- Sądzę, że prezydent prowadzi pewną grę, która ma go oderwać od nabierającego wody okrętu, jakim jest rząd Donalda Tuska - stwierdził Jarosław Kaczyński w reakcji na informację o zapowiadanym spotkaniu Bronisława Komorowskiego z szefem "Solidarności". Ma ono dotyczyć reformy emerytalnej. - Samo spotkanie jest polityczną demonstracją i to jest demonstracja z punktu widzenia prezydenta racjonalna - ocenił prezes PiS.
Duda ma się spotkać z Komorowskim o godz. 15.45. Szef "S" będzie przekonywał, by prezydent nie podpisywał reformy emerytalnej.
Prezes PiS powtórzył w czwartek, że jego partia zaskarży do Trybunału Konstytucyjnego nowelę ustawy zakładającą m.in. podwyższenie wieku emerytalnego do 67 lat. PiS zastanawia się, czy nie zaskarżyć również noweli ustawy o emeryturach mundurowych.
Senatorowie nie zgłosili w czwartek poprawek do nowelizacji ustawy o emeryturach z FUS, która zakłada m.in. podwyższenie wieku emerytalnego do 67. roku życia. Dokument trafi teraz do podpisu przez prezydenta. Do Bronisława Komorowskiego trafi też reforma emerytur służb mundurowych. Zakłada ona, że funkcjonariusze, którzy wstąpią do służby od 2013 r., nabędą te uprawnienia po 55. roku życia i 25 latach służby.
- Z pewnością główną ustawę emerytalną skierujemy, co do ustawy mundurowej jeszcze się zastanowimy - powiedział Kaczyński.
Prezes PiS ocenił, że "tryb uchwalenia i meritum" ustawy podnoszącej wiek emerytalny są sprzeczne z konstytucją. Politycy PiS już podczas prac nad projektem ustawy w Sejmie sugerowali, że trafi ona do TK.
"Frakcja senacka PO ubezwłasnowolniona"
Kaczyński powiedział, że nie dziwi go wynik głosowania w Senacie. - Frakcja senacka PO jest tak samo ubezwłasnowolniona jak sejmowa. To są ludzie, którzy znajdują się pod bardzo silną presją. Są zbyt słabi moralnie, żeby tej presji się przeciwstawić - mówił lider PiS.
Skomentował także fakt, że szefa Solidarności Piotra Dudy nie wpuszczono w środę do Senatu na debatę dotyczącą reformy emerytalnej.
- Oceniam to jako skandal. Tutaj przeszłość marszałka Bogdana Borusewicza, którą doceniam, nie ma nic do rzeczy. Polska historia zna bardzo wielu ludzi, którzy mieli fragmenty życiorysu bardzo piękne i bardzo dużo ryzykowali dla Polski, a potem było bardzo źle. Obawiam się, że tak historia oceni także pana Borusewicza - powiedział prezes PiS.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24