Ośrodek w Gostyninie to tykająca bomba. "Rośnie liczba pacjentów i poziom frustracji"

[object Object]
Jedno z najlepiej strzeżonych miejsc w Polsce. Problemy ośrodka w Gostyninietvn24
wideo 2/4

Ośrodek w Gostyninie powstał z myślą o mordercach i gwałcicielach, którym karę śmierci po amnestii w 1989 roku zamieniono na wieloletnie więzienie, ale szybko zaczęli tam trafiać także inni. Rzecznik Praw Obywatelskich zauważa, że wraz ze wzrostem liczby osadzonych rośnie poziom frustracji. W ośrodku jest już ponad 70 osób. Placówka pęka w szwach. Materiał magazynu "Czarno na białym" TVN24.

ZOBACZ CAŁY MAGAZYN "CZARNO NA BIAŁYM" NA TVN24 GO >

Krajowy Ośrodek Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie to jedno z najlepiej strzeżonych miejsc w Polsce. W lutym 2015 roku znajdowało się w nim trzech pacjentów, a po niespełna pięciu latach swojego istnienia pęka w szwach - osadzone są tam 73 osoby.

"Najgorszy standard więzienny"

Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar uważa, że panują w nim warunki, które naruszają standardy praw człowieka i są niezgodne z konstytucją. - Sami terapeuci mówią, że im jest trudno w takich warunkach prowadzić terapię - zwrócił uwagę.

Poza dziesiątkami kamer i uzbrojonych strażników ośrodek nie przypomina więzienia. Pokoje są dobrze urządzone. Ściany są kolorowe, a podłogi czyste. Mimo to RPO wystawił placówce negatywną ocenę.

- Jeżeli tam miałby być ośrodek, w którym są rzeczywiście pacjenci, to ich nie powinno być więcej niż dwóch w pokoju, a obecnie jest pięciu-sześciu. To jest najgorszy standard więzienny - argumentował.

Kiedy reporterzy "Czarno na białym" przybyli do ośrodka w 2015 roku, każdy pacjent miał swój kilkunastometrowy pokój. Dziś na tym samym metrażu mieszka od sześciu do ośmiu pacjentów. Takie warunki w terapii nie pomagają.

Dyrektor ośrodka w ostatniej chwili zrezygnował z udzielenia wywiadu reporterom "Czarno na białym".

"Machiny sądowej to nie interesuje"

Reporterzy dotarli do pracowników placówki, którzy anonimowo opowiedzieli, jak wygląda rzeczywistość pracy w ośrodku. - Nie dziwię się dyrektorowi, że nie chce rozmawiać. Nie mogę tego powiedzieć wprost przed kamerą, bo wyrzuciliby mnie na zbity pysk. Niby chcą społeczeństwo chronić przed pedofilami, a nic nie robią - zwrócił uwagę jeden z pracowników.

- Na każdym oddziale mamy już łóżka piętrowe i przez cały czas dorzucają nam kolejnych pacjentów. Mamy obowiązek przyjąć każdego. Nie możemy nikomu odmówić. Do końca roku jeszcze może jakoś sobie poradzimy, ale to jest żadna perspektywa - dodał.

Słowa pracowników potwierdził Rzecznik Praw Obywatelskich. - Ośrodek w Gostyninie zaczął się przekształcać w miejsce izolacji prewencyjnej każdego, co do którego różne osoby mają podejrzenia, że może wrócić na drogę przestępstw o naturze seksualnej - ocenił Bodnar.

Pracownik ośrodka przyznał, że "dyrektorzy zakładów karnych boją się o swoje stanowiska. Boją się, że kogoś zwolnią, a taki przestępca drugiego dnia zgwałci jakieś dziecko. W związku z tym nie wypisują ich, tylko przekazują do nas. I tak jest od samego początku".

Ostatecznie zawsze decyzję w tej sprawie podejmuje sąd, ale jak mówią lekarze z ośrodka, czasami niesłusznie. - My piszemy swoją opinię na temat pacjenta. Na przykład, że może wyjść. No, ale boją się podjąć taką decyzję. W tej chwili mamy około ośmiu opinii, które kwalifikują pacjentów do opuszczenia zakładu. Ale co z tego? Machiny sądowej to nie interesuje - stwierdził członek personelu.

