawnienia działalności Trybunału Konstytucyjnego" przez zmniejszenie minimalnej liczebności Zgromadzenia Ogólnego z 2/3 liczby sędziów Trybunału (tj. 10 sędziów) do 9 oraz pełnego składu Trybunału z 11 sędziów do 9. Ustawa ma wejść w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia.
Do wniesionego projektu odniosła się na antenie TVN24 konstytucjonalistka dr Monika Haczkowska.
- Gdyby przyjrzeć się tak zupełnie obiektywnie proponowanej zmianie, to można by uznać, że ona jest uzasadniona z uwagi na to, że przecież ustawa z 1997 roku przewidywała faktycznie pełny skład dziewięciu sędziów Trybunału. Potem mieliśmy kolejną ustawę z 2015 roku, ona również przewidywała pełny skład w liczbie dziewięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego, ale to zmieniono. Podniesiono ten próg do 11 sędziów - powiedziała. Przypomniała, że ta ustawa została uchwalona przez większość rządzącą.
Jak mówiła, w normalnych okolicznościach, gdyby przyjąć, że to nie zafunkcjonowało jak należy, można by uznać, że zmniejszenie składu jest dobry rozwiązaniem.
ZOBACZ MATERIAŁ "CZARNO NA BIAŁYM" W TVN24 GO: Trybunał i polityka. "Zbrojne ramię władzy"
Konstytucjonalistka: cel jest tylko i wyłącznie polityczny
- Natomiast w okolicznościach, w jakich to wszystko się odbywa, trudno odnieść inne wrażenie, jak takie, że cel jest tylko i wyłącznie polityczny - oceniła Haczkowska. - Jak słyszymy o całej otoczce związanej z ostatnią działalnością Trybunału, to się dzieje tylko po to, żeby odblokować środki z Krajowego Planu Odbudowy i w zasadzie żaden inny cel w postaci naprawy, procedur w Trybunale Konstytucyjnym nie przyświeca - dodała.
- Nie oceniam takiej zmiany na chybcika dobrze - powiedziała.
W uzasadnieniu projektu wskazano między innymi, że "ustawa uniemożliwi także ewentualne celowe obstrukcje, które mogą być destrukcyjne zarówno z perspektywy samej instytucji, jak i całej Rzeczypospolitej".
Haczkowska została zapytana, czy odbiera to jako opis sytuacji związanej z ustawą o Sądzie Najwyższym i kwestią Krajowego Planu Odbudowy.
- Nawet projektodawcy w żaden sposób zawoalowany nie chcą wykazać, że inny jest cel przyświecający propozycji zmiany tej ustawy. Sami wskazują na to, że jest pewien problem ze znalezieniem kworum do podjęcia kluczowych decyzji w Trybunale - mówiła na antenie TVN24.
Czytaj też: PiS chce zmniejszyć pełen skład Trybunału Konstytucyjnego. Komentarze polityków: żenada, cwaniactwo
Przypomniała, że w styczniu mówiła, że "sytuacja kworum i kłótni w Trybunale, która jest, będzie prowadzić do takich zdarzeń, z jakimi mamy do czynienia, mianowicie ze zrywaniem kworum, czy niemożnością zebrania się sędziów w kworum".
- Tak jak powiedziałam, projektodawca właściwie się obnażył, nie pozostawił żadnych wątpliwości co do tego, jaki cel przyświeca tej zmianie - powtórzyła.
Haczkowska o wątpliwościach konstytucyjnych
Konstytucjonalistka zwróciła również uwagę na okres vacatio legis i przepisy intertemporalne. - O ile ustawa o ogłaszaniu aktów normatywnych wyraźnie stanowi, że 14 dni powinno obowiązywać od ogłoszenia aktu normatywnego, o tyle, ile chodzi o te przepisy intertemporalne, też budzą one bardzo poważne wątpliwości, ponieważ tutaj wyraźnie wskazuje się na to, że te przepisy miałyby mieć zastosowanie do tych wszystkich spraw, które są w tej chwili w toku, a nie zostały jeszcze przez Trybunał zakończone - wskazała.
- To w ogóle podważa zasady jakiejkolwiek prawidłowej legislacji. To jest niezgodne z konstytucją i budzi po prostu wątpliwości konstytucyjne we wszystkich tego aspektach. Od okoliczności wprowadzania tych zmian poprzez uzasadnienie - oceniła.
Spór w Trybunale Konstytucyjnym
W Trybunale Konstytucyjnym od miesięcy trwa spór o kadencję Julii Przyłębskiej jako prezesa TK. Rozbieżności uniemożliwiały w ostatnim czasie zebranie się Trybunału w pełnym składzie. Według części prawników, w tym byłych i obecnych sędziów TK, kadencja Przyłębskiej upłynęła po sześciu latach, czyli 20 grudnia 2022 roku, i jednocześnie nie ma ona możliwości ponownego ubiegania się o tę funkcję. Według samej Przyłębskiej, a także premiera Mateusza Morawieckiego i części ekspertów, jej kadencja upływa w grudniu 2024 roku - razem z końcem kadencji jako sędzi TK.
Trybunał Konstytucyjny na 30 maja wyznaczył termin rozprawy w sprawie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która według rządzących ma wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską pieniędzy na Krajowy Plan Odbudowy. Jak wynika z wokandy, TK ma rozstrzygnąć tę sprawę w pełnym składzie pod przewodnictwem prezes Przyłębskiej. Do przeprowadzenia rozprawy w pełnym składzie niezbędne jest zebranie się co najmniej 11 sędziów TK.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24