Prawo i Sprawiedliwość ma bezwzględną większość w Sejmie, a zatem może uchwalać takie ustawy, jakie tylko będą zaprojektowane. I pomimo tak ogromnej większości w tych ustawach, godzących w wymiar sprawiedliwości, są straszliwe błędy - mówił w TVN24 profesor Marek Chmaj, konstytucjonalista.
Do Sejmu trafił w czwartek przygotowany przez PiS projekt zakładający między innymi, że Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego wybiera i przedstawia prezydentowi kandydatów na pierwszego prezesa Sądu Najwyższego niezwłocznie po obsadzeniu 2/3 liczby stanowisk sędziów Sądu Najwyższego, czyli przy obecnej liczbie sędziów SN - 80.
Zgodnie z rozporządzeniem prezydenta z marca 2018 roku liczba stanowisk sędziowskich w Sądzie Najwyższym wynosi 120. Obecnie ustawa o SN stanowi, że Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN wybiera i przedstawia prezydentowi kandydatów na stanowisko pierwszego prezesa spośród sędziów SN w stanie czynnym, niezwłocznie po obsadzeniu 110 stanowisk sędziów Sądu Najwyższego.
"W tych ustawach godzących w wymiar sprawiedliwości są straszliwe błędy"
W rozmowie z TVN24 konstytucjonalista profesor Marek Chmaj, stwierdził, że jest "zażenowany poziomem legislacji, który ostatnio ma miejsce".
- PiS ma bezwzględną większość w Sejmie, a zatem może uchwalać takie ustawy, jakie tylko będą zaprojektowane. I pomimo tak ogromnej większości i długiego czasu do wykorzystania w tych ustawach godzących w wymiar sprawiedliwości są straszliwe błędy - ocenił Chmaj.
Jak przypomniał, "były trudności" ze zwołaniem pierwszego posiedzenia Krajowej Rady Sądownictwa. - W tym zakresie trzeba było złożyć projekt nowelizacji - zauważył.
- Teraz mamy problem z wyborem pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Najpierw projekt prezydencki przewidywał, że w Sądzie Najwyższym musi być co najmniej 110 obsadzonych stanowisk, a teraz skromnie obniżono to do 80. Zatem większość parlamentarna potwierdza, że tworzenie dobrego prawa jest dla niej dużym kłopotem - dodał.
Autor: akw//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24