"Nikt nie chce wziąć odpowiedzialności"

Pracownica ośrodka przekazała, że w placówce są pacjenci, którzy nie powinni się w niej znajdować. - Pisaliśmy, że pacjentka jest chora na schizofrenię. Została postawiona diagnoza. My piszemy swoje, a oni swoje - dodała.

W ciągu pięciu lat ośrodek opuściły tylko trzy osoby. Jedna wyszła na wolność, drugą przewieziono do szpitala psychiatrycznego, a trzecia wróciła do Zakładu Karnego. Przebywający tu pacjenci zdają sobie sprawę, że znaleźli się w sytuacji bez wyjścia.

- Nikt nie chce wziąć odpowiedzialności za uwolnienie takiej osoby. Woli szukać uzasadnienia, dlaczego taką osobę należy odizolować - stwierdził Bodnar.

W sytuacji, kiedy liczba pacjentów w Gostyninie ciągle rośnie, wraz z nią rośnie poziom frustracji - pacjentów i personelu. RPO przyznał, że wzmaga się poziom wzajemnej wrogości i nieufności między pacjentami a tymi, którzy tam pracują.

- Każda pielęgniarka, w ocenie naszych pacjentów, to jest stara k...a. Niektórzy pacjenci wchodzą do pomieszczenia, gdzie personel je śniadanie. Specjalnie idą tam i jak one jedzą, to puszczają bąki. Takie zwyczaje. Oddają gazy. Takie prawa człowieka - zdradził jeden z pracowników ośrodka w Gostyninie.

Uważa, że takie postępowanie pacjentów "to jest tak, jakby znęcali się nad pracownikami za to, w jakiej sytuacji się znaleźli". - Niektórzy odchodzą, bo nie dają rady, ale trudno jest odejść, bo w Gostyninie jest ciężko o pracę. Taka pielęgniarka, gdzie ona odejdzie, mając 40-50 lat? - pytał.

Pacjenci skarżą się Rzecznikowi Praw Obywatelskich

Z relacji personelu wynika, że w miejscu, gdzie powinna odbywać się terapia zajęciowa, znajduje się szatnia. - Bo innej możliwości nie ma. Nie można też zatrudnić nowych pracowników, bo nie ma przestrzeni. W sensie lokalowym jest tragedia - ocenił pracownik.

- Jeśli ktoś cały czas tworzy nowe przepisy, aby tych kryminalistów zamykać, ale nie tworzy warunków, aby ich zamknąć. No to jest jakiś idiotyzm - dodał.

Problemem nie są tylko warunki lokalowe. Pacjenci w raporcie Rzecznika Praw Obywatelskich skarżą się na to, że mają tylko godzinę spaceru dziennie, że ich czasopisma są cenzurowane, są obrażani, a ich prawo do intymności naruszane. Życie placówki reguluje wewnętrzny regulamin, za przewinienia stosowana jest odpowiedzialność zbiorowa, blokowany jest dostęp do internetu i odbierane są telefony komórkowe.

"Personel jest w trudnej sytuacji"

Jedna z pracownic powiedziała, że odpowiedni regulamin powinno napisać ministerstwo zdrowia. - Ale tam to chyba nikt nie chce się narażać. To jak my tu mamy funkcjonować? Bez żadnego regulaminu? Zarówno my, jak i pacjenci, musimy tu współżyć zgodnie z jakimiś zasadami - dodała.

- My jako pracownicy tego ośrodka jesteśmy w najgorszej sytuacji. Z jednej strony atakuje nas PiS, wrzucając kolejnych pacjentów i nie dając pieniędzy na rozbudowę ośrodka. A z drugiej strony Rzecznik Praw Obywatelskich, który zarzuca nam nieprawidłowe funkcjonowanie, opierając swoją ocenę na wypowiedziach sfrustrowanych pacjentów, którzy cały czas kłamią, bo to są psychopaci, czyli osobowości dyssocjalne - powiedział jeden z członków personelu ośrodka w Gostyninie.

Bodnar w rozmowie z reporterami "Czarno na białym" przyznał, że to nie pracownicy ponoszą całą odpowiedzialność.

- Widzę zaangażowanie personelu, który jest w trudnej sytuacji, bo wie, że pracuje w warunkach trudnych prawnie i politycznie. Stara się wykonywać tę pracę najlepiej, jak potrafi i oddać swoje serce tej pracy, pomimo że mają niespecjalnie sympatyczne relacje z pacjentami, którzy na przykład są w stanie powiedzieć, że to jest obóz koncentracyjny, a ci, którzy tam pracują, są prawie jak kapo. To nie jest atmosfera, która sprzyja dobrej współpracy - ocenił Bodnar.

Dlatego RPO apeluje przede wszystkim do ministra zdrowia. - Nie powinniśmy pozwalać na to, żeby tak to wyglądało, bo nie jest to dobre dla pacjentów i samego personelu - zwrócił uwagę. - Liczymy na to, że minister zdrowia potraktuje tę sprawę jako istotną rzecz - dodał.

Autor: asty//now / Źródło: tvn24

Pozostałe wiadomości

Policja zatrzymała osobę podejrzaną o atak nożem, do którego doszło w piątek wieczorem w czasie festynu z okazji 650-lecia miasta Solingen na zachodzie Niemiec - przekazał minister spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii Herbert Reul. Już wcześniej informowano o zatrzymaniu dwóch osób. Nie jest jasne, czy jedną z nich jest właśnie domniemany sprawca. Z rąk nożownika zginęły trzy osoby, a osiem zostało rannych. Do przeprowadzenia ataku przyznało się tak zwane Państwo Islamskie.

Atak nożownika podczas festynu w Solingen. Podejrzany w rękach policji

Atak nożownika podczas festynu w Solingen. Podejrzany w rękach policji

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Francuski aktor Alain Delon został w sobotę pochowany w swojej prywatnej posiadłości w Douchy w środkowej Francji. W zamkniętej, prywatnej ceremonii uczestniczyła trójka jego dzieci i około 50 gości.

Prywatna ceremonia pogrzebowa Delona. Przed posiadłością setki fanów, okoliczne drogi zamknięte

Prywatna ceremonia pogrzebowa Delona. Przed posiadłością setki fanów, okoliczne drogi zamknięte

Źródło:
PAP

Maszynista pociągu Intercity nie zatrzymał się przed semaforem "stój" w Trzebini i wjechał na tor, po którym z naprzeciwka poruszał się inny pociąg. Dopiero później użył sygnału radio "stój", zatrzymując swój pociąg i ten jadący z naprzeciwka. Komisja wyjaśnia okoliczności zdarzenia.

Semafor wskazywał "stój", maszynista się nie zatrzymał. Dwa pociągi jechały na siebie

Semafor wskazywał "stój", maszynista się nie zatrzymał. Dwa pociągi jechały na siebie

Źródło:
Kontakt24

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed upałami we wschodniej połowie Polski. Temperatura w cieniu będzie przekraczać 30 stopni Celsjusza. Dla wielu miejsc wydano ostrzeżenia drugiego stopnia.

Pomarańczowe ostrzeżenia w 12 województwach

Pomarańczowe ostrzeżenia w 12 województwach

Aktualizacja:

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyznał, że "bardzo pozytywnie ocenia operację kurską". - Jest ona złożona, ale idzie zgodnie z planem - oznajmił. Siły ukraińskie wkroczyły do przygranicznego obwodu rosyjskiego na początku sierpnia.

"Rezerwy wymiany rosną". Dlatego Ukraińcy wkroczyli do przygranicznego obwodu

"Rezerwy wymiany rosną". Dlatego Ukraińcy wkroczyli do przygranicznego obwodu

Źródło:
PAP

28-letni mężczyzna zginął na Orlej Perci w wyniku upadku z dużej wysokości - przekazało w sobotę Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Od piątku ratownicy interweniowali 27 razy.

28-latek zginął w Tatrach

28-latek zginął w Tatrach

Źródło:
PAP, RMF FM

Ziemia nagle zapadła się na chodniku w stolicy Malezji. 48-letnia kobieta, która wpadła do środka, pozostaje zaginiona - poinformowały służby.

W centrum miasta zapadł się chodnik. Kobieta runęła kilka metrów w dół

W centrum miasta zapadł się chodnik. Kobieta runęła kilka metrów w dół

Źródło:
Reuters, The Guardian, CBS News

Upały wróciły do Polski. W niedzielę temperatura w cieniu poszybuje aż do 33 stopni Celsjusza. Kolejne dni również zapowiadają się bardzo gorąco. Słoneczne chwile w nielicznych miejscach mogą być przerywane przez opady deszczu i burze.

