W pewnym momencie należy się cofnąć do tych ustaw, które zostały przyjęte racją istnienia niezależnego sądownictwa w Polsce i naszych relacji z Unią Europejską - powiedział w "Faktach po Faktach" profesor Marek Safjan, sędzia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, komentując podpis prezydenta pod ustawami o sądownictwie. - Każdy polityk, który ma poczucie odpowiedzialności za dobro publiczne, podjąłby taką decyzję - dodał.
Moim zdaniem wyjście zawsze jest, nawet po prezydenckich podpisach - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 profesor Marek Safjan, sędzia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, były prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Odniósł się w ten sposób do podpisanych przez prezydenta nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz ustawy o Sądzie Najwyższym.
"W pewnym momencie należy się cofnąć"
- Zawsze istnieje światło polegające na tym, że można przekonać. W pewnym momencie należy się cofnąć do tych ustaw, które zostały przyjęte racją istnienia niezależnego sądownictwa w Polsce i naszych relacji z Unią Europejską - powiedział profesor.
Pytany, czy wyobraża sobie, że premier Mateusz Morawiecki się cofa, odparł: - Wyobrażam sobie, że każdy polityk, który ma poczucie odpowiedzialności za dobro publiczne, za wolność w sferze funkcjonowania państwa i relacji państwo-jednostka, za skuteczną ochronę konstytucji, podjąłby taką decyzję.
- Wierzę, że te drzwi są ciągle jeszcze otwarte - zaznaczył. - Jeżeli można przyjąć reformę w ciągu kilku tygodni, można przeprowadzić przez Sejm w ciągu dwóch tygodni ustawy, które mają charakter głęboko ustrojowy, to równie dobrze mogę sobie wyobrazić, że ten ruch nastąpi w drugą stronę i nastąpi przyjęcie rozwiązań, które będą odpowiadały tym standardom, którym powinno się kierować państwo członkowskie w Unii Europejskiej - ocenił prof. Safjan.
Sędzia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przypomniał apele środowisk adwokackich, czy kolejne uchwały rady wydziałów wyższych uczelni. To nie są przypadkowe oświadczenia. One bardzo wyraźnie wskazują drogę - skomentował.
"Ustawy nie są zgodne z konstytucją"
Profesor Safjan podkreślał, że ustawy, które podpisał prezydent "nie są zgodne z konstytucją". - Na pewno nie są zgodne z konstytucją rozwiązania, które dotyczą Krajowej Rady Sądownictwa, i które prowadzą do tego, że część sędziowska Rady jest powoływana przez polityków. Jest to sprzeczne z konstytucją, która wyraźnie przewiduje udział określonych członków wskazywanych przez Sejm, ale nie innych - wyjaśnił.
Jak dodał, "sprzeczne z konstytucją jest również dlatego, że prowadzi do skrócenia kadencji Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego".
Safjan zaznaczył, iż niepokoi go "przekonanie, że polski wymiar sprawiedliwości był dotknięty głęboką patologią". - Że polski wymiar sprawiedliwości składał się z sędziów skorumpowanych, nieuczciwych, którzy byli kontynuacją systemu komunistycznego. Bardzo silnie protestuję przeciwko takim tezom, są niezwykle niebezpieczne - podkreślił.
- Jeżeli byśmy się zgodzili z taką tezą, to musimy uznać, że nasze państwo kłamało w 2004 roku (data wejścia Polski do UE - red.), bo nie powinno się znaleźć w Unii Europejskiej - powiedział, dodając, że wymiar sprawiedliwości był ważną przesłanką przynależności.
"Bez państwa niezawisłych sądów nie istnieje kooperacja w UE"
Profesor Marek Safjan odniósł się również do decyzji Komisji Europejskiej, która zdecydowała w środę o uruchomieniu artykułu 7. traktatu unijnego wobec Polski. Wiceszef Komisji Frans Timmermans, który poinformował o tej decyzji, podkreślił, że KE daje Polsce trzy miesiące na wprowadzenie rekomendacji dotyczących praworządności.
Z kolei politycy PiS twierdzą m.in., że "Polska jest szykanowana", a za decyzję Komisji należy podziękować politykom PO.
- Twierdzenie, że Unia Europejska atakuje Polskę z tego powodu, że wtrąca się w reformę wymiaru sprawiedliwości, jest zupełnie nieuzasadnione, jeśli rozumiemy, czym jest Unia Europejska - skomentował sędzia Trybunału Sprawiedliwości UE.
- Unia Europejska opiera się na wspólnocie zasad i wartości, a do nich należy taka wartość, jaką jest niezawisłość sądownictwa wpisana w istotę demokratycznego państwa prawa. To jest konieczna kompetencja Unii Europejskiej (...). Bez państwa prawa i niezawisłych sądów nie istnieje kooperacja w Unii Europejskiej - wymieniał.
- Istnieje ryzyko, że jeśli ostatecznie sądy w Polsce stałyby się poddane presji politycznej, straciły atrybut niezależności, to można sobie wyobrazić sytuację, że inne państwa nie będą chciały respektować polskich sądów i ich orzeczeń - powiedział prof. Marek Safjan.
Ustawy o SN i KRS
Prezydent Andrzej Duda poinformował w środę po południu, że podjął decyzję o podpisaniu przygotowanych przez siebie: nowelizacji ustawy o KRS i ustawy o SN. Przekonywał, że wprowadzone rozwiązania będą służyły usprawnieniu wymiaru sprawiedliwości.
Prezydent w lipcu zawetował poprzednie nowe przepisy o SN i KRS - ich projekty były autorstwa PiS - wytykając im m.in. częściową niekonstytucyjność. Następnie prezydent złożył w Sejmie własne projekty: nowej ustawy o SN i nowelizacji ustawy o KRS. Później toczyły się rozmowy między przedstawicielami prezydenckiej kancelarii i reprezentantami PiS w sprawie projektów. Ostatecznie ustawy zostały uchwalone z poprawkami PiS przez Sejm 8 grudnia, a w ubiegłym tygodniu przyjął je Senat.
Nowelizacja o KRS wprowadza wybór 15 członków KRS-sędziów na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm - dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie. Każdy klub poselski ma wskazywać nie więcej niż 9 możliwych kandydatów. Izba ma ich wybierać co do zasady większością 3/5 głosów - głosując na ustaloną przez sejmową komisję listę 15 kandydatów, na której musi być co najmniej jeden kandydat wskazany przez każdy klub. W przypadku niemożności wyboru większością 3/5 głosowano by na tę samą listę, ale o wyborze decydowałaby bezwzględna większość głosów.
Ustawa o SN wprowadza m.in. możliwość składania do SN skarg nadzwyczajnych na prawomocne wyroki polskich sądów, w tym z ostatnich 20 lat. W SN powstaną dwie nowe izby - Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Dyscyplinarna - z udziałem ławników wybieranych przez Senat. Ta druga będzie prowadziła postępowania dyscyplinarne wobec sędziów i przedstawicieli innych zawodów prawniczych. Ustawa przewiduje też przechodzenie sędziów SN w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia, z możliwością przedłużania tego przez prezydenta RP (dziś ten wiek to 70 lat).
Autor: kb//tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24