Andrzej Duda przekazał, że chce wpisania do konstytucji obowiązku przeznaczania co najmniej czterech procent PKB na obronność. Zaznaczył, że chodzi o to, by nigdy żaden rząd nie mógł się wycofać z obowiązku odpowiedniego dbania o bezpieczeństwo państwa. Premier Donald Tusk zaznaczył, że spokojna analiza tej kwestii na pewno jest potrzebna, ale "nie widzi powodów, żeby się spierać, kłócić".
Prezydent Andrzej Duda poinformował w piątek w Sejmie, że złożył u marszałka Szymona Hołowni projekt poprawki do konstytucji w sprawie poziomu wydatków na obronność, który wpisuje co najmniej 4 procent PKB jako obowiązkowy próg tych wydatków.
Po przemówieniu w Sejmie, w rozmowie z dziennikarzami, premier Donald Tusk odniósł się do tej kwestii. - Każdy pomysł, który ustabilizuje system finansowania obronności Polski, przemysłu zbrojeniowego i naszych możliwości na wypadek trudnych czasów, jest dobry - ocenił Tusk.
- Prawda jest taka, że my wydajemy pięć procent (PKB - red.) i ja nie przewiduję w najbliższym czasie spadku wydatków na zbrojenia - stwierdził premier. Zastanawiał się, czy zapis w sprawie czterech procent byłby potrzebny "na dłuższą metę w konstytucji". - Jeśli (tak - red.), to musielibyśmy zastanowić się. Tam są inne zapisy w konstytucji mówiące o deficycie, pułapie wydatków, więc to trzeba by bardzo poważnie przeanalizować - powiedział szef rządu. Jak dodał, "co do intencji, żeby Polska na trwałe była wśród państw, które umieją dbać o swoje bezpieczeństwo", nie widzi "powodów, żeby się spierać, kłócić".
- Spokojnie to zanalizujemy pod względem praktycznego znaczenia - zapowiedział szef rządu.
CZYTAJ też: Ilu mamy "żołnierzy pod bronią", a ilu rekrutujemy co roku. Najnowsze dane
Duda: bezpieczeństwo wymaga konsensusu politycznego
Wcześniej w Sejmie prezydent Duda mówił, że "najważniejsze jest, aby nasze bezpieczeństwo było stale umacniane i dlatego - w związku z tym, że mamy dziś konsensus na scenie politycznej - uważam, że musi być to umocnione również od strony prawnej, zdecydowałem się przygotować i złożyłem dziś do marszałka Sejmu poprawkę do konstytucji, która wpisuje cztery procent wydatków w odniesieniu do naszego PKB jako obowiązek". - Co najmniej cztery procent rocznie na obronność, aby było wydawane w Polsce - oświadczył Duda.
CZYTAJ też: Duda o "wstrząsach wtórnych" w relacjach USA-Ukraina. Rutte jest "ostrożnie optymistyczny"
Prezydent podkreślał, że bezpieczeństwo wymaga konsensusu politycznego, a do zmiany konstytucji jest potrzebne poparcie dwóch trzecich posłów. - (Konsensus ten - red.) musi być zagwarantowany, dlatego zdecydowałem się, że taka poprawka do konstytucji będzie uzasadniona. Mam nadzieję, że zostanie w normalnych terminach przez Sejm przyjęta, bez opieszałości, bo to jest ważna i poważna dla nas sprawa - podkreślił prezydent.
Duda oznajmił, że "chciałby, żeby nasz parlament przyjmując tę zmianę w konstytucji na twardo zagwarantował, że poziom wydatków na obronność w Polsce nie zostanie pochopnie obniżony".
- Chcę wszystkich rodaków zapewnić, że pracujemy nad sprawami bezpieczeństwa, trzymamy w tym zakresie rękę na pulsie. Trwają rozmowy międzynarodowe, my w tym rozmowach uczestniczymy. Na wszystkich płaszczyznach - stwierdził. Duda wyraził też przekonanie, że w niedługim czasie sytuacja "wyjaśni się i okażę się spokojniejsza, niż jest w tej chwili".
- Powtarzam jeszcze raz: rozmawiamy na wszystkich poziomach z przywódcami światowymi, włącznie z prezydentem Donaldem Trumpem. Wierzę w to głęboko, że każdy dzień umacnia bezpieczeństwo Polski - podkreślił Andrzej Duda. Powtórzył, że w Polsce "potrzebujemy absolutnej jedności w sprawach bezpieczeństwa i na szczęście cały czas jest to podtrzymywane".
Opinie i wydarzenia: Szef NATO chwali Polskę. "Dajecie nam wielki przykład"
"Mam wewnętrzne poczucie, że działamy razem"
- Mam takie wewnętrzne poczucie, że działamy tutaj razem. Pan premier porusza się w przestrzeniach europejskich, ja poruszam się w przestrzeniach euroatlantyckich. Dwukrotnie w ostatnim czasie byłem w USA, wczoraj byłem w Brukseli. Rozmawiamy, jesteśmy w stałym kontakcie i w konsultacji z naszymi sojusznikami. Dbamy o polskie sprawy - podkreślił prezydent.
Andrzej Duda zauważył, że "to niezwykle ważne przesłanie, z którym idzie od samego początku, od kiedy Rosja w sposób pełnoskalowy napadła na Ukrainę". - Mianowicie, że potrzebujemy absolutnej jedności w Polsce w sprawach bezpieczeństwa. Na szczęście cały czas jest to podtrzymywane - mówił. - Wyrażam satysfakcję z tego powodu. Pokazała to także ostatnia Rada Bezpieczeństwa Narodowego, że spokojnie na te tematy rozmawiamy, że te rozmowy są zawsze konstruktywne i wszyscy do tego podchodzą w sposób poważny - dodał prezydent.
Istotne są dwa czynniki
Duda podkreślił w czasie briefingu prasowego w Sejmie, że niezależnie od tego, jak potoczą się sprawy agresji rosyjskiej na Ukrainę, "dla nas najważniejsze jest, aby pokój był trwały i stabilny".
- Aby Rosja nikogo więcej nie napadła, a przede wszystkim nie napadła nas, istotne są dwa czynniki. Po pierwsze, ten pokój musi być stabilny, to znaczy on musi mieć swoje - w szerokim tego słowa znaczeniu - silne gwarancje. Po drugie, my sami musimy sobie stworzyć silne gwarancje. A po trzecie, potrzebne są nam cały czas trwające gwarancje sojusznicze - powiedział.
Prezydent wyraził zadowolenie, że Polska prowadzi konsekwentną politykę umacniania swojego bezpieczeństwa. - Odpowiedzialnie wydajemy coraz większe pieniądze na naszą obronność, na modernizację sił zbrojnych - oznajmił prezydent.
Autorka/Autor: adso, tas
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP