"Sędziów ma wiązać litera prawa, a nie polityczna smycz"

Borys Budka i Kamila Gasiuk-Pihowicz na konferencji w Sejmie mówili o projekcie PiS
Gasiuk-Pihowicz: mamy do czynienia z ustawą o prześladowaniu sędziów
Źródło: tvn24

Mamy do czynienia z ustawą o prześladowaniu sędziów - tak Kamila Gasiuk-Pihowicz (Koalicja Obywatelska) komentowała projekt nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych i o Sądzie Najwyższym autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem rzeczniczki Lewicy Anny Marii Żukowskiej, PiS chce "pozbyć się sędziów odważnych i broniących praworządności". Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta tłumaczył, że projekt bierze się z "zaniepokojenia tym, co robią niektórzy sędziowie".

Klub Prawa i Sprawiedliwości złożył w czwartek w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych, a także o Sądzie Najwyższym.

Proponowane przez nich przepisy przewidują między innymi "możliwość złożenia z urzędu takich sędziów, którzy domniemywaliby sobie możliwość podważania Krajowej Rady Sądownictwa". Projekt zakazuje też sędziowskim samorządom "podejmowania uchwał wyrażających wrogość wobec innych władz".

CZYTAJ WIĘCEJ O PROJEKCIE KLUBU PIS >

"Rodzaj knebla na usta polskich sędziów"

Szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka powiedział w czwartek na konferencji prasowej w Sejmie, że PiS po raz kolejny, zamiast reformować wymiar sprawiedliwości i wprowadzić w życie orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, proponuje rozwiązania, które mają na celu "tylko i wyłącznie założenie swego rodzaju knebla na usta polskich sędziów".- Jest to działanie sprzeczne z polską konstytucją. Jest to działanie sprzeczne również z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - dodał.

Jego zdaniem projekt PiS "ma na celu pogrzebać niezależność wymiaru sprawiedliwości". - To są najgorsze wzorce (prezydenta Turcji) Erdogana czy putinowskiej Rosji. To są wzorce, które prowadzą do tego, że niezawiśli sędziowie mają być wyrzucani z zawodu - powiedział poseł.

"Mamy do czynienia z ustawą o prześladowaniu sędziów"

Posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO) oceniła, że pomysł "ustawy o prześladowaniu sędziów, to cios w plecy polskiego wymiaru sprawiedliwości, polskiego sądownictwa". - To cios w plecy wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Sądu Najwyższego - dodała.Według niej, "PiS chciałby, aby sędziowie orzekali tak, jak nakazuje interes partii. - Ale sędziowie muszą być niezawiśli. Ich ma wiązać litera prawa, a nie polityczna smycz, tak jak tego chce PiS - podkreśliła.

PiS "chce w bezczelny sposób dyscyplinować sędziów"

Rzeczniczka Lewicy Anna Maria Żukowska zarzuciła PiS, że chce "zakneblować" sędziom usta. - PiS chce pozbyć się tych sędziów, jak sędzia (Paweł) Juszczyszyn: odważnych, broniących praworządności, mówiących, co jest ważne, co jest tak naprawdę prawem i sprawiedliwością w Polsce. Na to zgody Lewicy nie ma i Lewica będzie się temu przeciwstawiać bardzo twardo i jednoznacznie, być może nie tylko na forum parlamentu - zadeklarowała.

Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski podkreślił, że "Prawo i Sprawiedliwość chce w bezczelny sposób dyscyplinować polskich sędziów, którzy mają odwagę powiedzieć 'nie' niszczeniu polskiej konstytucji, deptaniu polskiej demokracji i niszczeniu wiarygodności polskich sądów". - Prawo i Sprawiedliwość prowadzi polityczną grę, która ma doprowadzić do sytuacji ubezwłasnowolnienia polskich sądów, ma doprowadzić do sytuacji, w której za pomocą metod ustawowych polscy sędziowie będą bali się podejmować prawdziwe, zgodne ze stanem rzeczywistym decyzje - powiedział lider Lewicy.- Ta szybka ścieżka, która została zaplanowana przez Prawo i Sprawiedliwość, to nic innego jak obawa przed tym, że Sąd Najwyższy powiedział w jasny, czytelny sposób, że w Polsce zostało złamane prawo, Krajowa Rada Sądownictwa nie działa i jest upolityczniona, a wszystkie sprawy, które toczą się z udziałem sędziów wybranych przez KRS mogą być zakwestionowane - mówił.

- Dzisiaj ta dyscyplinarka, którą PiS próbuje stosować wobec polskich sędziów, jest nie tyle naganna, co obłudna i fałszywa, daje przekonanie, że PiS traci kontrolę, traci przekonanie, że może w sposób dyscyplinujący coś załatwić przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Politycy PiS boją się, że to już niedługo oni będą stawać przed polskimi sądami, dlatego robią wszystko, żeby te sądy były upolitycznione - stwierdził Gawkowski.

"Głębokie zaniepokojenie"

Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta tłumaczył, że "fakt złożenia projektu wynika z bardzo głębokiego zaniepokojenia tym, co robią w swoich działaniach niektórzy sędziowie".

- Sędzia powinien oceniać wyrok innego sędziego, jeśli jest skierowana apelacja bądź inny środek zaskarżenia, natomiast nie ma kompetencji, żeby oceniać, czy dany sędzia faktycznie może wykonywać władzę sędziowską - mówił.

- W utrwalonym orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego jasno się wskazuje, że powołanie (sędziego - red.) przez prezydenta rozstrzyga sprawę. Rozstrzyga z tego powodu, że jest to prerogatywa prezydenta - dodał.

Jego zdaniem "niektórzy sędziowie przyjmują bardzo niebezpieczną dla stabilności stosunków prawnych w Polsce logikę, wedle której każdy sędzia może podważyć możliwość orzekania przez innego sędziego, w szczególności, dziwnym trafem, odnoszą się tylko do Krajowej Rady Sądownictwa wybranej w sposób demokratyczny".

"Upomnienie, możliwość przeniesienia oraz złożenia z urzędu"

Jan Kanthak o szczegółach projektu mówił w "Kropce nad i" w TVN24. Podkreślił, że "złożenie z urzędu sędziego jest najpoważniejszą sankcją, jaka jest przewidziana".

- Instrumentarium sankcji jest od upomnienia, nagany, poprzez przeniesienie do innego rejonu, okręgu czy apelacji sędziowskich, do możliwości złożenia z urzędu. Z tych narzędzi, instrumentów będą korzystali sędziowie, którzy będą oceniali działalność innych sędziów - tłumaczył.

Kanthak został także zapytany, czy projekt nowych przepisów pozwala sędziom należeć do różnego rodzaju stowarzyszeń. - Oczywiście, że będą mogli, tylko ustawa przewiduje obowiązek nakładany na sędziów, aby tak jak składają oświadczenia majątkowe, również składali zaświadczenie o przynależności do różnego rodzaju stowarzyszeń, fundacji czy innych organizacji pozarządowych, tak aby też społeczeństwo było poinformowane, jaka jest działalność pozasądowa danego sędziego - powiedział.

Jak dodał, "te informacje, zgodnie z projektem, miałyby być umieszczane w Biuletynie Informacji Publicznej". Kanthak stwierdził, że to "większa przejrzystość życia sędziego i takie jest oczekiwanie".

Powiedział, że liczy na to, że projekt będzie "jak najszybciej procedowany, aby zapewnić sprawność funkcjonowania polskiego wymiaru sprawiedliwości".

Autor: js, ads//rzw / Źródło: tvn24

Czytaj także: