Grzegorz P., jeden z dwóch byłych agentów CBA ułaskawionych przez prezydenta, był skazany kilkukrotnie, między innymi za ujawnienie tajemnicy i spalenie akcji CBA - powiedział w TVN24 reporter "Czarno na białym" Łukasz Frątczak. Mówił także, że P. w 2018 roku w Dubaju rozmawiał z osobą poszukiwaną czerwoną notą Interpolu o tym, jak przemycać papierosy do Polski poprzez wagony PKP Cargo.
Prezydent Andrzej Duda ułaskawił dwóch byłych agentów CBA, skazanych w sprawie tzw. afery gruntowej - dowiedział się jako pierwszy reporter "Czarno na białym" Łukasz Frątczak. Wcześniej w tej samej sprawie skazani, a następnie ułaskawieni przez prezydenta zostali Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik.
Były dyrektor z CBA Grzegorz P. oraz jego zastępca Krzysztof B. byli skazani na rok więzienia.
Reporter "Czarno na białym" Łukasz Frątczak powiedział w piątek na antenie TVN24, że "doszło do pewnej zaskakującej koincydencji". Jak mówił, w środę Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia wydał nakazy doprowadzenia Grzegorza P. i Krzysztofa B. do zakładów karnych i "nagle w środę Andrzej Duda postanowił ułaskawić obu panów". - Czy jedno ma związek z drugim? Ja oczywiście tego nie przesądzam - zastrzegł Frątczak.
Dziennikarz TVN24 przypomniał, że obaj panowie nie trafili razem z Wąsikiem i Kamińskim do więzienia, bo mieli odroczenie wykonywania kary ze względu na zły stan zdrowia. Dodał, że teraz sąd stwierdził, że nie ma żadnych przesłanek do dalszego wstrzymywania z wykonaniem wyroku i skazani powinni odbyć karę.
Frątczak pytany o prezydenckie argumenty, powiedział, że w komunikacie, który się pojawił na stronie internetowej prezydenta wskazano, że zdecydował się na ułaskawienie "ze względu na ważny interes państwowy i ze względów humanitarnych".
Grzegorz P. skazany między innymi spalenie akcji CBA
Frątczak opowiedział kim jest Grzegorz P. Jak mówił, to osoba, która "była skazana kilkukrotnie". W 2011 roku P., mówił dziennikarz, "został skazany za ujawnienie tajemnicy i spalenie akcji Centralnego Biura Antykorupcyjnego, spalenie akcji jego własnych podwładnych".
Przypomniał, że Grzegorz P. był wówczas dyrektorem Zarządu Operacyjno-Śledczego, najważniejszego zarządu w CBA. - To tam pracowali przykrywkowcy, tam pracował słynny agent Tomek, on nadzorował tę pracę - dodał.
Frątczak podkreślił, że P. "powiedział osobie, która była rozpracowywana, by uważała, bo jest rozpracowywana". Dodał, że za to były dyrektor został skazany.
Natomiast w 2015 roku P. został skazany za aferę gruntową. - Prezydent go ułaskawił. Jak ułaskawiał, to w zasadzie od jednego i drugiego wyroku - zauważył reporter "Czarno na białym".
Jak mówił, "Grzegorz P. trafił wtedy prosto do spółki Skarbu Państwa, do PKP Cargo, gdzie został dyrektorem do spraw bezpieczeństwa". - W 2018 roku przestał nim być. I chwilę później poleciał do Dubaju, gdzie rozmawiał z osobą, która była wtedy i jest do tej pory poszukiwana czerwoną notą Interpolu przez Polskę, domniemanym baronem największej mafii paliwowej w tym kraju, o tym, jak przemycać papierosy do Polski poprzez wagony PKP Cargo - dodał.
Frątczak przypomniał, że wraz z Jakubem Stachowiakiem nagrania z tej rozmowy upublicznili w "Superwizjerze" TVN.
- Natomiast nagrania z planowania tego przestępstwa są w absolutnie wszystkich służbach w tym kraju - w CBA, w ABW, w Agencji Wywiadu, nawet w Centralnym Biurze Śledczym Policji - dodał.
- Myśmy wtedy pytali Mariusza Kamińskiego, czy zamierza cokolwiek z tą sprawą zrobić i dlaczego nic się nie dzieje. Nie uzyskaliśmy odpowiedzi - zaznaczył.
- W grudniu 2023 Grzegorz P. został ponownie skazany za aferę gruntową i teraz jest ponownie ułaskawiany - mówił Frątczak.
"Myślę, że prezydent wiedział kogo ułaskawia"
Pytany, czy prezydent nie wie, kogo ułaskawia, powiedział, że "nie zakłada, że nie wie, co podpisuje, bo to jednak byłoby chyba uwłaczające dla prezydenta".
Dodał, że "dzięki lakonicznej informacji ze strony kancelarii prezydenta wiemy, że prokurator generalny nie rekomendował, a w zasadzie wnioskował o nieobjęcie ułaskawieniem obu panów". - Więc myślę, że prezydent wiedział, kogo ułaskawia - powiedział.
Negatywne stanowisko prokuratora generalnego
Rzeczniczka prasowa Prokuratora Generalnego Anna Adamiak poinformowała w piątkowym komunikacie, że prezydent Andrzej Duda nie podzielił negatywnego stanowiska prokuratora generalnego Adama Bodnara "przekazanego Kancelarii Prezydenta w dniu 8 lutego 2024 r. w przedmiocie prośby o zastosowanie prawa łaski wobec Grzegorza P. i Krzysztofa B. skazanych wspólnie z Maciejem W. i Mariuszem K. w tzw. aferze gruntowej".
"Postanowieniem z dnia 24 kwietnia 2024 r. Prezydent RP ułaskawił wymienionych skazanych poprzez darowanie im kary 1 roku pozbawienia wolności oraz darowanie orzeczonego środka karnego w postaci zakazu zajmowania stanowisk we wskazanych instytucjach i organach państwa i samorządowych, a także zarządził zatarcie skazania" - przekazano.
Wskazano, że negatywne stanowisko Prokuratora Generalnego w tej sprawie "uzasadnione było postawą skazanych w trakcie postępowania, negacją zapadłego wyroku, kwalifikacją prawną przypisanego czynu, popełnieniem czynów z wykorzystaniem stanowisk związanych ze staniem na straży prawa i porządku publicznego, a także nie odbyciem w żadnym wymiarze orzeczonej kary pozbawienia wolności".
"Decyzja Prezydenta zapadła w dniu, w którym Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie zarządził doprowadzenie ww. skazanych do zakładu karnego w celu odbycia kary pozbawienia wolności" - czytamy.
Afera gruntowa
20 grudnia 2023 roku Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł prawomocnie kary po dwa lata więzienia dla Kamińskiego i Wąsika, jako byłych szefów CBA, za działania operacyjne podczas "afery gruntowej". Natomiast byli agenci CBA Grzegorz P. oraz Krzysztof B. zostali skazani na rok więzienia.
Chodzi o okres od 14 grudnia 2006 roku do 5 lipca 2007 roku. Kamiński był wtedy szefem CBA, a Wąsik jego zastępcą. CBA dostało sygnały o tym, że w kierowanym przez Andrzeja Leppera resorcie rolnictwa miało dochodzić do odrolniania działek w zamian za łapówki. Nie było jednak na to dowodów.
CZYTAJ TEŻ: Za co skazano Kamińskiego i Wąsika
Mimo to Kamiński kazał rozpocząć operację i przygotować prowokację - stworzyć sytuację, w której agenci z podrobionymi dowodami mogliby podać się za kogoś innego, kto rzekomo ma dużą działkę pod Mrągowem i chce dać łapówkę za jej odrolnienie. Jak wykazało śledztwo i procesy sądowe, CBA sporządziło plan operacji specjalnej, który przewidywał m.in., że w sprawie odrolnienia gruntów trzeba sfałszować dokumenty razem z podpisami. Plan zaakceptował Kamiński. Sąd ocenił później, że wytworzono fałszywe dowody na nieistniejące w rzeczywistości przestępstwo.
W marcu 2015 roku Kamiński i Maciej Wąsik zostali nieprawomocnie skazani na trzy lata więzienia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk. W listopadzie 2015 roku prezydent Andrzej Duda ułaskawił Kamińskiego, Wąsika oraz dwóch innych skazanych w tej sprawie, jeszcze przed uprawomocnieniem się wyroku.
CZYTAJ TEŻ: Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Ułaskawienie, skazanie, pobyt w więzieniu. Kalendarium wydarzeń
Po uprawomocnieniu się wyroku z grudnia 2023 roku, który zapadł w drugiej instancji, Kamiński i Wąsik trafili na krótko do więzienia. Zanim jednak do tego doszło, obaj politycy pojawili się u prezydenta Andrzeja Dudy na organizowanej przez niego uroczystości. 9 stycznia 2024 roku funkcjonariusze policji, pod nieobecność prezydenta, zatrzymali Kamińskiego i Wąsika w Pałacu Prezydenckim i przewieźli najpierw do komendy policji, a następnie do aresztu. Później Kamiński trafił do celi szpitalnej w Radomiu, a Maciej Wąsik został osadzony w więzieniu pod Ostrołęką.
23 stycznia prezydent ułaskawił Kamińskiego i Wąsika. Tego samego dnia, w godzinach wieczornych, politycy PiS wyszli z więzienia.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: CBA