- Obietnice uczynienia z Polski drugiej Irlandii w ciągu czterech lat są pozbawione podstaw - uważa prezydent Lech Kaczyński. Zapowiedział, że jako prezydent będzie rozliczał z takich zapowiedzi.
- Niektórzy, nie tak dawno, przed kilkoma dniami, obiecywali w Polsce Irlandię - zaczął prezydent nawiązując do piątkowej debaty i zapowiedzi Donalda Tuska.
Lech Kaczyński zaznaczył, że średnia wysokość polskich zarobków to ok. 53 procent średniej unijnej, a w Irlandii - 140 proc. - Obiecywanie wyrównania tego poziomu w ciągu jednej kadencji jest pozbawione podstaw - powiedział. W jego ocenie, jest to ponadto robienie "wody z mózgów", głównie młodych ludzi. Dodał, że w związku z tym zamierza, jako głowa państwa, konsekwentnie i co miesiąc rozliczać z takich obietnic. Prezydent przyznał, że Irlandia osiągnęła swój sukces ciężką pracą i po podjęciu "olbrzymiego wysiłku" i pod tym względem należy korzystać z przykładu tego kraju.
W poniedziałek prezydent wręczał w Mińsku Mazowieckim odznaczenia dla kombatantów. Lech Kaczyński podkreślił wagę tego zawodu dla całego społeczeństwa i zaznaczył, że szkoła musi zarówno uczyć, jak i wychowywać. - Z jednej strony mamy bowiem obecnie eksplozję edukacyjną, ale z drugiej silne rozprężenie dyscypliny i panoszenie ideologii, która daje prymat silniejszego nad słabszym - ocenił.
Prezydent zaapelował, by skończyć z podziałem na Polskę A i B. - Należy tworzyć równe szanse, by zapewnić "względną równość startu" młodym - podkreślił.
tea
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24