Fala gorąca na ostatni tydzień wakacji

Fala gorąca na ostatni tydzień wakacji

Źródło:
tvnmeteo.pl

PO od lat mówi, że aborcja powinna być dostępna, legalna, bezpłatna i bezpieczna. Ale nie będziemy mydlić oczu wyborcom, że w przyszłym tygodniu przepchniemy ustawę przez Sejm, bo to będzie trudne - powiedziała wiceministra Aleksandra Gajewska z KO. Powiedziała, że trwają rozmowy z politykami PSL w sprawie aborcji, ale "liderzy są bardziej radykalni niż członkowie".

Gajewska o PSL: rozmawiamy o aborcji, ale liderzy są bardziej radykalni niż członkowie

Gajewska o PSL: rozmawiamy o aborcji, ale liderzy są bardziej radykalni niż członkowie

Źródło:
TVN24

Nie odpuszczę tematu aborcji w tej kadencji na milimetr - zadeklarował lider Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Komentował wczorajsze słowa premiera Donalda Tuska. - Donald, przepraszam. Nie zgadzam się z taką tezą - powiedział.

Czarzasty odpowiada Tuskowi: Donald, przepraszam, nie zgadzam się. Nie odpuścimy

Czarzasty odpowiada Tuskowi: Donald, przepraszam, nie zgadzam się. Nie odpuścimy

Źródło:
TVN24

Prezydent Ukrainy, prezydent Polski i premier Litwy wystąpili na wspólnej konferencji prasowej w Kijowie. Andrzej Duda zapewnił, że Polska nadal będzie wspierać Ukrainę militarnie i politycznie. Złożył też deklarację dotyczącą hipotetycznego wycofywania wojsk rosyjskich z Ukrainy. Na te słowa żartobliwie zareagował Zełenski.

Deklaracja Dudy i żart Zełenskiego na wspólnej konferencji

Deklaracja Dudy i żart Zełenskiego na wspólnej konferencji

Źródło:
PAP, TVN24

Turcja wznawia wspólne patrole wojskowe z Rosją w północnej Syrii - poinformował resort obrony w Ankarze. Patrole granicy syryjskiej były prowadzone od 2019 roku, zostały zawieszone cztery lata później ze względów bezpieczeństwa w regionie.

Państwo NATO wznawia patrole wojskowe. Z Rosją

Państwo NATO wznawia patrole wojskowe. Z Rosją

Źródło:
PAP, BBC

Ukraina po raz pierwszy z powodzeniem użyła pocisku rakietowego Palianyca - poinformował w czasie przemówienia z okazji Dnia Niepodległości w Kijowie prezydent Wołodymyr Zełenski. Podkreślił, że jest to broń "zupełnie nowej klasy".

Ukraińcy mają nową broń, Palianycę

Ukraińcy mają nową broń, Palianycę

Źródło:
Defense Express, PAP, BBC

Szczyt sezonu na grzyby zbliża się wielkimi krokami. Należy jednak pamiętać, że grzybobranie może słono kosztować - za złamanie przepisów można otrzymać mandat w wysokości do 500 złotych. Co więcej, za zbieranie gatunków chronionych sąd może wymierzyć karę pięciu tysięcy złotych.

Nawet 5 tysięcy złotych kary za zbieranie grzybów

Nawet 5 tysięcy złotych kary za zbieranie grzybów

Źródło:
tvn24.pl

Włoskie służby otworzyły śledztwo w kierunku zabójstwa po śmierci miliardera Mike'a Lyncha i sześciu innych osób na luksusowym jachcie u wybrzeży Sycylii. Zarzutów nikomu nie postawiono, a dochodzenie nabierze bardziej konkretnego kierunku po wydobyciu i przebadaniu wraku leżącego na dnie morza. Przesłuchano wszystkich ocalałych pasażerów i członków załogi jednostki, w tym jej kapitana.

Zatonięcie jachtu, śmierć miliardera i innych osób. Śledztwo w kierunku zabójstwa

Zatonięcie jachtu, śmierć miliardera i innych osób. Śledztwo w kierunku zabójstwa

Źródło:
Reuters, tvn24.pl, PAP

Putin tej wojny nie wygrał i nie wygra - stwierdził w "Faktach po Faktach" były zastępca dowódcy strategicznego NATO do spraw transformacji generał Mieczysław Bieniek. W sobotę Ukraina obchodzi 33. rocznicę niepodległości, jest to także 913. dzień inwazji zbrojnej Rosji na ten kraj.

"Ukrainę było stać, aby w sposób skryty zorganizować błyskotliwą operację wojskową"

"Ukrainę było stać, aby w sposób skryty zorganizować błyskotliwą operację wojskową"

Źródło:
TVN24

Żołnierze Międzynarodowego Legionu Obrony Terytorialnej Ukrainy będą mogli uzyskać obywatelstwo ukraińskie. Prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał w tej sprawie ustawę.

