- Rozmawiałem z prof. Kleiberem. Znam jego intencje. I wydaje mi się, że w całym tym zamieszaniu, w tym brutalnym obkładaniu się kijami partyjnych propagand, to jest oferta wybitnego uczonego, wybitnego autorytetu publicznego - mówił w TVN24 Tomasz Nałęcz, komentując propozycję prezesa Polskiej Akademii Nauk, by zorganizowac ekspercką debatę ws. katastrofy smoleńskiej. Pytany, czy pod tym pomysłem podpisałby się prezydent Bronisław Komorowski, stwierdził że "projekt prof. Kleibera musi się najpierw wyklarować".
Prof. Kleiber już w sierpniu wezwał zespoły Antoniego Macierewicza i Macieja Laska do eksperckiej debaty ws. przyczyn katastrofy Tu-154M w Smoleńsku. Kilka dni temu, w programie "Jeden na jeden" podkreślił, że jest ona niezbędna, gdyż ws. katastrofy smoleńskiej polityka nadal odgrywa dużą rolę, a społeczeństwo jest bardzo podzielone. Prezes PAN wyjaśnił, że ponieważ obie strony wyraziły zainteresowanie debatą, on gotów jest zaprosić przedstawicieli zespołów Macierewicza i Laska na rozmowę w celu ustalenia szczegółów wspólnej dyskusji. Ekspercka debata ws. katastrofy smoleńskiej mogłaby się odbyć jednak nie wcześniej niż na przełomie roku. - Musi ona być bardzo dobrze przygotowana, nie ma mowy o pośpiechu - powiedział w "Jeden na jeden" prof. Kleiber.
Będzie poparcie prezydenta?
Do pomysłu prof. Kleibera odniósł się w środę na antenie TVN24 doradca prezydenta prof. Tomasz Nałęcz. Pytany o to, czy prezydent Bronisław Komorowski podpisałby się pod pomysłem prof. Kleibera, Nałęcz stwierdził, że "woli mówić w swoim imieniu". - Ten pomysł dopiero się klaruje, więc trudno o stanowisko prezydenta - stwierdził prof. Nałęcz. Dodał jednak, że filozofia prezydenta jest taka, że zawsze opowiada się za dialogiem. - Zawsze tam, gdzie może być z jednej strony partyjna awantura, konflikt, obkładanie się inwektywami i gdzie może być rozmowa, dialog, merytoryczna wymiana argumentów, zawsze jest za dialogiem i rzeczową debatą - przekonywał prof. Nałęcz.
"To jest oferta wybitnego uczonego"
- Jak rozumiem, prof. Kleiber proponuje taką rzeczową debatę - mówił doradca prezydenta na antenie TVN24. Dodał jednak, że projekt prof. Kleibera "musi się najpierw wyklarować". - Ja mam tę przewagę nad prezydentem w tej sytuacji, że rozmawiałem z prof. Kleiberem. Znam jego intencje. I wydaje mi się, że w całym tym zamieszaniu, w tym brutalnym okładaniu się kijami partyjnych propagand w tej sprawie, to jest oferta wybitnego uczonego, wybitnego autorytetu publicznego - mówił Tomasz Nałęcz. Pytany o neutralne miejsce, gdzie taka ekspercka debata mogłaby się odbyć, stwierdził, że takim miejscem jest Polska Akademia Nauk - "świątynia nauki".
"Prędzej czy później będzie chciał wyłożyć swoje racje prezydentowi"
Zdaniem prof. Nałęcza, prof. Kleiber będzie szukał wsparcia "u wszystkich ludzi dobrej woli, przede wszystkim w środowisku naukowym". - Myślę, że nie będzie się spieszył z szukaniem wsparcia u autorytetów politycznych, ludzi uwikłanych w politykę - przekonywał. Dodał jednak, że jest przekonany, że "prędzej czy później będzie też chciał wyłożyć swoje racje i swój projekt prezydentowi". - I jak znam prezydenta Komorowskiego - zostanie przyjęty - ocenił Nałęcz.
"Widzę sens w imprezie w ryzach naukowości"
- Prezydent jest otwarty na każdą sytuację, która może obniżyć temperaturę sporu i może wprowadzić więcej elementów racjonalnych i rozsądnych tam, gdzie dominuje emocja czy nieraz zwykłe kłamstwo - przekonywał doradca prezydenta. Dodał, że sam jest w stanie wyobrazić sobie wspólna konferencję ekspertów Macierewicza i Laska. - Widzę sens w imprezie w ryzach naukowości, ze wszystkimi obowiązującymi regułami. To jestem w stanie sobie wyobrazić i uważam, że nie ma w Polsce lepszej osoby niż prof. Kleiber do zorganizowania takiego spotkania - stwierdził Nałęcz.
Autor: kde / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24