Czwartego czerwca najważniejszymi punktami na mapie będą dla prezydenta Gdańsk i Warszawa. Tam pojawi się na pewno. Ale jest szansa, że Lech Kaczyński przyjmie zaproszenie Donalda Tuska i przyjedzie tego dnia także do Krakowa, na polityczną część obchodów. - Jeśli czas mi pozwoli, to oczywiście, że tam będę - zadeklarował.
Do Kancelarii Prezydenta wpłynęło już zaproszenie od premiera na szczyt Grupy Wyszehradzkiej w Krakowie. Czy Lech Kaczyński z niego skorzysta?
W wywiadzie dla Radia Kielce przyznawał, że "bardzo chętnie" spotka się z przedstawicielami państw Grupy Wyszehradzkiej na Wawelu, ale po raz kolejny podkreślił, że 4 czerwca to "święto, które bardzo silnie jest związane z Gdańskiem". - Jest Warszawa, jest Gdańsk, gdzie być muszę. Jak znajdę czas, to oczywiście będę i w Krakowie - zadeklarował prezydent.
"Musi być wola współpracy"
O decyzji przeniesienia politycznej części uroczystości do Krakowa i groźbie, że spowoduje ona, iż prezydent i premier nie będą 4 czerwca świętować wspólnie, mówił krótko: - Nie można wszczynać bójki i krzyczeć, że mnie napadli. Naprawdę jestem gotowy do współpracy, tylko musi być jej wola.
Przypomnijmy, że decyzję o przeniesieniu spotkania przedstawicieli państw Grupy Wyszehradzkiej do Krakowa podjął szef rządu po zapowiedzi manifestacji związkowców ze Stoczni Gdańskiej.
Prezydent zaprosi Papieża
W tym samym wywiadzie Lech Kaczyński ujawnił, że podczas poniedziałkowej audiencji u Ojca Świętego zamierza zaprosić Benedykta XVI do Polski. - Natomiast na ile to będzie możliwe (wizyta Papieża w naszym kraju - red.), to trudno powiedzieć. Jeżeli przyjąłby to zaproszenie i powiedzmy w przyszłym roku, po czterech latach przyjechał do Polski, bylibyśmy szczęśliwi - mówił.
Papież Benedykt XVI złożył wizytę w Polsce w maju 2006 roku. Odwiedził wtedy Warszawę, Kraków, Wadowice, Oświęcim, Kalwarię Zebrzydowską i Częstochowę.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP