Prezydent zdecydował o skierowaniu do Trybunału Konstytucyjnego nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości dotyczącej izb wytrzeźwień. Podpisu pod nowelą Bronisław Komorowski nie złożył z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że jego wątpliwości budzi kwestia stosowania środków przymusu bezpośredniego. Po drugie prezydent uznał, że parlament przekazując mu nowelizację tak późno ograniczył jego konstytucyjne prawo.
Prezydent Bronisław Komorowski skierował w czwartek do Trybunału Konstytucyjnego - w formie wniosku prewencyjnego - nowelę, która dotyczy m.in. tego, że to samorządy, a nie minister zdrowia mają określać opłaty za pobyt w izbach wytrzeźwień oraz zasady doprowadzania, przyjmowania, zwalniania osób nietrzeźwych i organizacji izb wytrzeźwień.
Jak poinformował prezydencki minister Krzysztof Łaszkiewicz, jednym z głównych powodów odesłania noweli był "otwarty katalog środków technicznych służących do przymusu bezpośredniego". - Tak ważna kwestia, jaką jest przymus bezpośredni, musi być w ustawie zdefiniowana - podkreślił prezydencki minister.
W noweli znalazł się m.in. zapis umożliwiający przymusowe podawanie leków osobom przebywającym w izbach wytrzeźwień oraz ich izolację. Nowela zakłada, że kontrola stanu zdrowia osoby, wobec której zastosowano przymus bezpośredni w formie unieruchomienia lub izolacji, musi nastąpić niezwłocznie po zaprzestaniu stosowania przymusu bezpośredniego. Następnie stan zdrowia takiej osoby musi być sprawdzany co 15 minut.
Prezydent: obywatelska wolność ważniejsza
Łaszkiewicz podkreślił, że prezydent podejmując decyzję w sprawie nowelizacji, musiał zważyć dwie kwestie: z jednej strony finanse gmin, a więc ich wydatki związane z funkcjonowaniem izb wytrzeźwień, a z drugiej strony konstytucyjne prawo do wolności obywatelskiej. Minister zaznaczył, że przeważyło to drugie. Prezydent miał też inny zarzut. Chodzi mianowicie o to, że Bronisław Komorowski otrzymał nowelizację 11 stycznia, a ustawodawca określił termin jej wejścia w życie na 17 stycznia. Łaszkiewicz zaznaczył, że z powodu tego, iż nowelizacja została tak późno przekazana prezydentowi, "parlament ogranicza konstytucyjne prawo prezydenta do rozpatrzenia ustawy w ciągu 21 dni".
Kontrowersyjny przymus
Ustawę o wychowaniu w trzeźwości Sejm znowelizował na początku stycznia. Zgodnie z nią, to samorządy, a nie minister zdrowia, będą określały opłaty za pobyt w izbach wytrzeźwień. Maksymalnie będzie to 300 zł, a nie jak obecnie 250 zł.
Przyjął on m.in. wniosek mniejszości, zgodnie z którym z ustawy zostały wykreślone zapisy zezwalające na to, by opłaty za pobyt w izbie wytrzeźwień mogły być pobierane z pieniędzy pozostawionych przez osoby nietrzeźwe w depozycie.
Zgodnie z propozycją ministra zdrowia nowela dotyczy też m.in. zasad doprowadzania, przyjmowania, zwalniania osób nietrzeźwych, organizacji izb wytrzeźwień oraz sprawowania opieki zdrowotnej nad osobami tam przetrzymywanymi.
Usunięcia przepisów dotyczących środków przymusu bezpośredniego, które znalazły się w noweli, domagała się Helsińska Fundacja Praw Człowieka. "Projekt zakłada wprowadzenie dwóch nowych środków przymusu bezpośredniego, które mogą być zastosowane wobec osoby przyjętej do izby wytrzeźwień - przymusowego podania produktu leczniczego oraz izolacji" - wskazywała fundacja.
Autor: nsz,ŁOs//tka / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24