Jestem człowiekiem, który broni życia. Dla mnie aborcja jest pozbawieniem życia małego człowieka – powiedział Andrzej Duda podczas rozmowy z korespondentem "Faktów" TVN Marcinem Wroną. Prezydent podkreślił, że jego zdaniem "nie powinno być referendum" w sprawie prawa do aborcji.
Prezydent Andrzej Duda, w towarzystwie premiera Donalda Tuska, spotkał się we wtorek w Białym Domu z prezydentem USA Joe Bidenem. Po spotkaniu w Białym Domu udzielił wywiadu korespondentowi "Faktów" TVN Marcinowi Wronie, w którym mówił o bezpieczeństwie Polski. Prezydent odniósł się również do bieżących wydarzeń w Polsce.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Andrzej Duda: oprócz tego, że Rosję trzeba zatrzymać, trzeba się także potencjalnie przygotować
Na pytanie, czy jest gotów na kompromis w sprawie prawa aborcyjnego, na dopuszczenie do przeprowadzenia aborcji do 12. tygodnia ciąży, odpowiedział: "Dzisiaj ustawa dopuszcza możliwość przerwania ciąży, czyli pozbawienia dziecka życia w łonie matki, w sytuacji gdyby było zagrożenie dla życia kobiety". - Z tego punktu widzenia bezpieczeństwo życia kobiety jest zabezpieczone – zaznaczył.
Prezydent dodał, że jego "pogląd na temat aborcji jest znany". - Jestem człowiekiem, który broni życia. Dla mnie aborcja jest pozbawieniem życia małego człowieka, który znajduje się w łonie matki. Jeśli ktoś żąda aborcji, to dla mnie żąda prawa do zabijania – stwierdził Duda.
Prezydent zapytany, czy zaakceptuje to, jeśli naród w referendum opowiedziałby się za złagodzeniem prawa aborcyjnego, stwierdził, że "nie powinno być referendum w sprawach życia i śmierci".
Duda: nie podpiszę ustawy, która wprowadza niezdrowe i niebezpieczne dla dzieci zasady
Prezydent Andrzej Duda zapytany, co zrobi z ustawą dotyczącą pigułki "dzień po", odpowiedział: "Nie mam nic przeciwko temu, żeby ta pigułka była". – Ona jest na polskim rynku i jest dostępna na rozsądnych zasadach – ocenił.
- Jest dostępna na receptę, a jej dostępność - całkowicie swobodna - dla niepełnoletnich osób jest daleko idącą przesadą – dodał Duda.
Prezydent zwrócił uwagę, że władze blokowały swobodny dostęp do użytkowania przez osoby poniżej 18. roku życia z solariów. – Blokowaliśmy dostęp do energetyków, do napojów energetycznych – przypomniał.
- Ja osobiście podpisywałem konwencję europejską o ochronie dzieci przed niegodziwym traktowaniem i wykorzystywaniem w celach seksualnych, gdzie dziecko jest określone jako do 18. roku życia – podkreślił Andrzej Duda.
- Nie mam nic przeciwko temu, jeśli taka będzie decyzja rodziny czy rodzica, żeby taka dziewczynka niepełnoletnia w razie konieczności zażyła, ale niech to się dzieje za zgodą rodzica, matki, ojca – dodał. Wyjaśnił, że teraz czeka, aż ustawa ta znajdzie się na jego biurku i wówczas zdecyduje. – Natomiast ustawy, która wprowadza niezdrowe, chore i niebezpieczne dla dzieci zasady, nie podpiszę – oznajmił prezydent.
Duda o sytuacji na granicy polsko-ukraińskiej
Andrzej Duda został również zapytany o sytuację na granicy polsko-ukraińskiej. – Sprawa ukraińskich produktów rolnych jest sprawą trudną, podobnie jak trudna jest sprawa naszych rolników, których my bronimy i będziemy bronić – odpowiedział.
Prezydent zwrócił uwagę, że "nasi rolnicy mają swoje uzasadnione interesy". – Największym problemem jest to, że Unia Europejska narzuciła pewne decyzje, których skutki spadają teraz na nas – stwierdził i wyjaśnił, że dzieje się tak z prostej przyczyny: relacji geograficznej.
- To my jesteśmy najbliższym sąsiadem Ukrainy. To my mamy autostradę A4, którą najłatwiej jest transportować produkty rolne. To my mamy linie kolejowe, którymi najłatwiej jest wwieźć produkty rolne – wskazał. – Ukraina jest dzisiaj pogrążona w wojnie, jest w stanie wyższej konieczności, próbuje sprzedać swoje produkty rolne jak najszybciej się da po to, żeby zyskać pieniądze. W związku z tym tu jest niezgodność interesów – dodał.
Prezydent zastrzegł, że ponad tymi interesami jest kwestia bezpieczeństwa. – Nie ma żadnej wątpliwości, że musimy wspierać Ukrainę w jej walce z rosyjską agresją, bo to jest dzisiaj w interesie bezpieczeństwa Rzeczypospolitej – dodał.
Duda: Zielony Ład powinien zostać poddany ponownej analizie
Andrzej Duda został również zapytany o odpowiedzialność za obecną sytuację w rolnictwie. Na uwagę, że Zielony Ład zachwalał komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski z Prawa i Sprawiedliwości, prezydent stwierdził, że "w ten sposób można przerzucać piłeczkę".
– Kto dzisiaj rządzi w Unii Europejskiej? Dzisiaj w Unii Europejskiej nie rządzą ugrupowania, które byłyby z Prawem i Sprawiedliwością razem w jednym obozie politycznym, tylko rządzi EPP (Europejska Partia Ludowa – red.), partia na której czele niedawno stał premier Donald Tusk – powiedział.
Prezydent podsumował, że "Zielony Ład budzi zastrzeżenia i protesty rolników w całej Unii Europejskiej" i powinien zostać "poddany ponownej analizie z punktu widzenia bezpieczeństwa ogromnych grup społecznych". Prezydent nie odpowiedział na pytanie, czy Janusz Wojciechowski powinien podać się do dymisji.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24