Mamy do czynienia z ustawą o prześladowaniu sędziów - tak Kamila Gasiuk-Pihowicz (Koalicja Obywatelska) komentowała projekt nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych i o Sądzie Najwyższym autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem rzeczniczki Lewicy Anny Marii Żukowskiej, PiS chce "pozbyć się sędziów odważnych i broniących praworządności". Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta tłumaczył, że projekt bierze się z "zaniepokojenia tym, co robią niektórzy sędziowie".
Klub Prawa i Sprawiedliwości złożył w czwartek w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych, a także o Sądzie Najwyższym.
Proponowane przez nich przepisy przewidują między innymi "możliwość złożenia z urzędu takich sędziów, którzy domniemywaliby sobie możliwość podważania Krajowej Rady Sądownictwa". Projekt zakazuje też sędziowskim samorządom "podejmowania uchwał wyrażających wrogość wobec innych władz".
"Rodzaj knebla na usta polskich sędziów"
Szef klubu Koalicji Obywatelskiej Borys Budka powiedział w czwartek na konferencji prasowej w Sejmie, że PiS po raz kolejny, zamiast reformować wymiar sprawiedliwości i wprowadzić w życie orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, proponuje rozwiązania, które mają na celu "tylko i wyłącznie założenie swego rodzaju knebla na usta polskich sędziów". - Jest to działanie sprzeczne z polską konstytucją. Jest to działanie sprzeczne również z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - dodał.
Jego zdaniem projekt PiS "ma na celu pogrzebać niezależność wymiaru sprawiedliwości". - To są najgorsze wzorce (prezydenta Turcji) Erdogana czy putinowskiej Rosji. To są wzorce, które prowadzą do tego, że niezawiśli sędziowie mają być wyrzucani z zawodu - powiedział poseł.
"Mamy do czynienia z ustawą o prześladowaniu sędziów"
Posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz (KO) oceniła, że pomysł "ustawy o prześladowaniu sędziów, to cios w plecy polskiego wymiaru sprawiedliwości, polskiego sądownictwa". - To cios w plecy wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Sądu Najwyższego - dodała. Według niej, "PiS chciałby, aby sędziowie orzekali tak, jak nakazuje interes partii. - Ale sędziowie muszą być niezawiśli. Ich ma wiązać litera prawa, a nie polityczna smycz, tak jak tego chce PiS - podkreśliła.
PiS "chce w bezczelny sposób dyscyplinować sędziów"
Rzeczniczka Lewicy Anna Maria Żukowska zarzuciła PiS, że chce "zakneblować" sędziom usta. - PiS chce pozbyć się tych sędziów, jak sędzia (Paweł) Juszczyszyn: odważnych, broniących praworządności, mówiących, co jest ważne, co jest tak naprawdę prawem i sprawiedliwością w Polsce. Na to zgody Lewicy nie ma i Lewica będzie się temu przeciwstawiać bardzo twardo i jednoznacznie, być może nie tylko na forum parlamentu - zadeklarowała.
Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski podkreślił, że "Prawo i Sprawiedliwość chce w bezczelny sposób dyscyplinować polskich sędziów, którzy mają odwagę powiedzieć 'nie' niszczeniu polskiej konstytucji, deptaniu polskiej demokracji i niszczeniu wiarygodności polskich sądów". - Prawo i Sprawiedliwość prowadzi polityczną grę, która ma doprowadzić do sytuacji ubezwłasnowolnienia polskich sądów, ma doprowadzić do sytuacji, w której za pomocą metod ustawowych polscy sędziowie będą bali się podejmować prawdziwe, zgodne ze stanem rzeczywistym decyzje - powiedział lider Lewicy. - Ta szybka ścieżka, która została zaplanowana przez Prawo i Sprawiedliwość, to nic innego jak obawa przed tym, że Sąd Najwyższy powiedział w jasny, czytelny sposób, że w Polsce zostało złamane prawo, Krajowa Rada Sądownictwa nie działa i jest upolityczniona, a wszystkie sprawy, które toczą się z udziałem sędziów wybranych przez KRS mogą być zakwestionowane - mówił.
- Dzisiaj ta dyscyplinarka, którą PiS próbuje stosować wobec polskich sędziów, jest nie tyle naganna, co obłudna i fałszywa, daje przekonanie, że PiS traci kontrolę, traci przekonanie, że może w sposób dyscyplinujący coś załatwić przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Politycy PiS boją się, że to już niedługo oni będą stawać przed polskimi sądami, dlatego robią wszystko, żeby te sądy były upolitycznione - stwierdził Gawkowski.
"Głębokie zaniepokojenie"
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta tłumaczył, że "fakt złożenia projektu wynika z bardzo głębokiego zaniepokojenia tym, co robią w swoich działaniach niektórzy sędziowie".
- Sędzia powinien oceniać wyrok innego sędziego, jeśli jest skierowana apelacja bądź inny środek zaskarżenia, natomiast nie ma kompetencji, żeby oceniać, czy dany sędzia faktycznie może wykonywać władzę sędziowską - mówił.
- W utrwalonym orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego jasno się wskazuje, że powołanie (sędziego - red.) przez prezydenta rozstrzyga sprawę. Rozstrzyga z tego powodu, że jest to prerogatywa prezydenta - dodał.
Jego zdaniem "niektórzy sędziowie przyjmują bardzo niebezpieczną dla stabilności stosunków prawnych w Polsce logikę, wedle której każdy sędzia może podważyć możliwość orzekania przez innego sędziego, w szczególności, dziwnym trafem, odnoszą się tylko do Krajowej Rady Sądownictwa wybranej w sposób demokratyczny".
"Upomnienie, możliwość przeniesienia oraz złożenia z urzędu"
Jan Kanthak o szczegółach projektu mówił w "Kropce nad i" w TVN24. Podkreślił, że "złożenie z urzędu sędziego jest najpoważniejszą sankcją, jaka jest przewidziana".
- Instrumentarium sankcji jest od upomnienia, nagany, poprzez przeniesienie do innego rejonu, okręgu czy apelacji sędziowskich, do możliwości złożenia z urzędu. Z tych narzędzi, instrumentów będą korzystali sędziowie, którzy będą oceniali działalność innych sędziów - tłumaczył.
Kanthak został także zapytany, czy projekt nowych przepisów pozwala sędziom należeć do różnego rodzaju stowarzyszeń. - Oczywiście, że będą mogli, tylko ustawa przewiduje obowiązek nakładany na sędziów, aby tak jak składają oświadczenia majątkowe, również składali zaświadczenie o przynależności do różnego rodzaju stowarzyszeń, fundacji czy innych organizacji pozarządowych, tak aby też społeczeństwo było poinformowane, jaka jest działalność pozasądowa danego sędziego - powiedział.
Jak dodał, "te informacje, zgodnie z projektem, miałyby być umieszczane w Biuletynie Informacji Publicznej". Kanthak stwierdził, że to "większa przejrzystość życia sędziego i takie jest oczekiwanie".
Powiedział, że liczy na to, że projekt będzie "jak najszybciej procedowany, aby zapewnić sprawność funkcjonowania polskiego wymiaru sprawiedliwości".
Autor: js, ads//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24