Walczą w Ukrainie, będą mieli obywatelstwo

Walczą w Ukrainie, będą mieli obywatelstwo

Źródło:
PAP

Co najmniej dziesięć osób zginęło po tym, jak w wyniku intensywnych opadów deszczu na wyspie Phuket w Tajlandii osunęła się ziemia. Znajduje się tam wiele hoteli i turystycznych apartamentów. Blisko 20 osób zostało rannych.

Ziemia osunęła się na popularnej wśród turystów wyspie. Zginęło co najmniej 10 osób

Ziemia osunęła się na popularnej wśród turystów wyspie. Zginęło co najmniej 10 osób

Źródło:
PAP, AFP

Bardzo bym się cieszył, gdyby to Mariusz Błaszczak został moim następcą na stanowisku prezesa Prawa i Sprawiedliwości - powiedział Jarosław Kaczyński. Zaznaczył jednocześnie, że nie jest to "swoista dyrektywa seniora partii", a ostateczną decyzję podejmie kongres PiS.

Kto zastąpi Kaczyńskiego? Prezes PiS wskazał faworyta. "Cenię go i lubię"

Kto zastąpi Kaczyńskiego? Prezes PiS wskazał faworyta. "Cenię go i lubię"

Źródło:
PAP

Odblokowano autostradę A4 we Wrocławiu, na której w sobotę panowały poważne utrudnienia po śmiertelnym wypadku, do którego doszło nad ranem. Obecnie sytuacja na drodze wróciła do normy.

Śmiertelny wypadek na autostradzie

Śmiertelny wypadek na autostradzie

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W tragicznym wypadku przy ulicy Vogla zginęły trzy osoby. Śledztwo jest już na końcowym etapie. Jak ustalono, kierowca pędził przez teren zabudowany obok ścieżki pieszo-rowerowej nawet 170 km/h. Mieszkańcy zbierają podpisy z apelem do władz miasta i policji o pilne działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa na tej ulicy. - Nie chcemy kolejnej tragedii - mówi nam radna KO i inicjatorka akcji Urszula Włodarska-Sęk.

Uderzyli w drzewo, auto stanęło w płomieniach. Trzy osoby zginęły. Biegli wyliczyli prędkość

Uderzyli w drzewo, auto stanęło w płomieniach. Trzy osoby zginęły. Biegli wyliczyli prędkość

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dym pochodzący z pożarów lasów w zachodniej Kanadzie dotarł w tym tygodniu do Europy - podało Europejskie Centrum Monitorowania Atmosfery Copernicus (CAMS).

Dym z kanadyjskich pożarów dotarł do Europy

Dym z kanadyjskich pożarów dotarł do Europy

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl
"Gromadzili chore wręcz ilości szczątków ludzkich z całego świata"

"Gromadzili chore wręcz ilości szczątków ludzkich z całego świata"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24 wraca "Czarno na białym". Najbliższa premiera już 26 sierpnia. Program przygotowywany przez wielokrotnie nagradzanych dziennikarzy będzie można oglądać codziennie - od poniedziałku do czwartku o godzinie 20.30. Wszystkie reportaże będą dostępne też w portalu TVN24 GO - a większość z nich będzie można tam zobaczyć jeszcze przed emisją w telewizji.

"Czarno na białym" wraca po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24

"Czarno na białym" wraca po wakacyjnej przerwie na antenę TVN24

Źródło:
Czarno na białym

Pierwszy odcinek wyczekiwanego przez widzów nowego sezonu "Odwilży" właśnie pojawił się na platformie Max. Czego spodziewać się po nowej odsłonie produkcji? Na ekranie zobaczymy dobrze znanych bohaterów, ale też plejadę gwiazd w rolach nowych postaci.

Pierwszy odcinek drugiego sezonu "Odwilży" już dziś w serwisie Max

Pierwszy odcinek drugiego sezonu "Odwilży" już dziś w serwisie Max

Źródło:
DD TVN, tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o najgłośniejszych filmowych premierach tego tygodnia. Na wielki ekran trafił między innymi film "Mrugnij dwa razy", który jest reżyserskim debiutem Zoë Kravitz. Prowadząca program opowiedziała też o sprzedaży najdroższej w filmowej historii figurki.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl