Prezydent Andrzej Duda zawetował w piątek nowelę ustawy o działach administracji rządowej. Nowelizacja wiązała się z ubiegłoroczną reorganizacją Rady Ministrów i zmniejszeniem liczby resortów. Według polityków PiS ma usprawnić funkcjonowanie rządu. Otoczenie prezydenta już wcześniej sygnalizowało, że ustawa budzi wątpliwości głowy państwa.
O zamiarach zawetowania ustawy pisała w czwartek "Rzeczpospolita". Dziennik zauważył, że prezydent już w grudniu zeszłego roku sygnalizował, że nie podoba mu się pomysł przeniesienia nadzoru nad leśnictwem do resortu rolnictwa. "Jak słyszymy, to tylko jeden z punktów ustawy kontrowersyjny dla Pałacu Prezydenckiego" – dodała "Rz".
Członkowie PiS w rozmowie z "Rzeczpospolitą" mówili, że liczą się z prezydenckim wetem dla ustawy. - To ustawa porządkująca prace państwa, ale prezydent odczuwa, że po pół roku drugiej kadencji musi jakoś politycznie pokazać swoją obecność – powiedziała "Rz" osoba z Nowogrodzkiej. Jak ocenił dziennik, weto będzie miało polityczne konsekwencje dla relacji prezydenta z PiS.
Rzecznik rządu: prezydent powiadomił premiera
Decyzję prezydenta o zawetowaniu ustawy skomentował rzecznik rządu Piotr Mueller. - Pan prezydent przed tą decyzją poinformował pana premiera, że zamierza taką decyzję podjąć. Oczywiście to jest konstytucyjne prawo pana prezydenta, w związku z tym my je w stu procentach szanujemy – powiedział na spotkaniu z dziennikarzami.
Dodał, że w najbliższym czasie odbędzie się spotkanie z zapleczem prezydenta oraz z nim samym, aby omówić zastrzeżenia, które zgłaszał do tej ustawy.
- Jestem przekonany, że nowy projekt ustawy spełni również te wymagania, których oczekuje pan prezydent – powiedział Mueller.
Polityk PiS: nie rozumiemy tej decyzji
- Nie rozumiemy podstaw podjęcia takiej decyzji przez prezydenta. Regulacja jest czysto techniczna. Ale takie jest prawo pana prezydenta. Jeżeli chodzi o dalsze decyzje – będziemy je konsultować wewnątrz ugrupowania – powiedział szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski.
Wątpliwości prezydenta
Kancelaria Prezydenta napisała w komunikacie, że "biorąc pod uwagę troskę o ochronę przyrody i lasy w Polsce, wątpliwości budzi zasadność wyodrębnienia z działu administracji rządowej środowisko – nowego działu leśnictwo i łowiectwo".
"Odpowiedzialność ministra właściwego do spraw środowiska za obszar leśnictwa i łowiectwa ma długą i dobrą tradycję. W czasie prac parlamentarnych nad przedmiotową ustawą nie padły argumenty w dostateczny sposób przemawiające za proponowaną zmianą. Z tych względów, ta kwestia powinna być przedmiotem ponownej, szerokiej debaty, w czasie której stanowiska przedstawić będą mogły wszystkie zainteresowane strony" – czytamy.
Jak napisała Kancelaria Prezydenta, "kolejną zmianą budzącą wątpliwość, szczególnie, co do czasu wprowadzenia", jest nowelizacja ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o służbie cywilnej, która przewiduje włączenie do korpusu służby cywilnej osób zajmujących stanowiska podsekretarza stanu w administracji rządowej.
Zauważono, że jednym ze skutków proponowanej zmiany jest podniesienie uposażeń części podsekretarzy stanu. "Od wielu lat wiadomym jest, że pensje osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, w tym w szczególności ekspertów, zajmujących stanowiska podsekretarzy stanu wymagają podniesienia, z uwagi na zakres obowiązków i odpowiedzialność. Uważam, że zmiany takie są nie tylko potrzebne, ale konieczne" – napisano w komunikacie.
Dodano, że "sprzeciw" prezydenta budzą dwa aspekty. "Po pierwsze, czas, w którym proponowana nowelizacja jest procedowana. Po drugie, jej niepełny, niesystemowy charakter. Czas walki z pandemią COVID-19 nie jest w moim przekonaniu właściwym czasem na zmiany w administracji, w szczególności polegające na podniesieniu uposażeń części podsekretarzy stanu. Podniesienie uposażeń części podsekretarzy stanu stanowić będzie wyraźne odstępstwo od wcześniejszych, podjętych właśnie w czasie walki z COVID-19, decyzji ustawodawcy dotyczących wynagrodzeń urzędników państwowych" – czytamy.
Jak dodano, prezydent "popiera konieczność wprowadzenia podwyżek dla osób pełniących ważne dla państwa i obywateli funkcje, pracujących w szczególnym obciążeniu i ponoszących szczególną odpowiedzialność, ale powinno to nastąpić, gdy sytuacja związana z pandemią COVID-19, także w aspekcie gospodarczym i społecznym, na to pozwoli".
"Naruszono nakaz zachowania odpowiedniej vacatio legis"
W oświadczeniu zamieszczonym na stronie Kancelarii Prezydenta napisano, że prezydent zdecydował o zawetowaniu nowelizacji ustawy "mając na uwadze przepisy Konstytucji, regulujące procedurę ustawodawczą, w szczególności art. 121 ust. 2 Konstytucji, stanowiący, że Senat w ciągu 30 dni od dnia przekazania ustawy może ją przyjąć bez zmian, uchwalić poprawki albo uchwalić odrzucenie jej w całości".
"Jeżeli Senat w ciągu 30 dni od dnia przekazania ustawy nie podejmie stosownej uchwały, ustawę uznaje się za uchwaloną w brzmieniu przyjętym przez Sejm oraz art. 122 ust. 2 Konstytucji, mówiący, że Prezydent Rzeczypospolitej podpisuje ustawę w ciągu 21 dni od dnia przedstawienia i zarządza jej ogłoszenie w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, należy zauważyć, że przedłożenie projektu Sejmowi w dniu 17 listopada 2020 r., zakładającego wejście w życie ustawy, co do zasady, 1 stycznia 2021 r., już w momencie wpłynięcia do Sejmu wskazywało na możliwość naruszenia konstytucyjnego terminu 21 dni na podjęcie decyzji przez Prezydenta RP oraz brak zachowania odpowiedniej vacatio legis" – napisano.
"Określenie dnia wejścia ustawy zmieniającej w życie z pominięciem zagwarantowanego Prezydentowi w art. 122 ust. 2 Konstytucji terminu podjęcia decyzji co do podpisania ustawy stanowi wystarczającą przesłankę stwierdzenia, że w badanej sprawie naruszono nakaz zachowania odpowiedniej vacatio legis" – głosi informacja prezydenckiej kancelarii.
Zaznaczono, że przebieg procesu legislacyjnego sprawił, iż prezydent "nie mógł skorzystać z przysługującego na mocy Konstytucji terminu na podjęcie decyzji w sprawie ustawy, a jednocześnie projektodawca nie wskazał szczególnych powodów uzasadniających skrócenie vacatio legis".
Co zakłada nowelizacja ustawy?
17 grudnia ubiegłego roku Sejm odrzucił wniosek Senatu o odrzucenie noweli ustawy o działach administracji rządowej.
Nowelizacja jest konsekwencją ubiegłorocznej reorganizacji Rady Ministrów i zmniejszenia liczby resortów. Według zapowiedzi polityków PiS, ma usprawnić funkcjonowanie rządu.
CZYTAJ NA KONKRECIE 24: Plan reformy rządowej administracji: mnożenie urzędów, wyższe zarobki, powołanie superrządu
Przewiduje między innymi wyodrębnienie nowych działów administracji rządowej: geologii, leśnictwa i łowiectwa oraz centrum administracyjnego rządu. Nowelizacja zakłada też utworzenie Narodowego Centrum Sportu, które przejmie część obowiązków dotychczasowego Ministerstwa Sportu.
Ponadto nowela zakłada przeniesienie podsekretarzy stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i ministerstwach do korpusu Służby Cywilnej.
Podczas prac w Senacie zwracano uwagę, że nowela wprowadza "tylnymi drzwiami" możliwość wyższego wynagradzania podsekretarzy stanu, a zatem także parlamentarzystów, których wynagrodzenia związane są z wysokością pensji podsekretarzy stanu.
Senator Zygmunt Frankiewicz (KO) mówił 16 grudnia w Senacie, że wskutek noweli do grupy wyższych urzędników trafią podsekretarze stanu - poza podsekretarzami stanu w KPRP - podczas gdy wcześniej korpus Służby Cywilnej skupiał bezstronnych, apolitycznych ekspertów. Ocenił, że jeśli podsekretarze zostaną do niego włączeni, a urzędnicy korpusu Służby Cywilnej będą mogli łączyć pełnienie obowiązków z funkcjami politycznymi, to go upolitycznią "niszcząc coś, co było budowane przez wiele lat".
Rekonstrukcja rządu
Ustawa o działach administracji rządowej z 1997 r. (wielokrotnie nowelizowana) umożliwia tworzenie nowych ministerstw na podstawie rozporządzeń, bez konieczności zmiany ustawy. Warunkiem jest podporządkowanie nowo utworzonemu resortowi konkretnych, wymienionych w ustawie działów. Jeżeli jednak rząd planuje w inny sposób rozdysponować zadania należące do jednego działu, wówczas niezbędna jest nowelizacja ustawy.
W wyniku rekonstrukcji rządu przeprowadzonej na początku października 2020 r., liczba ministerstw zmniejszyła się z 20 do 14. Część resortów została zlikwidowana, a ich kompetencje przekazano innym - wcześniej istniejącym lub nowo powołanym - ministerstwom.
W rządzie są obecnie cztery stanowiska wicepremierów. Zajmują je prezes PiS Jarosław Kaczyński, lider Porozumienia Jarosław Gowin (minister rozwoju, pracy i przedsiębiorczości), szef resortu kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Piotr Gliński, szef Ministerstwa Aktywów Państwowych Jacek Sasin.
Nowe kompetencje - na przykład w sprawach cyfryzacji - uzyskała Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, do której przeniesiono niektórych byłych ministrów i innych pracowników likwidowanych resortów. W nowej strukturze rządu nie ma też już między innymi osobnego resortu sportu. Dział "kultura fizyczna" podlega ministrowi kultury, dziedzictwa narodowego i sportu.
Co dalej z wetem prezydenta?
Zgodnie z konstytucją jeśli prezydent zawetuje ustawę, trafia ona ponownie do Sejmu. Sejm może odrzucić prezydenckie weto ponownie uchwalając ustawę większością trzech piątych głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby. W takiej sytuacji prezydent w ciągu 7 dni podpisuje ustawę i zarządza jej ogłoszenie w Dzienniku Ustaw.
Źródło: PAP, TVN24, Rzeczpospolita